kobiety po 30tce 40tce coraz czesciej leca na 20paro letnich typkow

zaczyna sie robic patologia.

A nie jest przypadkiem odwrotnie.

no właśnie, chyba coś ci się pomyliło, to stare konie po 30-tce lecą na nastki, kobiety nie muszą się w taki sposób dowartościowywać

Też to zauważam w swoim otoczeniu, a czego zupełnie nie mogę zrozumieć. Mam koleżankę po 40 i jest z mężczyzną o kilkanaście lat młodszym. Mnie odobają się wyłącznie równolatkowie lub starsi i nie mogę zrozumieć jak kobiecie po 40 może odpowiadać 30 latek? Ale z gustami się podobno nie dyskutuje.

30 lat i mężczyzny to początek bo poniżej 30 są jeszcze chłopaki albo młodzieńcy. Natomiast po 30 to już końcówka dla kobiety

Też mi problem. W tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz. A po ile mają lat, to raczej mało ważne, byleby tylko byli pełnoletni.

związek ona starsza a on młodszy to patologia i zboczenie

No dzięki gość 15:33 :D

gość45k dziś No dzięki gość 15:33 smiech.gif x Proszę bardzo :)

"Natomiast po 30 to już końcówka dla kobiety" no ładnie, ciekawe co by twoja mama sobie pomyślała, czytając twoje wypociny o kobietach i o tym jak "się kończą", nie byłaby chyba zadowolona, nie tak cie wychowała

"Natomiast po 30 to już końcówka dla kobiety" Jestes taka gwiazda ze po 50 nadal bedziesz z powodzeniem zarywac 20+, a moze nastolatki?wtedy taka 30 letnia koncowka nawet na ciebie nie nasika

"Natomiast po 30 to już końcówka dla kobiety" wypowiedz sie na ten temat; http://f.kafeteria.pl/temat/f1/do-mezczyzn-psychologiczne-p_6309943 znam z gory odpowiedz

to jest kolejny produkt tego masowego otepienia ktore przyszlo z zachodu po wejsciu polski do ue. To sa wzorce z zachodu, tam tez 40paro letnia matrona uprawia seks z kolega syna. Kupa podobnej zgnilizny podsuwana jest polakom na talerzach, niestety nasze spoleczenstwo jest bardzo chlonne na taki syf.

Właściwie smutne jest to, ze taki negatywny jest stosunek młodych do starszych, jakby zapomnieli, że też kiedys będą w tym wieku. Chyba bardzo charakterystyczne dla nas Polaków, bo podobno w innych krajach tej wrogości nie ma. Społeczeństwo się starzeje a jednocześnie zauważa się atak na ludzi dojrzałych. Nie chodzi mi o to, by mając 40 i ponad zgrywać młódkę, ale przymus czucia się starym i niepotrzebnym po prostu mnie denerwuje.

gość dziś Ja tam absolutnie za starego się nie uważam ale myślę, że w pewnym wieku trzeba mieć troszkę samokrytycyzmu i realistycznie spojrzeć na świat. Dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn

Właściwie smutne jest to, ze taki negatywny jest stosunek młodych do starszych, jakby zapomnieli, że też kiedys będą w tym wieku. Chyba bardzo charakterystyczne dla nas Polaków, bo podobno w innych krajach tej wrogości nie ma. Społeczeństwo się starzeje a jednocześnie zauważa się atak na ludzi dojrzałych. Nie chodzi mi o to, by mając 40 i ponad zgrywać młódkę, ale przymus czucia się starym i niepotrzebnym po prostu mnie denerwuje. XXX tez prawda, tyle ze to kobiety gnoja facetow po 30tce, same oczekujac tolerancji ze strony innych.

Skończcie ten beznadziejny temat :P

Jak najbardziej trzeba wiedzieć co pasuje, a co nie. Ale pisanie, że kobieta po 30 to już śmieć jest conajmniej niestosowne.

Ja zauważyłam że to młodzi faceci lecą na starsze babki i dla mnie to dziwne.. mnie samą kilka razy podrywał chłopak w wieku mego syna :-(

pierwsze słyszę, by kobiety gnoiły facetów po 30 lub jakichkolwiek innych. Jedyne co, to mają krytyczny stosunek do tych co prowadzą niehigieniczny tryb życia

mnie samą kilka razy podrywał chłopak w wieku mego syna xx Mnie też kokietowały koleżanki córki i co? Miałem wywalić ozór i latać za nimi, żeby sobie ponoć ego podnieść? Ile może sobie pobiegać mężczyzna po 50-ce za 20-parolatką zanim dostanie zadyszki. Że o niesmaku nie wspomnę:P

Dajcie spokój ,nie macie innego zajecia tylko odpowiadac na glupie tematy jakimś gimbusom

Pulchny haha ale się uśmiałam! Dobre, na prawdę dobre Ale chyba należysz do nielicznych , którzy nie chcą tego ego sobie połechtać.......

Łechtam. Bardzo często ale niekoniecznie w ten sposób

to smutne dla niektorych ze faceci wyznaczaja kryteria "konca zycia".tak jakby atrakcyjnosc i podobanie sie facetom byla jedynym wyznacznikiem zycie (obok funkcji mozgu i serca).Po 30 mozna byc nieatrakcyjna ropucha i miec mase zainteresowan, przyjaciol, celow w zyciu.Tylko z paru hobby (faceci, atrakcyjnosc) trzeba zrezygnowac, ale zostaje tysiace innych (np muzyka, podroze, roznorakie sporty, sztuka, zwierzaki, to tylko kilka przykladow z nieograniczonej ilosci)