Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego mezczyzna nie mowi ,ze kocha?

Polecane posty

Gość gość
Hahaha, to prawda, teraz zdałam sobie sprawę, że autorka chciała chyba zniszczyć swoje dobre wyobrażenie o facecie, ale w zasadzie okazało się, że facet KOCHAŁ - to może wkurzyć.... Ale czy to źle, że ktoś Ciebie kochał... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To jest problem rodzinny a nie ktos inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No źle, bo łatwiej kogoś zostawić mając świadomość, że facet nic nie czuł, bawił się, itd... a teraz pojawia się pytanie, skoro on mnie kochał, to czy trafię po raz drugi na kogoś kto znów mnie pokocha? Poza tym dochodzą wyrzuty sumienia, poczucie skrzywdzenia kogoś, że może ta osoba teraz cierpi, może to ja jestem winna całej tej sytuacji, itp, itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tym bardziej powinna jeszcze raz zweryfikować swoje uczucia - mineło pół roku, ale facet może tęsknić tak samo jak ona. A bez wzgledu na to jak ona jest na niego zła, to wydaje mi się, że przytulenie się do niego wyzwoliłoby całą masę szczęsliwych łeż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie do konca chcialam aby po nim pojechano bo ja nadal mam do niego szacunek i choc jest moim bylym to obrazic go nie pozwole ale chcialam uslyszec , ze jednak mnie nie kochal. Napisalam to na poczatku topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To trochę jak zaklinanie rzeczywistości... nie wystarczy Ci, że nie nęka Ciebie telefonami, nie pisze mail, nie wjeżdza na poczucie winy - facet kulturalnie się usunął z Twojego życia i zachował z klasą. Dał Ci przestrzeń, więc chyba przyjał Twoją decyzję z powagą, mimo że jej nie chciał. Więc po co się tym zadręczasz? Rozumiem, gdyby Ciebie niepokoił, chlipał w słuchawkę, oskarżał, ale tu chyba nic takiego nie miało miejsca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, facet dał Ci spokój i rozstanie, którego chciałaś, pisałaś, że rozstaliście się pokojowo, więc dobrze się stało. Na pewno nie myśli źle o Tobie, skoro rozstał się z Tobą w spokoju. I ty nie myśl źle o nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tego się nie da jednoznacznie stwierdzić czy kochał, czy nie... tego nigdy nie będziesz pewna, ba... nawet osoby które kochają z czasem kochać przestają. Ale faktem jest, że nikt normalny nie marnuje sobie 5 lat życia po to aby być sobie z kimś dla zabawy i na 100% coś czuje, ale tu sytuacja jest inna, bo związek na odległość, do tego z dość rzadkim kontaktem, tutaj można zakładać wszystkie opcje! Mógł kochać, mógł się tylko bawić... sama powinnaś wiedzieć to najlepiej, bo to ty z nim rozmawiałaś, tym się z nim widziałaś, to ty go znasz, nie my. Ale podsumowując, to że ktoś nie mówi że kocha, nie znaczy, że tak nie jest... czasem ciężej powiedzieć to komuś na kim nam cholernie zależy w obawie przed odrzuceniem, niż komuś na kim tak naprawdę nam nie zależy, bo wtedy to tylko nic nie znaczące słowo, a takie łatwo się wymawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, ze minęło trochę czasu od rostania i naszły Ciebie wątpliwości. Koniecznie chcesz usłyszeć, że nie kochał - to zrozumiałe. Ale wydaje mi się, że źle na to patrzysz, bo chyba z czasem wolisz wspominać kogoś, kto kochał Ciebie, a nie bawił Tobą przez 5 lat. Nie chcę robić Ci na złość, ale też uważam, że tu była miłość i chyba wciąz jest przynajmniej po Twojej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie bądź zła czy rozżalona - bo prawdę mówiąc, to masz śłiczną historię, niektórzy nie mają tego czasami przez całe życie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adela121
