Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prillla

Dajecie dzieciom wszystko jeść i takie są efekty.

Polecane posty

Gość prillla

Ostatnio był temat o słodkich drożdżówkach, pączkach i kubusiach na placach zabaw i mamy zaczęły się oburzać, że dają dziecko wszystko jeść, wszystkiego spróbować, bo potem patrzy z zazdrością, jak inni jedzą tzw. śmieciowe jedzenie, albo dorasta i samo zaczyna sobie kupować. MCDonalds mam naprzeciwko biura, w którym pracuję i 80% klientów do dzieci do 3 roku życia. Dzieci jedzą fast foody zamiast obiadów, bo mamom nie chce się gotować, lub dostają chipsy, czy żelki do wózka, żeby siedziały cicho. Nie piją wody, a hekto litry coli i mirindy, bo ich mamy twierdzą, że wody nie lubią. Potem te dzieci jedzą na obiad, frytki, na deser chipsy, w przerwach wcinają żelki, które zapijają colą i wyglądają właśnie tak: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/da109c52304c4f12.html Dziewczynka ze zdjęcia ma 9 lat, jest córką mojej znajomej:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna wszystko, ale z umiarem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z ciebie wredne babsko. Wstawiać zdjęcie dziecka koleżanki. Co z tego, że zakryłaś twarz? Tak się nie robi. Co do tematu, to popieram, bo matki karmią swoje dzieci byle czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopisz do tego zepsuty zęby....szkoda dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozpiertolił mnie "argument" z tą "zazdrością" :D czego tu zazdrościć? :O mnie od kiedy pamiętam uczono, że fast foody i chipsy są "be", nawet pamiętam jak rodzice pokazywali mi kiedyś program w tv w którym mówiono o chemii w chipsach i znajdujących się w nich jakichś rakotwórczych substancjach no ale jak się ma durną matkę, która z pójścia do maca czyni jakąś "nagrodę" albo "wielkie wyjście" to później koduje się dziecku we łbie obraz tego, że chipsy/hamburgery itd. są czymś "szczególnie dobrym" a nie zdaje sobie sprawy z tego ile goowna się w nich znajduje. wiadomo też, że takie jedzenie uzależnia z czasem. na szczęście nie wszystkie matki są tak skretyniałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci kiedyś jadły wszystko, ja jadłam wszystko, piłam wszystko i byłam zdrowa. Nie wina tu samego żarcia tylko tego że zamiast gonić na dwór to dziecko wpieprza śmieciowe żarcie i siedzi w domu przy tablecie czy laptopie bo się d**y na dwór nie chce ruszyć. Przecież my też jedliśmy w dzieciństwie chipsy, czekolady, lody ale nie odmawialiśmy domowych posiłków bo prawdziwa matka nie zabrania swoim dzieciom połasuchować ale na pewno nie pozwala im tego robić przed pożywnym posiłkiem. Żenada totalna. Hodują sobie w domu świnie, bo są rozczulone na płacz. Faktycznie krzywda im się dzieje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dygresyjka dywersyjka
maxisgalaxy mów za swoje pokolenie, bo za mojego czekolada była na kartki, a chipsy??? nie było czegoś takiego! po 89 roku zachodnie frykasy to i tak dawali nam tego jak na lekarstwo, bo to była drożyzna i ludzie jakos instynktownie czuli, że nie powinno się tym napychać dzieci, a dzisiaj totalne otępienie i lemingostwo rodziców nie zna granic. Poza tym co z tego, że to wybiegasz i wyskaczesz? w twoim organizmie i tak jest ten syf! W życiu nie uwierzę, że jadałaś tylko ten badziew na potęgę, a byłaś zdrowa. Na pewno dostawałaś jakieś słodycze i gazowane napoje z umiarem, a o to chodzi. Powiem wam, że ja bardzo rygorystycznie byłam karmiona, mama fisiowała na