Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problem z miłością, z bliskością..

Polecane posty

Gość gość

Witajcie, mam 28 lat, nigdy nie byłam w związku - kończyło się na kilku/kilkunastu randkach. Wewnętrznie chyba nie wierzę, że jestem dość 'fajna' na kogoś fajnego. Miałam kiepskie dzieciństwo, a jak już się ktoś mną interesuje, to mi się akurat nie podoba...przez to utwierdzam się w przekonaniu, że na 'lepszego' nie zasługuję. Może czujecie o co mi chodzi. Druga grupa to mężczyźni - paru z nich mi się podobało - którym chodziło tylko o jedno. Było mi strasznie przykro. Teraz reaguję alergicznie, jak mało znany mi facet porusza taki temat. Od razu myślę, że pewnie chodzi mu tylko o seks. A pewnie nie każdemu. Coś się we mnie złamało ostatnio i już nie chcę próbować. Mam psycholog, nie szukam tu terapii. Zresztą terapia mi nie pomaga. Po prostu musiałam to napisać. Wszystkie moje koleżanki powchodziły teraz w związki, biorą śluby albo nawet już jest dziecko. Z dnia na dzień zrobiło się strasznie samotnie i nie mam nawet komu powiedzieć o tym problemie, bo zresztą tak zaufanych osób nigdy nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)potrzebujesz cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odezwij sie pogadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale że ja mam czekać cierpliwie czy mężczyzna musi mieć do mnie dużo cierpliwości? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cierpliwosc w stosunku do ciebie skoro nie bylas z mezczyzna to kazde blizsze podejscie moze wywolac obawy ból

