brzydka panna mloda

Dziewczyny, które są po ślubie, czy jesteście zadowolone z tego jak wygladalyscie na ślubie, czy zalujecie, ze czegos nie zrobilyscie np z cera, zebami nie schudłyście? Ja jak oglądam zdjęcia, to jestem strasznie na siebie zla. Na mojej twarzy widac oznaki kilkumiesięcznego stresu, wysypało mnie, mogłam przynajmniej iść do kosmetyczki

ja tez jestem niezadowolona. mialam zle dobrana fryzure, brzydki odcien blondu i kiepski makijaz. tylko suknia byla piekna. strasznie ubolewam nad swoim wygladem slubnym.

Ehhhh a to najważniejszy dzień w życiu, powinno sie wyglądać jak najpiękniej.... Ja czasami na co dzień lepiej wyglądam niż wyglądałam na własnym ślubie...ehhh trudno, czasu sie nie cofnie niestety

najtrudniejsze jest to, ze wszyscy chca ogladac zdjecia, nagranie a tu nie ma czego pokazywac. tyle rzeczy bym zmienila z perspektywy czasu. wylalam juz morze lez w poduszke :( nic tylko smutek i wielki zal pozostal. czy Wy tez tak macie?

A tam, nie łam się , beda jeszcze inne okazje gdzie bedziesz mogla zablysnac :)

haha :) serio? ciekawe jakie :( tak dlugo czekalam na TEN DZIEN i dlatego tak bardzo jestem rozczarowana. czy Ty jestes autorka tego postu?

Nieee to nie byla autorka, ja jestem autorką. Rozumiem cię doskonale, co z tego ze jeszcze będzie okazja zabłysnąć, jak w takim dniu trzeba wyglądać najpiękniej

I jeszcze te zdjęcia, które każdy chce oglądać

Jeszcze nie zapowiada się na mój ślub, ale właśnie tego się boję - że jak do niego dojdzie, to nie będę wyglądać tak dobrze, jak mogłabym :) Np. moja studniówka - niby minęło te 5 czy 6 lat i to nie jest aż tak istotna okazja, ale jestem meganiezadowolna z tego, jak wyglądałam - głównie przez brzydką fryzurę, a do tego przez opuchnięty pysk przez płacz przez brzydką fryzurę - głupia małolata ;) A wy tych fryzur nie robiłyście wcześniej próbnie?

Moja fryzura akurat byla w miare, tylko ta twarz...wysypalo mnie, bo bylam przed miesiączka, niby dobry makijaż a jednak dobry aparat pokazał wszystkie pryszcze

No i ciągle się garbilam, nie myślałam o tym w ogóle bo byłam w stresie

Fotograf powinien wam obrobic te zdjęcia. Przynajmniej z pryszczy.

Im więcej czasu mija i im więcej mam na glowie to juz tak o tym dużo nie mysle, jednak taki niesmak pozostanie chyba do konca zycia. Ale z tego co wiem wiele kobiet sue sobie nie podobało na ślubie i zmienilyby teraz dużo rzeczy wiec to chyba normalne.to jednak jest duży stres i nie wszystko wychodzi tak jak się zaplanuje

Ja właśnie miałam beznadziejnego fotografa. Nic nie zrobol mi z tymi zdjęciami , nawet retuszu. Masakra jakaś. Dopiero jak zobaczyłam zdjęcia to zaczelam sie dolowac bo wczesniej jakos myślałam ze ładnie wyglądam.mama mi mowila ze na ślubie nie bylo widac tuch pryszczy wcale dobrze makijaż zakryl, tylko ten aparat takie zdjęcia robi ze kazda krostke kazda zmarszczke widac. No ale może mama chciała mnie tylko pocieszyć

I w ogóle mój mąż tak ładnie wyglądal, caly czas wyprostowany byl a ja jak jakaś szara ges przy nim :(

Pokazałabym wam zdjęcia, ale nie wiem czy tutaj jest taka opcja

kurde, to smutne, że tak wspominacie swój ślub :D dobrze, że nie miałam ślubu i nie mam takich problemów

Teraz zaluje ze nie poczekałam z tym slubem bo moze byłoby inaczej...powinnam to dobrze wspominać, z chęcią oglądać zdjęcia, pamiętać ze pięknie wyglądałam...jak się komuś z tego wygadalam to słyszałam, ze przeciez ladnie wyglądałam ale wiadomo ze tak sie mówi po prostu...w ogóle to bylam zadowolona z wesela, każdy dobrze sie bawil, myślałam ze ha tez ladnie wyglądałam, dopóki nie przyszly zdjęcia...