punkcie zdrowia tzn gazowany napój to mogłam raz w roku na jakimś weselu :P nie mówcie też, że to przerąbane dzieciństwo, bo nasi dziadkowie tego wcale nie mieli i co mieli depresyjne dzieciństwo przez to? Ja jadłam porzeczki, maliny, gruszki, jabłka to były moje słodycze. To wasze dzieci mają kijowe dzieciństwo bez czereśni, wiśni i agrestu za to z syfem owiniętym piękny szeleszczący papierek - rzeczywiście świetni z was rodzice, że takie cudowne dzieciństwo pociechom fundujecie :o Ja piłam kompoty, wodę i jadłam normalne posiłki, czekolada raz do roku i to gorzka. Słodycze były zakazane przez mamę niemalże i wiecie co? na koloniach, wycieczkach nie miałam dzikiego szału żarcia słodyczy, bo nie był to mój nawyk żywieniowy. Skąd zatem wiecie, że jak dzieciom nie dacie to się rzucą na wycieczce skoro nawet nie chcecie tego sprawdzić? Ja do dziś nie sięgam po słodycze, chipsy, ani frytki, bo tak jak mnie nakręcili za młodu tak ten mój trybik się kręci, a to wasze wytłumaczenie to usprawiedliwienie waszego lenistwa i łatwizny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pełni popieram Autorkę. Wkurza mnie, że odkąd moje dziecko skończyło pół roku wszystkie "dobre ciocie" próbują wciskać mu taki syf i jeszcze oburzają się, że nie pozwalam. I muszę powiedzieć , że jestem z mojej córki bardzo dumna, bo jak teściowa chciała dać jej colę to tylko powąchała i powiedziała " fuj, ale niedobre, babciu daj mi wody" ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Przecież my też jedliśmy w dzieciństwie chipsy, czekolady, lody " x Mów za siebie. Ja akurat miałam mądrych rodziców i chipsów mi nie kupywali. A lody czy czekolada to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mów za siebie. Ja akurat miałam mądrych rodziców i chipsów mi nie kupywali. A lody czy czekolada to co innego. X Co znaczy "KUPYwali"? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maxisgalaxy dziś Dzieci kiedyś jadły wszystko, ja jadłam wszystko, piłam wszystko i byłam zdrowa. xxx Kiedyś dzieci jadły wszystko hahahaha poleciałaś :P mów za siebie, bo ja podobnie jak "dywersyjka" miałam wydzielane śladowe ilości słodkości, a chipsów wtedy nie było :P Kiedyś to dzieci jadły owoce z ogrodu, działki, sadu, a dzisiaj niektóre nawet nie wiedzą co to za krzak i czerwone kulki na nim :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi z kolei nigdy słodyczy nie żałowali. I o ile całe życie byłam szczupła, to mam problemy żołądkowe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miała swobodny dostęp do słodyczy, pieniędzy na nie również nie brakowało, bo wychowałam się w dość zamożnej rodzinie, ale to nie oznacza, że jadłam to na potęgę. Po szkole jadło się normalny obiad, najczęściej zupa, a po godzinie, dwóch drugie danie, potem po powrocie do domu z podwórka jakaś kanapka i na słodycze, fast foody, gazowane napoje nie było czasu. Do dziś pamiętam smak czerwonej oranżady, chipsów lays bekonowych i McDonalda na szkolnej wycieczce, ale sama wiedziałam, że to niezdrowe i góra raz w m-cu mogę sobie na to pozwolić. Teraz dzieci mają zbyt swobodny dostęp do słodyczy, mogą sobie w sklepach wybierać co chcą i mają mózgi przefutrowane niezdrowym żarciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mówię za was tylko za mnie i moje osiedle, nie mówię że wpieprzałam codziennie tylko raz na jakiś czas, powiesz coś to jeszcze cza to dostaniesz... no ja nie jestem z tych czasów kiedy czekolada była na kartki ale też nie jestem z tych czasów gdzie robi się potwory