Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co mam zrobić? Wyjazd z facetem.

Polecane posty

Gość gość
Mieszkam za granicą. Od swoich gości oczekuje żeby zachowywali się naturalnie, byli aktywni i komunikatywni, czyli nie czekali wiecznie na moje propozycje ale powiedzieli np chcielibyśmy dziś jechać na miasto i jak ja akurat nie mogę albo nie mam ochoty to jechali sami. Żeby sprzątał po sobie i szanowali zwyczaje domu i otoczenia. Np nie wrzeszczeli na głos na balkonie, nie puszczali na cały regulator muzyki kiedy dziecko idzie spać. Żeby nie czuli się w obowiązku zwracać za pobyt. Miły jakiś drobny prezent jak przyjadą, fajnie jak raz zrobią zakupy lub sami coś ugotuja.ze jak mówię gdzie jest lodówka i żeby brali co chcą i kiedy chcą to żebym nie musiała sto razy ich częstować bo sami się krępuja.jak podam obiad żeby jedli do syta a nie udawali że nie są głodni. Po obiedzie odnieśli naczynia. Jak mają ochotę leżeć z książką niech leżą, jak chcą się napić kawy niech sobie zrobią a nie myślą ze nie wypada i czekają aż Sama zaproponuję. Ogólnie na zachodzie jest łatwiej, więc niech się nie stresują serem który zjedli, albo nie czują się w obowiązku zwracać mi za piwo w knajpie na które ich sama zaprosiłam. Żeby byli kontaktowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko!jeszcze nie doszliscie ze autorka pewnie chce miec pierscioneczek na palcu.Te głupie wymówki mówią same za siebie ze chciała by,by koleś juz jej sie oświadczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej zakończcie ten związek, jesteś drętwa, chłopak i tak na dłuższy dystans z taką dziwaczką nie wydoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, brak honoru to ty pokażesz nie jadąc tam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Honor? Jaki znowu honor :O To kij w d***e, inaczej dulszczyzną zwany. Niekulturalnie to nie pojechać, kiedy zapraszają i dodatkowo dzwonią, żeby potwierdzić zaproszenie i podkreślić, jak się czeka na spotkanie. No ale zadupiu, na którym sie wychowałaś takie fałszywe poczucie "honoru" i sztwyność poczytywana jest za "kulturę" :O Człowiek ze wsi wyjdzie, wieś za człowieka nigdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko przeczytaj te liste wymagan powyzej i pogadaj z facetem. Nie musisz nigdzie jechac jesli sie nie czujesz z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eh, wiem, że może mam dziwne podejście. Po to stworzyłam ten temat, żeby zobaczyć, jak inni by się na moim miejscu zachowali. Ja nie mam wobec swojego faceta żadnych oczekiwań. Nie czekam na oświadczyny. Nie robię z siebie sieroty. Nie chcę zwrócić na siebie uwagi. To, że mam problem z tym wyjazdem, wynika z tego, że jadę do obcego miasta i mam mieszkać u obcej kobiety, którą widziałam raz w życiu. Może to sztywne z mojej strony, że nie potrafię podejść do niej jako być może przyszłej bratowej, ale jak mogę tak ją tak traktować, skoro związek trwa krótko? Dziwię się, że w ogóle zaproponowała coś takiego. Być może uznała, że tak wypada, bo w końcu jej brat ze mną jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Roczny związek nie jest krótki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niekulturalnie to nie pojechać, kiedy zapraszają i dodatkowo dzwonią, buhahahahaha ;) nastepna baba pasozyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, gdyby cię zaprosiła na chrzestną jej dziecka to faktycznie byłoby głupio. Ale chodzi o odwiedzinY. To co wyprawiasz jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki pasożyt? Wiesz jak mnie boli kiedy zapraszam do siebie i ktoś odmawia? Mam złotą karete posłać czy co? Myślisz że za granicą trzeba wyliczać kotlety do obiadu? Za to boli Jak cholera brak rodziny i znajomych z Polski. Jak trzeba zapraszać i zapraszać, bilety kupować a ci nadal mają obiekcje. A jak przyjadą to dziesięć razy trzeba proponować kanapkę czy dodatkowego kotleta bo sami się wstydzą. Jak się gotuje i oni nie jedzą i za cholerę nie wiesz czy nie głodni czy im nie smakuje czy się krępuja wziąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie tego sobie nie wyobrażam. Pojechałabym do nich i siedziałabym jak na szpilkach, bo bałabym się dokądkolwiek pójść. Myślę, że sam obiad byłby męką, bo cały czas myślałabym, że ich obżeram. Oczywiście, do wszystkich zakupów bym się dorzucała, zapraszała do knajpy i starała się, aby nie jeść w domu, ale samo to, że przebywałabym na obcym terenie byłoby dla mnie szalenie krępujące. Ja mam nawet problem z tym, żeby u swojego faceta normalnie się zachowywać, jak już u niego jestem. Nigdy nie biorę niczego bez pozwolenia, tylko zawsze pytam, czy mogę wziąć, np. ładowarkę, albo czy mogę wejść do drugiego pokoju, jeżeli jest zamknięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest strasznie męczące kiedy gość się tak zachowuje. Mam świadomość, że w Polsce żyje się ciężej jeśli chodzi o finanse. Ale żeby ktoś się krępowal sam z siebie wziąć sobie jakiś owoc który tu kosztuje w przeliczeniu na