Co miał na myśli wypowiadając te słowa.

Jest dwoch kolegów i ja. Jeden do drugiego mowie eh ładna jest ta Kasia (mowi to przy mnie i o mnie). A ten drugi cyt. zależy jak się patrzy. O.0 Co to miało znaczyć? Co ten drugi miał myśli? Domyślam się, że to nic dobrego, ale co?

Nikt nie wie o co mu chodziło ? Co miał na myśli?

Nikt nie wie o co mu chodziło ? Co miał na myśli?

Że temu pierwszemu się podobasz, a drugi ma mieszane uczucia np może uważać że masz jakieś tam atuty jak i wady

Ale nie przejmuj sie , ten drugi nie miał na mysli ,że jesteś brzydka, tylko miał na mysli, ze nie wie co sadzic o twojej urodzie :P Nie kazdemu sie poza tym bedziesz podobac, pierwszemu sie spodobalas to juz jest niezle, glowa do gory

No tak to jest jak sie żonaty i dzieciaty koń interesyje żonatą i dzieciatą borutą...z piekła rodem.Dwaj babiarze .Bez komentarza.Do domu dzieci bawić obsj! Już raz. dwa!.

nie chcac urazic cb ani kolegi,odpowiedzial dyplomatycznie ,przekladajac to po chlopsku"masz kiepski gust, ona moze sie spodobac wylacznie desperatom

tak w ogóle to obydwoje sie z Ciebie smiali. W innym przypadku kumpel by zareagował inaczej,to bylo ustawione,chcieli Ci pokazać, ile jestes wg nich warta.ale nie przejmuj sie, wyglad to nie wszystko.sciskam

A ja bym tego tak nie odebrała jak )00:55 ani 01:01 uwazam, ze pierwszemu sie spodobałaś (chyba ze to bylo jako drwiaco powiedziane, nie wiem bo mnie tam nie bylo), a drugiemu nie bardzo sie podobasz, ale tez nie powiedzial, że pasztet itd ,a faceci tak potrafia wiec sie nie martw

Aha czyli pewnie miał na myśli zależy dla kogo, a nie chciał tego powiedzieć wprost. Ten który powiedział że jestem ładna dla niego myślę, że mówił to szczerze to nie są jacyś dobrzy znajomi więc to nie było ukartowane. Swoją drogą widziałam żonę tego drugiego jest wielka o wiele większa niż ja nawet bym powiedziała, że otyła mocno fakt inny typ urody ja blond ona czarna, więc może on woli takie duże brunetki.

Aha czyli pewnie miał na myśli zależy dla kogo, a nie chciał tego powiedzieć wprost. Ten który powiedział że jestem ładna dla niego myślę, że mówił to szczerze to nie są jacyś dobrzy znajomi więc to nie było ukartowane. Swoją drogą widziałam żonę tego drugiego jest wielka o wiele większa niż ja nawet bym powiedziała, że otyła mocno fakt inny typ urody ja blond ona czarna, więc może on woli takie duże brunetki.

PODPOWIEDZ: ten drugi nie podziela pogladu tego pierwszego;-) Czyli piewszemu Kasia sie podoba, a drugiemu nie - co tu jest do rozumienia? ;-) ;-) ;-) ;-)

Wielu żonatych facetów uważa swoje zony za najpiękniejsze i nie chce komplementować innych kobiet a pierwszy postawił drugiego w takiej sytuacji ze musial coś powiedziec, nie chcial Cie urazić ani skomplementować wiec odpowiedział dyplomatycznie. Moj mąż tez nie komplementuje innych kobiet, bo uważa, ze jego komplementy sa zarezerwowane dla mnie :) choc ja akurat jestem raczej przecietna/niebrzydka