z dzieciaków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i również nie obrażaj moich rodziców bo są oni dobrzy, normalni i żywili mnie normalnie, ale też nie zabraniali wszystkiego, owoce jedliśmy przede wszystkim ale raz na tydz wyjść na oranżadę wtedy jeszcze kapslowaną MOGLIŚMY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maxisgalaxy ty mówisz o czymś zupełnie innym i tak to chyba każdy normalny człowiek miał i robi do dzisiaj. O zdrowym rozsądku tu mówiłyśmy wcześniej. Mówimy o tm, że teraz dzieciom często wpycha się to codziennie i nie że raz dziennie tylko cukierki i czekolada po śniadaniu, batonik i lód na spacerze, żelki, cola, a do wieczora jeszcze chipsy i ciastka. Widzę jak robią niektórzy ludzie :o obłęd! Moi znajomi swojemu synowi na niedzielny obiad podali zestaw z mc'donalda po który trzeba było specjalnie jechać, bo książę rosołku i ziemniaków z surówką nie będzie jadł to, żeby biedaczek nie był głodny to niech zje już tego maka :o Ludzie oci/pieli! raz i drugi bym go tak przegłodziła, że nawet sucharki by wpierdzielał. Mały ma otyłość, początki cukrzycy, alergie na wszystko, a jak wejdzie po trzech schodach to sapie jak parowóz. My tu o takim czymś mówimy, a tego jest coraz więcej. Sama się wychowałaś w normalnej rodzinie i pewnie też taką założyłaś i takie cyrki to dla ciebie jakiś kosmos ale uwierz mi JEST TRAGICZNIE! pracuję w szkole i widzę co dzieci jedzą i co kupują w sklepikach (te sklepiki to swoją drogą bym wywaliła na zbity ryj z tych szkół) tak porąbane jest pokolenie, NASZE POKOLENIE które wychowało się normalnie, a swoim dzieciom robi armagedon z serca, wątroby, żołądków, stawów, kości, zębów i tętnic :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaką szmata trzeba być żeby wklejać zdjęcie dziecka koleżanki...Autorko jesteś śmieciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi znajomi swojemu synowi na niedzielny obiad podali zestaw z mc'donalda po który trzeba było specjalnie jechać, bo książę rosołku i ziemniaków z surówką nie będzie jadł to, żeby biedaczek nie był głodny to niech zje już tego maka pechowiec.gif Ludzie oci/pieli! raz i drugi bym go tak przegłodziła, że nawet sucharki by wpierdzielał. Mały ma otyłość, początki cukrzycy, alergie na wszystko, a jak wejdzie po trzech schodach to sapie jak parowóz. xxx To musi byćprowo, błagam, powiedz, ze to prowo, że jechali specjalnie po żarcie do MCdonalda ;/. ja takl sobie teraz przypominam to pamiętam z dzieciństwa różne "syfy" ale nie było ich dużo, Mak kwak to był urodzinowy wypad albo na dzień dziecka, ewentualnie gdzieś w drodze na wakacje czyli 2-3 razy w roku, chrupki, chipsy z umiarem i te gumy balonowe, kolorowe, lody wodniste kolorowe latem czy maczugi... u mnie już tego sporo było,bo jestem dzieciakiem lat 90 i głodomorem nie bylam raczej niejadkiem ale żadnej opcji napychania się słodyczami codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dopuszczone do żarcia to można jeść, po wuj nas p********y rząd pozwala na sprzedaż takiego badziewia, po wuj ich mamy w tym rządzie, jak źle rządzą to wypad ze stołków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, to nie jest prowo to jest autentyk! tak ludzie ochu/jeli, a lepsze znam smaczki np. inna znajoma wszystkie smażeniny olejowe, tony dżemów, nutelli, tostowego pieczywa, kiełbachy a do tego zero warzyw podaje córce na główne posiłki no, a pomiędzy tym jeszcze syfiaste przekąski a jakże! widzi, że dziecko jest grube ale mówi, że małą się wyciągnie, bo