Przeszłość wraca jak bumerang

Moja dziewczyna w końcu dostała pracę, cieszymy się oboje ale jak to w życiu bywa, zawsze znajdzie się ktoś, kto każdą radość potrafi zniweczyć. Otóż pracuje tam moja dobra znajoma z lat młodzieńczych. Co ona mojej zdążyła już od poniedziałku o mnie opowiedzieć, to się po prostu w pale nie mieści ! Aż boję się dzisiaj wrócić do domu, rewelacja goni rewelacje, wspominała o epizodach, których ja już sobie nie potrafię przypomnieć. Mam poważne obawy, że moja kochana straci do mnie zaufanie, mieszkamy dopiero od czerwca razem, nigdy nie opowiadaliśmy sobie o naszych przeszłościach, nie mieliśmy takiej potrzeby a teraz ona dowiaduje się takich szczegółów i to nie ode mnie.

Powiedz że przeszłość to przeszłość. Byłeś wtedy innym człowiekiem i byłeś wtedy młody i głupi. A ta znajoma to kobieta też niskich lotów. Niech sie robotą zajmie a nie plotami

no to fajna sobie dziewczyne wybrales;-) troche naiwna skoro wierzy jakiejs obcej lasce a nie tobie? znajome tez masz fajne co nie maja wlasnego zycia zeby o twoim opowiadac;-)

aha ja kiedys trafilam w pracy na dzieczyne z ktora moj wybranek sie kiedys spotykal/ randkowal. My sie wtedy jeszcze nie znalizmy - i ona cos tam wspomniala kiedys - ale mnie w ogole nie interesuje jej historia i jakies tam powody. Dziele zycie z mezczyzna i albo mu ufam i akceptuje albo nie, nie twierdze ze on ma racje a ona nie - tylko ze kazdy ma swoja racje, a mnie jej wtedy nie interesowala i tyle.

To właśnie powiedziałem mojej, nie macie co robić tylko plotkujecie cały dzień w pracy ? Na razie nie robi mi wyrzutów, czasem widzę zwątpienie w jej oczach jak zobaczy moją minę gdy nie mogę sobie czegoś przypomnieć. Chyba jej tak do końca nie dowierza.

Takie wlasnie sa kobiety, nic dodac, nic ujac.

ROR 2015.08.07 no to fajna sobie dziewczyne wybralesoczko.gif troche naiwna skoro wierzy jakiejs obcej lasce a nie tobie? xxx a dlaczego ma nie wierzyć, skoro tamta mówi prawdę? przecież autor nie napisał, że tamta kłamie na jego temat tylko, że mówi za dużo

to trzeba się było autorze porządnie prowadzić - nie byłoby teraz takich sytuacji - pretensje? - chyba do siebie!

Ja w sytuacjach trudnych zawsze proszę o ich rozjasnienie dobrej tarocistki. Za taką uwazam Sofii, ktora wróży emailowo i jest konkretna i rzeczowa. Jesli potrzebujecie takiej porady piszcie do niej na email tarocistkasofii@wp.pl . Wróży odpłatnie ale jest tego warta.

O co tu chodzi ?

o to, że zazdrosni znajomi zniszczą każdą miłość :o

Prawdziwej milosci nie zniszczy nic.

Zniszczy, ludzka zawiść. Wiem coś o tym.

Miłości nie, ale upór rodziny i znajomych potrafi przekreślić szanse na bycie razem, przeżywanie wspólnie życia, zakładajac że nie każdy chce wyrzec się bliskich osób z różnych względów :(

^ bo nie ma niczego gorszego jak paść ofiarą ZAWIŚCI... a już zbiorowej to klęska gwarantowana. Bo nikt z nas nie jest samotną wyspą dopóki żyjemy w kontakcie z naszym środowiskiem i krewnymi.

"bo nie ma niczego gorszego jak paść ofiarą ZAWIŚCI... a już zbiorowej to klęska gwarantowana. " Bo nie ma niczego gorszego jak paść ofiarą POLACTWA.

A moja spotkala w pracy swoja pierwsza milosc. Efekt ? Siedzi teraz z rozwodnikiem i jego dzieckiem, ja sie juz pozbieralem ale jego byla zona wyladowala z ciezka depresja w szpitalu. Moral ? Nie posylajcie swoich kobiet do pracy, niech lepiej ucza sie gotowac albo przewijac brzdacy.

Polacy to taki paskudny naród że nawet krewni wobec siebie potrafią być zawistni i zniszczyć wszystko co dobre i piękne,a usprawiedliwią każdą podłosc,żeby tylko ktoś nie miał lepiej od nich...ta koleżanka gaduła jest szmatą nic nie wartą