Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak powiedzieć współlokatorce,ze nie zycze sobie obecnosci jej znajomych w miesz

Polecane posty

Gość gość

w mieszkaniu? Ona mi nie stwarza problemow, choc nie wiem jakby to było, gdybym kogos przyprowadzila,bo potrafi czepiac sie o smieszne rzeczy i mnie pouczać,zupelnie jak dziecko.. Nie podoba mi sie to,ze przyprowadza sobie kolezanki i dra morde w pokoju , nie gadaja normalnie tylko tak glosno ze slychac az w moim pokoju.Podobnie z jej facetem, przyjezdza do nas czasem na noc,nawet nie wiem o tym, rano wychodze w pizamie czy ide w reczniku i nagle zawał, bo on wychodzi zza rogu i to tak cicho, ze szok...O obrzydliwym bzykaniu nie wspomne. Nie przepadam za nia i drazni mnie to,moze znioslabym to w przypadku lubianej osoby, ale nawet lepiej, kazdy argument dobry,ze nie chce placic mediow po polowie kiedy korzystaja 3 osoby czy wiecej (sporadycznie ale jednak) ,ze nie zycze sobie obecnosci obcego faceta w mieszkaniu,bo to krepujace(to bardziej logiczny argument niz kolezanki ) jak to ujac w slowa ? zebym wyszła na kulturalna osobe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem, bo ze swoją współlokatorką też miałam ten problem... i go nie rozwiązałam. jej pokój i ma prawo gościć w nim kogo chce. niektórzy nie rozumieją, że obecność obcych osób może być dla współlokatora krępująca czy uciążliwa. moja współlokatorka nawet nie raczyła mnie uprzedzić, że chłopak będzie nocował albo koleżanka przyjdzie rano, kiedy jeszcze pomykam w koszuli nocnej. myślę, że ludzie, którzy często goszczą znajomych powinni dobierać się do mieszkania z podobnymi sobie typami, wtedy nie byłoby problemu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jej pokoju tak, niekoniecznie w salonie czy lazience,a to przeciez niezbedne podczas wizyt i mam prawo miec pretensje. Ja nawet gdybym kogos zaprosila to raczylabym ja uprzedzic,a ona nic sobie z tego nie robi. Robi tak bo ma mnie w doopie czy co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nawet ostatnio byla w kuchni i mi nie powiedziala,ze w tym momencie jest u niej jej chłopak. szczyt bezczelnosci. Ale wygladała, kiedy sie ubiore i dopiero wyszedł. Nastepnym razem bede udawac ze sie ubrałam i nagle zdejme ciuszki, bede paradowac nago albo w kusych ciuchach. Jej facet na mnie zerka, moze zacznie sie bac i przestanie go przyprowadzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie salon? nieźle, jak na wynajmowane :D no to spróbuj z nią porozmawiać, moja po tym jak z nią pogadałam przynajmniej zaczęła uprzedzać mnie o wizytach. natomiast nie miało to wpływu na krzyki, śmiechy i najdziwniejsze pory, w których te odwiedziny się odbywały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez 5 lat studiów zylam w wynajmowanych mieszkaniach wraz z innymi lokatorami i w życiu nie przyszło mi do głowy informować kogoś, ze odzwiedzi mnie kolezanka\ kolega, chłopak zostanie na noc (sporadycznie) ani nikt nie spowiadał się mnie. Jak ktoś robił głośniejsze imprezę to zakładała słuchawki albo dolaczalam:) nie mieszkalam sama wiec nie latalam na golasa po mieszkaniu, wiec jakoś nie szokowalo mnie, ze jakiś znajomy wspolokatorki zobaczy mnie rano w szlafroku. Widać miałam szczęście trafiać na w miarę normalnych ludzi a nie dziwakow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura2777777
Ja nie wyobrażam sobie nie móc zaprosic do siebie faceta na noc od czasu do czasu wiec żeby nie było nieporozumieć zawsze ustalam ze współlokatorką zasady, ze od czasu do czasu będzie mnie odwiedzał i czy ona ma coś przeciwko. I to samo w druga strone, jej facet tez moze przychodzic czasem, ale co do imprez to nie chcialabym zeby byly za czeste i zebysmy sie o nich uprzedzały. Ustalam takie zasasy na poczatku i nie ma wtedy sprzeczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura2777777
A jakby ktoś powiedział, że nie , nie pasują jej wizyty mojego chłopaka czy nocowanie to bym szukała innej wspóllokatorki :) grunt to ustalić na poczatku co komu pasuje ,a co nie. Ja jak z kims mieszkam obcym ( a narazie jestem zmuszona ze wzgledów finansowych) to też chce mieć prywatność, a nie czuc sie jak w jakims internacie . z tym, ze z moim facetem nie robimy duzo zamieszania czy hałasu, on to sie nawet troche krepuje wiec nie ma z tym problemu ,że zakłocamy czyjac prywatność :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Laura2777777
zbereznik- hmm powiedzmy, ze w moim mieszkaniu są na tyle wyciszone ściany, ze nas nie słychac (a przynajmniej mam taka nadzieje :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzisz a jak my mieszkaliśmy a akademiku na ten przykład, to moja kumpela jak zapraszala chłopaka to tak smiesznie akustycznie się kochali, ze cala grupa chlopakow wpadala do pokoju obok posluchac... :) po prostu podawali na forum - przyszedł chłopak XXXXXX :D hehehee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dobrze, że na studiach mieszkałam sama :D Nie wyobrażam sobie dzielić z kimś obcym kibla i w ogóle przeżywać podobne problemy jakie ma autorka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda, że mieszkać w pojedynkę to wygoda... Też miałam problemy ze współlokatorami przez pierwsze 2 lata studiów (a to nieścisłości przy rachunkach, podkradanie pasty do zębów, artykułów spożywczych typu kawa, dyskomfort kiedy chciałam się uczyć a tu współlokator przyprowadził znajomych i inne niewygodne historie). Na 3 roku zamieszkałam sama- porównanie - niebo i ziemia. Tylko na studiach mało kogo na to stać na ten luksus (bo chyba tak to można nazwać) by wynajmować w pojedynkę stancję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niebo a ziemia*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×