Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nienawidze swojego męża

Polecane posty

Gość gość
Problemy w pracy może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wejdźcie gdzieś razem. Zaproponuj np kino. Ładnie się ubierz, umaluj. Zacznijcie się starać. Zal przekreslac tyle lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on zawsze ma problemy w pracy...w zadnej nie moze zagrzać miejsca.powiem wam że już tyle razy próbowaliśmy to wszystko poskładać...tyle było kryzysów...a jest coraz gorzej.w ogóle po chwili zastanowienia stwierdzam ze domyślam sie o co chodzi mojej mamie...jak szlismy wszyscy spać jak byli u nas rodzice to pokazałam ruchem głowy do męża zeby powiedział:dobranoc i sie odwróciłam żeby pójść a on na cały głos wypowiedzial moje imie tonem jakby karcił małe dziecko i mowi: nie nie nie uciejaj teraz po czym jak przyszedł zaczęliśmy sie przepychac ba żarty i on mówi ze bedzie mówił dobranoc kiedy bedzie chciał.myśle ze mama to słyszała i widziała i uznała ze my się naprawdę przepychamy...powiem szczerze że mi też sie nie podobał ton męża bo nie jestem dzieckiem żeby mnie tak przywoływał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestań go strofować jak dziecko, ciągle stawiasz rodziców na pierwszym miejscu, ciągle oczekujesz od niego żeby wypadał przed nimi jak przykładny mąż, bo wciąż Ci zalezy na ich opinii. Co to jest że dorosłemu facetowi mówisz jak ma się zachowywać, ze ma nadskakiwać Twoim rodzicom, ze ma im mówić dobranoc, odpuść. Bo ty go ubezwłasnowalniasz. Jest jaki jest, pewnie ma dość tego strofowania, uwag, zachowań ze strony Twojej rodziny. Skoro jest taki zły to rzeczywiście go zostaw i nie usiłuj go zmieniać na siłę. Jestem kobietą ale też dostałabym szewskiej pasji jakby mnie ktoś tak strofował: "zrób to, zrób tamto, powiedz to, powiedz tamto" --- no kurde co to jest? On jest dorosły, a ma w ogóle jakieś prawa w tym domu czy musi wypełniać Twoje rozkazy? Dziwisz się że jest nerwowy? Ja cholery bym dostała a co dopiero facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Topik ma temat nienawidzę swojego męża a ja pytam za co?bo to co piszesz nijak się ma do tematu. Przestań stawiać rodziców na pierwszym miejscu. Byli gosćmi i to oni powinni się dostosować. Nie polał twojemi tacie? To nie zbrodnia nie umiesz obrucic tego w żart? Strofujesz go i mu rozkzaujesz nie będzie z tego nic dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z was idiotko i niewdziecznice. Rodziców ma się jednych i trzeba ich szanować. A twoj mąż to ham i prostak. Wyprwadz się od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z rodzicami autorka nie brala slubu :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ale ma obowiązek ich szanować jej mąż też zwłaszcza że im pomagają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co byscie zrobili gdyby wasi rodzice/rodzenstwo nagle stwierdzili ze wasz mąż/żona was bije?chociaz to bylaby calkowita nieprawda...jak żyć ze świadomościa ze inni tak na ciebie patrza choc to nieprawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O co chodzi autorowi powyższego posta? Można jaśniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co mnie obchodzi co inni sądzą o moim związku? Najważniejsze przecież jest to, jak ja się w tym związku czuję. Jeśli ktos na siłę się wtrąca i jeszcze nie ma racji minimalizuję kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to nie prawda kazałabym sie im ni wpieprzać w moje życie. Moja mama nie lubi mojego męza uważa że traktuj mnie nie tak jak powinien ale on jest dla mniw idealny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzicow trzeba szanować ok. Ale nie im nadskakiwac, bezmyślnie słuchać i stawiać przed mężem. Nie wytrzymalabym gdyby mnie tak caly czas pouczano, besztano i ponizano przed innymi. Coś nie pasuje to się mowi w cztery oczy a nie upokarza przed rodziną. Ty masz męża wspierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram dziewczyny! Ty nawet w tym topiku pokazujesz, jak bardzo zalezy Ci na opinii rodzicow. Wkurza Cie to, ze wolą tamtego zięcia i ciagle chcesz aby mąż mu dorównał. Myslisz, ze on tego nie widzi? My to widzimy w dyskusji 5 minutowej, to on w przeciagu 11 tych lat musi miec po dziurki w nosie tego. I powiem Ci cos wiecej, on na pewno nie lubi Twoich rodzicow, tego drugiego zięcia. Przez to wszystko obrywasz Ty, bo on wie, że to dla Ciebie ważne. Jest sfrustrowany i zły, że ciagle musi sie im podlizywac, bo ty tego chcesz. I wcale mu sie nie dziwie. Moje rady: zmien taktyke całkowicie, mniej spotkan z rodzicami, z siostra i szwagrem - mamy nie dopytuj o co chodzi, nie obchodzi Cie to od teraz juz calkowicie, nie poruszasz tematu, a jak ona porusza to ucinasz - nie obgadujesz meża przy rodzinie - na spotkaniach rodzinnych męza CHWALISZ, jaki jest dobry, co zrobil itp - z mezem nie rozmawiasz narazie o rodzicach, co mowili, co zrobili nic totalnie - stajesz w obronie męża przy kazdym sporze tak zeby on widzial ze jest dla Ciebie na 1 miejscu , bo przez te 