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację. I właśnie długo miałam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto mógłby o mnie zawalczyć mimo że początkowo zachowuję dystans. Przecież nie gryzę... Ale oni - nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy nie nadają się do związków, chcą w nich być, ale i tak nic z tego nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może. Ale ja w żadnym nie byłam jeszcze, więc ciężko wyrokować czy się nie nadaję. Jest mi trudno wejść w bliższą relację, nie wiem czy trudno byłoby w niej trwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tobie może nie, ale facetowi z tobą byłoby cholernie ciężko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tobie może nie, ale facetowi z tobą byłoby cholernie ciężko usmiech.gif A Ty mnie znasz, że się tak wypowiadasz? Ciekawe, czy z Tobą jest w związku jest tak ciekawie i przyjemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzeba cię znać, wystarczy przeczytać twój pierwszy post, aby wiedzieć że masz problemy sama ze sobą, ogarnij się, a i związki się pojawią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wypieram się problemu, od niego zaczęłam wątek. Ale wiesz, to zabrzmiało tak jakbyś dawał/a prawo do szczęścia w związku tylko kobiecie bez problemu...a tymczasem są takie, gdzie brakuje ręki, nogi, albo są dzieci z poprzednich związków albo są po gwałcie /może wystarczy mnożenia traumatycznych przykładów/ i te kobiety JEDNAK mają kogoś obok siebie, kto je kocha z wzajemnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy ma jakies problemy... duzo cierpliwosci i nie obawiaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja ci jak najlepiej życzę, a to że napisałem że facetowi będzie z tobą ciężko, to był tylko żart :) nam facetom z każdą kobietą jest ciężko, bo was za cholerę nie da się zrozumieć, zwłaszcza waszych obaw, lęków, kompleksów i błahych problemów. Wy kobiety same lubicie sobie komplikować życie, a przecież ono mogłoby być takie proste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No zobaczymy :) mam 28 lat, już trochę zwątpiłam, ale chyba nie ma o czym gadać. Najfajniejsze w samotnym życiu jest to, że każdy dzień przybliża mnie do jego końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam taki problem, nigdy z nikim nie bylam w zwiazku, na randki chodzilam, z facetem tylko sie calowalam, ale na wiecej nie moge sie zdobyc. Gosc 00:07 a co masz na mysli, ze zycie mogloby byc takie proste? jak je ulatwic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację, kobiety za bardzo komplikują świat, ale nasze mózgi od Waszych trochę się różnią i możemy z tym walczyć, ale kobiecej natury tak do końca zmienić się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie komplikować sobie życia, nie wymyślać sobie w głowie różnych historii, nie próbować przewidywać przyszłości, zwłaszcza tej negatywnej, np takiej o jakiej napisała autorka, jakiś facet zszedł na temat seksu, a ona już w głowie uroiła sobie że pewnie chce ją zaliczyć, wszem na takich też nie raz traficie, ale nie każdemu facetowi tylko o to chodzi. Po prostu cieszcie się z obecności obok drugiego człowieka i korzystajcie z tego, a czas sam pokaże co z tego wyjdzie, jak się uda, to super, jak się nie uda, to trudno, ale może chociaż będziecie mieć z tego jakieś miłe wspomnienia. Relacji damsko-męskich, związków trzeba się nauczyć, te pierwsze mało kiedy są udane, bo człowiek na początku sam nie wie czego szuka, a im dłużej z tym zwlekacie tym bardziej będziecie się tego bały i tym trudniej wam będzie. Nikt wam nie każe chodzić z facetami do łóżka po tygodniu, więc nie macie się czego obawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze jest to gadanie ze a feministka, a wymagania, a chuj wie co, a ja po prostu nie umiem sie z nikim zgrac, nie jestem zla harpia, nie gryze, dbam o siebie, ale nigdy nikt sie we mnie nie zakochal ani ja w nim, pare randek, brak odzewu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co lubisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli chcesz moge zalatwic tobie owocna randke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację z tym, co napisałeś. Ale miałam też taką sytuację, że podrywał mnie kolega z pracy, miły, ale bardzo dużo mówił o seksie. Takie żarty o wieczorze we dwoje, które niekoniecznie były tylko żartami. Miałam wrażenie, że jak się z nim umówię, żeby sprawdzić, o co tak naprawdę mu chodzi, to - oczywiście, przecież mnie nie zgwałci- wyniknie nieprzyjemna sytuacja jeśli po pierwszym czy drugim kinie będzie chciał kontynuować wieczór w domu..to był doświadczony facet. Więc , tak jak napisałeś, PRZEWIDUJĄC możliwy rozwój wypadków...po prostu się z nim nie spotkałam. Trochę było mi przykro, ale myślę, że jemu naprawdę chodziło głownie o seks. Często robił aluzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ni e uprawiam sexu jak juz kocham sie z kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak facet robi ewidentne aluzje i nie potrafi rozmawiać o niczym innym, to faktycznie może mu chodzić o jedno, a takich radzę unikać, bo od koleżanek wiem, ze im facet więcej mówi o seksie, tym gorszy z niego kochanek :) Zapomniałem dodać, aby nie umawiać się na randki, niech to słowo w ogóle się nie pojawia, bo randka kojarzy się ze spotkaniem z partnerem, lub potencjalnym partnerem... niech to będzie zwykłe spotkanie zapoznawcze, nie zakładajcie z góry związku, poważnej relacji, bo wtedy zamiast skupić się na miłej rozmowie, zrobicie facetowi casting na chłopaka, męża i ojca :) to zostawcie sobie na później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli po pierwszym czy drugim kinie będzie chciał kontynuować wieczór w domu x Jeśli masz wątpliwości, to nie idź do domu faceta i nie zapraszaj go do siebie, bo dziś to różnie z tym bywa. Spotkania w zaciszu domowym zostaw dla kogoś kogo dobrze znasz, komu ufasz i wiesz że nie zrobi ci krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak facet robi ewidentne aluzje i nie potrafi rozmawiać o niczym innym, to faktycznie może mu chodzić o jedno, a takich radzę unikać, bo od koleżanek wiem, ze im facet więcej mówi o seksie, tym gorszy z niego kochanek :) Haha, od razu mi lepiej, serio :) Dziękuję Ci za odpowiedzi, dla mnie to super, bo nie tylko nie miałam partnera, ale nie mam też na tyle bliskich kolegów, żeby na takie tematy rozmawiać. Idę spać i cóż, postaram się zastosować do Twojej rady.. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koledzy się nie przyznają do tego że są kiepscy, każdy facet uważa się za świetnego kochanka, kobiety zresztą uważają podobnie, dlatego jak masz kogoś pytać o możliwości facetów, to pytaj koleżanek ;) Dobranoc i miłych snów życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w sumie to ja mam podobnie jestem facetem mam 32 lata i jakos nie poznalem kobiety która mnie urzekła sobą a chcialbym kogos poznac mój mail lukasz151983@gmail.com nie chce sie nikomu tlumaczyc co i dlaczego ale byloby milo cie poznac Łukasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś podbija temat. no i dobrze, bo jest dla mnie aktualny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"bo was za cholerę nie da się zrozumieć, zwłaszcza waszych obaw, lęków, kompleksów i błahych problemów." a nie wpadlo ci do glowy przypadkiem, ze realia kobiet i mezczyzn sie roznia???? facet nie musi myslec perspektywicznie, wam o wiele latwiej jest znalezc kobiete, nawet w straszym wieku, a dla kobiety wybor partnera decyduje o jakosci jej zycia, czy nawet przebieg samej ciazy - malo to kobiet zyjacych w biedzie wychowujacy samotnie dzieci, a tatus w tym czasie zapladnia nowe klientki i ani mysli placic na zadne dziecko? nawet jezeli facet nie odchodzi, to kobieta rodzac mu dzieci placi za to wysoka cene i pozostaje od niego zalezna na pewne sposoby; koszt biologiczny rozmnazania jest duzo wiekszy dla kobiety, do tego prawie w kazdym spoleczenstwie kobiety sa traktowane jak obywatele 2-giej kategorii (wezmy chociazby nizsze place za te sama prace)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×