ona też taka była i się wyciągnęła tylko ona waży dziś 107kg na 165cm wzrostu więc nie wiem gdzie to "wyciągnięcie" jej córka juz ma kreski zamiast oczu i cellulit na brzuchu, nogach ale jest ok. To moja jest sucharem i patykiem :) przy czym ja zabieram jej fajne dzieciństwo :D hahaha też mi fajne jak nawet pobiegać nie możesz ani powłazić na trzepak, ani w skakankę poskakać, bo sapiesz, pocisz się i ujść nie możesz, bo stopy bolą :( jej mała ciągle na te stópki i kolanka narzeka :( żal mi jej, bo nie mogę jej pomóc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też nie jestem za tym :( sama niedługo zostanę mamą i wcale nie zamierzam karmić je czymś takim.. nie wiem po co komu te sklepiki w szkołach w czym zła jest herbata i kanapka? lepiej zastąpić ****atonem i drożdżówką? i do tego butelką pepsi? na takiego dzieciaka butelka pepsi to jest zbyt wiele.. działa jak rozpuszczalnik nie wierzę że daje się to dzieciom. Ale większość z nich po prostu idzie na łatwiznę bo lepiej zapchać dziecko żelkami i mieć święty spokój bo wiadomo że tak nauczone już owoców nie będzie chciało jeść. Moja mama zawsze robiła domowe ciasto, to była nagroda za posłuszne zachowanie.. pieczenie ciasta. A takie na pewno jest zdrowe i do tego słodkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Papierosy też nie są zabronione a raczyska z tego aż miło, nie mówiąc jużo alko i wątrobach do przeszczepu. Wszystko jest dla ludzi, nawet KFC, ale z umiarem i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak ale tego umiaru często nie ma, bo ludzie jak lemingi, mózgi wyprane, leniwe, głupie serialidła i reklamy zamiast książek - widzą w reklamie kolorowe opakowanie z misiem, zebrą, żabką do tego rymowanka i pioseneczka śpiewana przez uśmiechnięte dzieci więc na ślepo "aha! dla dzieci" i to kupują bez zastanowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wierzę w to z makiem. Moja znajoma kiedyś jechała po frytki dla swoich synów 30 km w jedną stronę, bo mieli ochotę, a ona robić nie będzie. Dodam, że z kasą stoi bardzo marnie, pożycza od kogo się da. Nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prillla
Tu autorka zamazalam twarze, nie podalam naziwska, adresu, nawet fb nie pokazalam, ktore zreszta jest publiczne, bo te zdjęcia nie sa zablokowane. Chcialam uczulić ludzi na otyłość wśród dzieci, a nie kogoś obrazić, nabijać się z kogoś, gdyby na tym to polegało, dałabym linka do fb i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale macie przemyslenia, zal czytac BYlam niedawno z moimi dziecmi w MD, dzie z reszta serwuja calkiem smaczne jedzenie Tak sie sklada, ze przejechalismy tysiac kilometrow i zachcialo sie nam na wakacjach zjesc cos z fast foodu.Wiec zaliczcie i mnie to tych co sie gotowac nie chce :D poza tym co was obchodzi jak kto swoje dzieci karmi ? moze do swoich garow zagldajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo poźniej będzie pretensja do naszych dzieci że się w szkole z takich grubasków śmieją.. i wina rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maxigalaksy.. To ty nauczysz swoje dzieci zeby sie z innych dzieci wysmiewały ? Bo wygladaja inaczej ? A taka jestes niby dobra mamusia.. Ale cóz kulture wynosi sie z domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mówię o swoich dzieciach bo ich jeszcze nie mam, mówię o wielu dzieciach bo wiele takich jest i rodzice nie robią sobie z tego problemu ale widzę że całkowicie odbiegamy od tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×