Problem z włosami

Hej, mam dość nietypowy problem. Już jako małe dziecko byłam dość "dziwna". Byłam wcześniakiem i kiedy leżałam w inkubatorze, wyrwałam sobie wenflon z brzucha i do dzisiaj mam bliznę, ale nie o tym. Od małego wyrywałam sobie włosy, już nawet jako noworodek wyrywałam sobie "puszek" z głowy, jak mówiła moja mama, potem ciągle miałam z tym problem. Nawet obecnie czasami, kiedy śpię podświadomie wyrywam włosy, ale nie umiem przestać. Ale do rzeczy, mój problem polega na tym, że kiedy suszę włosy albo je czeszę mam tak jakby "podwójne" włosy. Chodzi o to, że od czoła do połowy głowy mam krótkie, odstające włosy, a dalej normalne, długie. Dodatkowo robią mi się takie jakby zakola na głowie. Może któraś z was wie jak sobie z tym poradzić, jak to zniwelować? Niestety, nie mam możliwości noszenia rozpuszczonych włosów, ba, nawet normalny kucyk trudno zrobić. Wiem, że trudno to sobie wyobrazić więc w razie potrzeby dam zdjęcie. Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi i rady :)

nie wyrywac i one odrosna tworzac jedna dlugosc. To te wyrwane odrstaja. Moze spij w rekawiczkach, albo nie wiem co. Moze to przez stres?

To są babyhair:). Odrastają nowe włosy które potrzebują czasu by dorównać tym długim. Radzę obciąć się jak nie na krótko to chociaż do długości gdzie te odrastające włosy nie będą wyglądały dziwacznie. Powinnaś się cieszyć ze Ci odrastają. Za

W rekawiczkach? Chyba w czapce; ). A tak serio może czepek foliowy?

To nie są babyhair:( bardzo trudno to opisać, niestety obawiam się, że nie da się nic z tym zrobić:( Czepek foliowy? Wątpię żeby to pomogło, a poza tym przez to włosy mogłyby się szybciej przetłuszczać, a ja właśnie chcę ograniczyć mycie:( chyba muszę jakoś rysunkowo na paincie wytłumaczyć;)