moja przyjaciółka zmieniła się nie do poznania, na nasze spotkania z chłopem

idzie na nasze spotkania, które miaóły byc we dwie, z chłopem. Na moj wieczor panienski rok temu nie przyszła bo cośtam robiła z chłopem, do sklepu po buty sama nie pojdzie bo z chlopem, jego samego nigdzie nie puszcza, bo co to sie stanie jakby ktos probowal jej poderwać chłopa. ja perd....ole

tez mam taka kolezanke, na zakupy nie pojdzie, bo idzie na nie z chlopem, nigdy nie ma czasu, bo costam z chlopem (a nie jestem jakas natretna, jakby ze 2 razy na miesiac sie dalo ja gdzies wyciagnac to bym sie ucieszyla), jedynie uda sie z nia jakos pogadac na facebooku, a opowiada o swoim chlopie, o ich seksie itp.

moja z kolei nawet nie puści biednego chłopiny żeby sobie slipy poszedł sam kupić do sklepu. wszędzie za nim łazi, ostatnio była taka sytuacja że mialysby dłużej razem posiedziec ale dowiedziała się od chłopa że ten po pracy idzie do galerii po majtki i t-shirt i ona zaraz poleciała do niego, zostawiając niedopitą kawę. Dlaczego niektó¶e laski tak sie boją? nie może sobie koleś sam majtów kupoić> bo co, bo ekspedientka sie do niego usmiechnie? przeciez jak kocha, to jest wierny. co to za kontrolowanie faceta. facet tez potrzebuje troche "powietrza" a nie łazić na smyczy. takie laski chyba sa bardzo mało pewne siebie

ale to jest przykre, ze tak musza... jak zdradzi to zdradzi, nic na to nie poradza, a takim osaczaniem moga to wrecz przyciagnac.

Niby wszystko racja, ale potem takie mają męża a klub przyjaciółek dalej spotyka się co sobotę, omawiać szczegóły rozwodu kolejnej z nich :)