11 widzial zupelnie co innego Masz kawał rzeczy do naprawy, także przemyśl to wszystko, bo jestem pewna, że w Tobie jest 60 % winy za to jak obecnie wyglada Twoje małżeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje.dziekuje za wszystkie rady daja mi duzo do myślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko czemu nikt nie napisze ze on tez sie źle zachowuje...jest nerwowy,nieprzyjemny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako mężatka z długoletnim stażem powiem ci co widzę. Problem tkwi w tobie. Za bardzo zależy ci na opinii rodziców. Próbujesz ustawiać męża pod ich i swoje dyktando, a to nic dobrego nie wróży. Wy już się nawet nie kochacie, nie potraficie ze sobą rozmawiać. Masz dwa wyjścia: rozwód, albo olać to co inni mówią i zawalczyć o swoją rodzinę. Nie o rodziców ale o męża bo to twoja rodzina. Zacznijcie żyć dla siebie, albo bez siebie. Gdyby mnie taka sytuacja spotkała, że mój ojciec by się kłócił o kieliszek wódki z moim mężem to bym poszła do sklepu , kupiłabym mu flaszkę i kazała wypić, ale już niestety nie w naszym (męża i moim ) domu. Tak samo nie wyobrażam sobie sytuacji kazania mężowi powiedzieć dobranoc. Ja po 20 latach małżeństwa idę z mężem np za rękę, nie mam oporów pocałować go gdy np stoimy w większej kolejce. Nikt nikogo nie strofuje, jesteśmy uśmiechnięci. I wiesz co ja mam głęboko gdzieś co inni sobie myślą bo my jesteśmy szczęśliwi. To nasze życie i na to, aby było udane pracowaliśmy wiele lat. Sex co dwa miesiące? Kpina jakaś? On ma prosić, a ty to co? Nie potrafisz kolacji przy świecach zrobić, ubrać się sexi? Nikt wtedy nikogo nie będzie błagał bo ochota sama przyjdzie. Nie rozumiem. Kładziecie się do jednego łóżka i co? Nie przytulacie się wcale?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze nie wiesz czemu jest nerwowy? Bo czuje się zdołowany przez ciebie i twoją rodzinę, czuje się gorszy. Przez to wyżywa się na tobie. Twoja w tym głowa , aby zmienił podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"(...) jak byli u nas rodzice to pokazałam ruchem głowy do męża zeby powiedział:dobranoc (...)" HAHAHAHAHAHAHAHA ale z ciebie cebulak. pewnie jestes z jakiejś wsi Ujsoły czy tym podobne. schowaj się, babo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, a potem niech małpka zaklaszcze, zrobi fikolka i się uśmiechnie :-p To nie cyrk Wiesz juz co robić Pytanie czy zdobędziesz się na siłę by szanować męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze co to zadbaj o atmosferę w swoim małrzeństwi. Jesteś osobą dorosłą a nie dzieciakiem które czeka na pochwałę od mamusi i tatusia. Maż jest nerwowy bo jest mi zle w jego własnym domu. Sex co dwa miesiące ludzie... to już bez komentarza. Rodzice też powinni szanować ciebie i twojegp męża zwróć imcuwagę jak oni się zachowują nie przy mężu oczywiści. Czego sie boisz? Że przestaną pomagać finansowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja pytam po raz kolejny. Za co nienawidzisz męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
temat napisałam pod wpływem nerwów.słuchajcie ja to wszystko rozumiem ale mąż nie jest nerwowy przez moich rodzicow.jak nikogo nie ma tez tak jest.traktuje mnie jak powietrze, wybucha generalnie zyjemy obok siebie.martwi mnie to...on nie zrobi nic sam z siebie.wszystko trzeba pokazac mu palcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może więcej wiary w męża? Jesli okazujesz mu ze jest do niczego to jak ma nie być nerwowy? Chwalisz go za cokolwiek? Kiedykolwiek? Docen go. Traktujesz go jak dziecko a to dorosly facet który wie co robi. Zacznij walczyc. Moze spytaj się go czy mu zależy na tym malzenstwie. Każda para ma kryzysy mniejsze czy większe, to od was zależy wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko kiedy się zmienil? Bo raczej nie jest taki od zawsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On jest nerwowy on traktuje cię jak powietrze a ty stofujesz go przy innych. Starasz się ty w tym związku czy nie? Jakby był nerwowy przy twoich rodzicaxh to by ci kazali rozwód wziąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze starań tylko autorki nic nie wyniknie. Starać się muszą oboje. Nie można teraz przeginać w drugą stronę i obwiniać autorkę o wszystko. Znam takie jedno małżeństwo - on inteligentny acz nieobyty leń, któremu w każdej pracy za ciężko i któremu nawet po 1 piwie włącza się lekki agresor, a musi wypić codziennie najlepiej 3. Ona trzpiotka, zabawna, ale ustawiana co i rusz przez mężusia. Ciężka codzienność z takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie że powinny starać się dwie osoby. Ale czy ona to robi? Jak/na razie to skarzy się na złego męża co nie lubi jej rodziców. Mój np nie chce się ostatnio ze mną kochax i ja przestałam się starać bo i w sumie po co skoro cokolwiek nie zrobie on jest na nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze jest taki nie tylko przy rodzinie wcale nie wyklucza ze to nie przez nich sie taki zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×