Idę dzis na wesele do kuzynki, pewnie będzie pięknie wyglądać...jak widzę zdjęcia koleżanek ze ślubu to tak im zazdroszczę. Kazda wydaje mi się piękna, mimo, ze na co dzień dobrze nie wygląda

nie macie innych problemów ? plastikowe lalki :D z mózgami wielkości tik-taka :D

- Ślubu jeszcze nie brałam, ale jestem w stanie zrozumieć dziewczyny. Nie, dla nikogo to nie jest tragedia, po prostu chciałoby się móc spojrzeć na swoje ślubne zdjęcia bez grymasu zniesmaczenia. Nic ważnego, ot, takie małe przyjemności lub nieprzyjemności.

a mi się wydaje, że nawet jeśli byłybyście zadowolone ze swojego wyglądu w dniu ślubu, to i tak moda się zmienia i za parę lat suknia i fryzura wywołałyby raczej uśmiech, niż zachwyt :)

dokładnie

Owszem, są inne problemy, ja nie twierdzę, ze to jest tragedia, ale baby juz tak maja :) pojawia sie ta zazdrość jak inne panny młode wyglądają przepięknie, a mnie pewnie do tej pory obgadują. Myślę, ze większość kobiet to zrozumie, zwłaszcza jak maja kompleksy. I ja nie robię z tego jakiejś tragedii, przeciez nie powieszę sie z tego powodu, są gorsze rzeczy, to jest raczej takie przykre wspomnienie z najpiękniejszego dnia w zyciu.

Ja brałam ślub 10 lat temu i miałam suknię na kole, bogato zdobioną, góra gorset koronkowy, wszystko w kolorze ecru... Wtedy była taka moda, suknia była ładna, ale teraz nie założyłabym takiej :P Makijaż miałam ładny, fryzura taka sobie. Ale byłam młoda (24 lata), więc cera ładna, zmarszczek brak, figura też o 10 kg ładniejsza :P Generalnie wszystko wyszło dobrze, sala ładnie ubrana, kościół też, nie było żadnych wpadek, nie pomyliliśmy się w trakcie przysięgi ani nikt z gości się nie upił za bardzo i żadnej awantury i skandalu nie było. Jedzeniem też się nikt nie zatruł ani alkoholem :P Zdjęcia mamy ładne, film dobrze zmontowany, bo na fotografa i kamerzystę nie żałowaliśmy. Także mogę się chwalić zdjęciami i żadnego wstydu nie odczuwam :)

Ja ogólnie z siebie jestem zadowolona - nic bym nie poprawiła. Ale mam żal do fotografa, bo mógł mi TĘ JEDNĄ KROSTĘ wyretuszować :)

rozumiem Cie doskonale. Ja dopiero zobaczylam jak wygladalam po kilku dniach jak emocje opadly. W tym dniu chce sie wygladac najpiekniej i czesto jest tak, ze te piekne dziewczyny wygladaja nieciekawie, a te nieciekawe - cudownie. Ja zdjec swoich jeszcze nie dostalam ale mam juz nagranie i teledysk. Pozostale osoby, ktore jeszcze nie slubowaly niestety nie rozumieja tego postu - nie bedzie juz okazji, zeby zablysnac. Studniowka to nie to samo.

ja ogolnie wygladalam ladnie i jestem zadowolona... ale zawsze jest ALE... dzis wybralabym jeszcze ladniejsza suknie, inaczej upielabym welon, co wiecej inna fryzure bym wybrała....(a propos -zrobienie probnej fryzury nie gwarantuje tego ze w dniu slubu bedzie ona taka jakby sie chcialo...) ogolnie jest ok. ale zawsze czlowiekowi sie odmienia i po latach i staje sie bardziej krytyczny....

zgarbienie, pryszcze, zle dobrane okulary czy wiesniackie rekawiczki, zle dopasowane bolerka mimo za na zewnatrz ponad 30st... okropne fryzury a'la pudelek(patrz burza lokow krecona lokowką jak na komunie....)suknia na kole i 3 halkach-mozna sie załamać patrzac na to na zywo a co dopiero po latach...ale coz, jak sie ulega modzie to sie potem placze...a prawda taka ze im mniej tym lepiej ale niestety wiekszosc panien mlodych obwiesza sie jak chionka - kolczyki i wisiorek i bransoletka - koniecznie motyw kwiatowy i mega blyszczacy, welon sterczy jak wykrochmalona firanka, loczki musza byc-rozpuszczone na ramiona a jakze a potem rozprostowuja sie pod wplywem ciepla, wilgosci i wyglada jedna z druga jak zmokła kura....same w zdecydowanej wiekszosci jestescie sobie winne... a co do pryszczy-fotograf to dupa skoro zretuszowac nie umie/nie chce.... ciesz sie ze okresu nie mialas w dniu slubu.

teraz panny mlody nie obwieszaja sie zlotem badz srebrem a juz napewno nie nosza rekawiczek wiec bez obrazy ale komentarz tyczy sie wygladu panien mlodych sprzed 10-15 lat lub dalej. Owszem sukinie sa bogato zdobione koronka u gory ale wcale nie maja 3 kol a tren, a welony czesto sa gladkie badz wogole zastapione woalkami. Co do fryzur to juz inwencja tworcza fryzjerki i czesto jest tak ze wychodzimy z czyms zupelnie innym na glowie niz prosilysmy ale nie ma juz czasu na zmiany. Niestety media wykreowaly wyglad panny mlodej niczym z bajki i stad kazda z nas chce tak wygladac ale tak w rzeczywistosci nie jest i stad te rozczarowanie.