"Wielu żonatych facetów uważa swoje zony za najpiękniejsze i nie chce komplementować innych kobiet a pierwszy postawił drugiego w takiej sytuacji ze musial coś powiedziec, nie chcial Cie urazić ani skomplementować wiec odpowiedział dyplomatycznie." xx ale pomijasz jedna rzecz - rzecz gustu, mezczyzni z reguly wiaza sie z kobietami ktore im sie podobaja (pomijam ze potem tyja czy cos), wiec dlaczego wymagac od nich zeby sie zachwycali kims kto nie ejst w ich typie akurat?? Inna rzecz ze to nie byla dyplomatyczna odpowiedz - mogl obrocic sprawe w zart i powiedziec "ze Kasia jest sliczna i wszystkie inne kobiety tez" - co za problem obrocic cos w zart, hm? xx "Moj mąż tez nie komplementuje innych kobiet, bo uważa, ze jego komplementy sa zarezerwowane dla mnie usmiech.gif choc ja akurat jestem raczej przecietna/niebrzydka " xx a maz mojej kolezanki zawsze jest uprzejmy i zwraca uwage gdy jestesmy np. w 4-rke "o widze ze zmienilas fryzure - bardzo fajna" albo cos w tym stylu, to kwestia klasy - a nie tego ze akurat mam najpiekniejsza fryzure na swiecie;-)

ROR jest różnica miedzy stwierdzeniem "o masz nowa fryzure, ale fajna" od stwierdzenia "ale z Ciebie fajna/ładna laska"... Wiadomo, ze skomplementować ubiór, fryzurę itp to każdy może, po prostu niektórzy mężczyźni czują sie niezręcznie gdy mają mówić o jakiejś innej kobiecie, ze jest ładna czy im się podoba

" gość dziś ROR jest różnica miedzy stwierdzeniem "o masz nowa fryzure, ale fajna" od stwierdzenia "ale z Ciebie fajna/ładna laska"... " xx moim zdaniem nie ma ;-) przeciez jedno i drugie jest niewinnym klamstwem - najlpiej to obrocic w zart;-) co w stylu "no ba - pewnie ze jest piekna':-) Jelsi kobieta naprawde w to wierzy co mowia faceci to mi jej zal;-) xx "Wiadomo, ze skomplementować ubiór, fryzurę itp to każdy może, po prostu niektórzy mężczyźni czują sie niezręcznie gdy mają mówić o jakiejś innej kobiecie, ze jest ładna czy im się podoba" xx dlatego zart jest dobrym rozwiazaniem;-) zwlaszcza jak ktos cie stawia w niezrecznej sytuacji - ludzie przeceniaja szczerosc, koles sobie rzucil ze kasia mu sie podoba dodajac do kumpla "co nie?" - a kumpel-idiota zamiast przytaknac to z jakas szczeroscia wyjechal, A Kasia tez nielepsza;-) Jak mozna oczekiwac ze kazdemu facetowi sie bedzie podobac?;-)

Ja tego nie oczekuję, że mu się będę podobać tylko byłam ciekawa co to oznacza. Nie podobam mu się to nie jego żona mu się podoba to dobrze. Chociaż bywa także on sam sobie przeczy. Kiedyś nasz wspolny znajomy powiedzial ze on (ten ktory uzyl tych słow o ktorych wspomnialam) ma przewalone z żoną i ze nie jest zadowolony. Wiec jak go spotkalam do niego zeby odszedl jak nie jest zadowolony a on tylko gdzie? Nastepnym razem rozmawiamy o zwiazkach a on z takim tekstem że nie narzeka. Takze dlarego zadalam pytanie, bo ciężko go zrozumieć, bo on czesto sam sobie przeczy.

"Ja tego nie oczekuję, że mu się będę podobać tylko byłam ciekawa co to oznacza. Nie podobam mu się to nie jego żona mu się podoba to dobrze" xxx jak mozna nie zrozumiec tak prostego komunikatu jak "nie podoba mi sie"?! ;-/ xx "Chociaż bywa także on sam sobie przeczy. Kiedyś nasz wspolny znajomy powiedzial ze on (ten ktory uzyl tych słow o ktorych wspomnialam) ma przewalone z żoną i ze nie jest zadowolony. Wiec jak go spotkalam do niego zeby odszedl jak nie jest zadowolony a on tylko gdzie? Nastepnym razem rozmawiamy o zwiazkach a on z takim tekstem że nie narzeka. Takze dlarego zadalam pytanie, bo ciężko go zrozumieć, bo on czesto sam sobie przeczy" xx ale co to ma do rzeczy?????? ja tutaj nie iwdze sprzecznosci - nawet jesliby mu sie z zona nie ukladalo to nie zmienia to faktu ze zona moze mu sie podobac a ty nie - w czym ty widzisz tutaj sprzecznosc??? Jedna rzecz kto nam sie podoba - a inna sprawa jak nam sie z dana osoba uklada