zarobki grosze to przesada! Jak do mnie ktoś przyjeżdża to się strasznie cieszę. Co do kasy to jeśli sam zapłaci za bilet to już jest wystarczający wydatek. Poza tym jak przyjeżdża to ma urlop więc niech się zachowuje Jak na urlopie, idzie na spacer, czyta książki, zrobi sobie kawę, weźmie z szafki czekoladę. Jak robię pranie i. Mówię że białe na 60 stopni żeby dorzucili co chcą to niech to zrobią, a nie wracają z walizką brudow lub chodzą pare dni w tych samych majtkach. Jak kupię coś do jedzenia to niech jedzą Jak im smakuje. Szczęśliwy gość, szczęśliwy gospodarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest tak, że w Polsce gorzej się żyje i dlatego mam takie nastawienie. Na ten moment zarabiam bardzo dobrze, więc powinnam myśleć "po światowemu" i uważać, że kilka złotych w te czy we w te, to żaden pieniądz. Ale to chyba prawda, że człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nie. Byłam wychowywana w przekonaniu, że skromność to największa zaleta i że nigdy nie powinnam być dla kogoś ciężarem - także przez to, że gdzieś jadę i spędzam tam więcej czasu niż jeden dzień. Mam po prostu przekonanie, że zawadzam. Z drugiej strony jak znajome mówią, że same z facetami wyjeżdżały do ich rodzin, to nie widzę w tym nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też byłam tak wychowana. Dopiero jako dojrzała kobieta zauważyłam jakie to może być uciążliwe dla innych. Nawet moją teściową mi to kilka razy wypomniala. I to wkurzona... Byliśmy ostatnio razem na urlopie, oni mają kasę, my niekoniecznie. Akurat trafiliśmy tam na fajny sklep i chciała mi kupić sweterek, żebym wybrala. A ja eee, nie... Aż się złościla i mówi żebym przestała być wreszcie taką pokorna. I ma rację! Chce mi sprawić przyjemność, stać ja a ja głupia krowa choć chętnie bym ten sweter miała, to się wstydzę powiedzieć! Ostatecznie kupiła mi taki niezbyt w którym nigdy później nie chodziłam bo wybrałam najtańszy. Idiotka ze mnie. Przez moja skromność ukaralam i ja i siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już mam trochę latek na karku i raczej nie wyleczę się z tej skłonności. Jestem już rok z facetem i do tej pory niczego od niego nie przyjęłam. Po prostu mam jakiś taki zakorzeniony wstręt przed prezentami i podarkami od innych ludzi. W każdym razie dziękuję wam za rady. Postaram się z nim porozmawiać i może uda się zrobić tak, abyśmy wynajęli kwaterę obok domu jego siostry. A on będzie do niej wpadał, kiedy zechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku mnie denerwowalas głupim problemem a teraz cię lubię. Pamiętaj że skromność jest często ciężka dla otoczenia. Piszesz ze zarabiasz teraz dobrze. Wyobraź sobie że kupujesz dla ukochanego siostrzeńca drogi prezent bo wiesz że o nim marzy a rodziców nie stać. I on go nie przyjmuje bo nie wypada, bo skromny. Boli jego, boli ciebie. Wyobraź sobie że na wizytę koleżanki zrobiłaś ekstra danie. Ona nie JE bo się krępuje bo wie ze sporo pracy przy tym miałaś i składniki drogie. Boli ją, boli ciebie. Skromność to fajna cecha, ale nie powinna być egoistyczna. Może dziwnie to brzmi, ale naprawdę trzeba nieraz empatii żeby z radością przyjmować to co dla nas z radością zostało przygotowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyrypides
Autorko, z serca współczuję twojemu facetowi. Zamiast mężczyzny u boku, powinnaś mieć kota. Bo nawet pies byłby zbyt otwarty jak na twoje potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Na początku mnie denerwowalas głupim problemem a teraz cię lubię. Pamiętaj że skromność jest często ciężka dla otoczenia. Piszesz ze zarabiasz teraz dobrze. Wyobraź sobie że kupujesz dla ukochanego siostrzeńca drogi prezent bo wiesz że o nim marzy a rodziców nie stać. I on go nie przyjmuje bo nie wypada, bo skromny. Boli jego, boli ciebie. Wyobraź sobie że na wizytę koleżanki zrobiłaś ekstra danie. Ona nie JE bo się krępuje bo wie ze sporo pracy przy tym miałaś i składniki drogie. Boli ją, boli ciebie. Skromność to fajna cecha, ale nie powinna być egoistyczna. Może dziwnie to brzmi, ale naprawdę trzeba nieraz empatii żeby z radością przyjmować to co dla nas z radością zostało przygotowane." Może masz rację. Pojadę tam. Przed wyjazdem poszukam jakiegoś ładnego i droższego prezentu dla jego siostry, może wtedy lepiej się poczuję ze świadomością, że kilka dni u niej spędzę. Dzięki Ci za pomoc i normalne odpowiedzi - większość dziewczyn na forum odpowiada dość agresywnie, a Ty jesteś kobietą z klasą. Jeszcze raz Ci dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjmowac ile sie da i od kogo sie da.Niektorzy to nawet wyszukuja takich co lubia dawac zeby zrobic im te przyjemnosc i przyjmowac, przyjmowac, przyjmowac ;) ;) ;) Tfu co za hipokryzja ;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu moja odpowiedz wykasowaliscie? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję, że w końcu zdecydowałaś się na wyjazd :) Daj znać jak było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×