Wydaje mi się, że tu nie ma niczyjej winy - a Wam wciąż po prostu zależy na sobie. Myślę, że gdybyście dali sobie jeszcze jedną szansę, to byście byli szczęsliwi, bo już wiecie jak źle się czuliście po rozstaniu, i tym razem mielibyście pełną swiadomość czego unikać i jak wyrażać uczucia - taka wzajemna lekcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidialila
Pierwszy raz spotykam się z kobietą, która tak bardzo próbuje zdyskredytować swojego byłego, podczas gdy zwykle jest odwrotnie, wszystkie chcą zapewnienia, że były jednak kochane... Czy naprawdę mysl, że ktoś mógł Cię kochać jest dla Ciebie nie do zniesienia? Odnoszę wrażenie, pierwszy raz stoisz przed jakimś dylematem i prawdziwym uczuciem. Z jednej strony mówisz, że było cudownie, a w innych niemal pokazujesz dramat. Na pytanie czy on Ciebie kochał...? musisz odpowiedzieć sobie sama. Czy naprawdę się czułaś nie kochana w ciągu tak długiego okresu? Nie okazywał Tobie miłości w żaden sposób? Jesli tak było w istocie, to przyjmij to jako odpowiedź na swoją wątpliwość i pozwól odejść przeszłości. Ale jeśli nie, to może spróbuj - pół roku to wystarczająco dużo czasu aby zatęsknić, zrozumieć błędy, ale nie jest jeszcze za póżno by wrócić i zbudować coś raz jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo wiem, na czym polega Twoj dylemat? piszesz, że Twoje uczucia osłabły i nigdy do niego nie wrocisz. To jakie ma znaczenie, co on do Ciebie czuje/czuł? W zasadzie już nie powinno Ciebie to obchodzić, zerwaliście i poszliście w osobne strony. Z drugiej strony zastanawiam się - Ty do niego nie chcesz wrócić, ale czy oponowałabyś, gdyby to on wrócił do Ciebie? Mam przeczucie, żebyś wtuliła się w niego jak kociak i fala uczuć zalałaby Was oboje. Myślę, jak niektórzy tutaj, że żywisz do niego wciąż duże uczucie i panikujesz i próbujesz zniszczyć choćby jego wspomnienie - jest to naturalne, ale może nie doceniasz swojego byłego, może miał większe pokłady uczuć niż mogłaś przypuszczać... Pisałas, że bylaś w paru zwiazkach - a w którym byłaś najszczęśliwsza? Pozdrawiam autorkę i życzę szczęscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli facet był w miarę przystojny, miał powodzenie u kobiet, zawodowo był rozwinięty, a jednak cały czas był z Tobą mimo odległości, to nawet mimo wszystkich jego wpadek i faktu, iż dopiero pod koniec deklarował się z uczuciem - to znaczy tylko jedno MUSIAŁ CIEBIE KOCHAĆ. Pomyśl sama - jaki inny powód mógłby być...? Jestem facetem, lubię seks, laski, dyskoteki i w życiu tylko raz byłem tak oddany. Najzabawniejsze, że właśnie tej osobie najtrudniej było mi powiedzieć "kocham", bo innym laskom potrafiłem wciskać ten kit bez problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobacz to
Chcecie darmowe, mrożące krew w żyłach, szokujące, autentyczne (to dokumentalne) i wartościowe filmiki na youtube? Wpiszcie sobie Piotr glas, przede wszystkim polecam „demony seksu”, gwarantuję szok z potężnym przesłaniem !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zicco
Ja również mam podobny problem. Jest mi ciężko ponieważ mój mąż również nie mówi mi że mnie kocha, u nas nie ma całowania, przytulania i okazywania uczuć. Mąż jest zawsze chłodny. Czasami jest mi tak smutno. Nigdy tego nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co w ogóle stawiać kogoś przed wyborem? Czy nie można być dobrym kochającym mężczyzną i czasami wyrazić swoje uczucia słowami? Czy naprawdę kobieta ma zawsze wybierać, że albo kochający milczek albo gadający ch**j. Nie ogarniam tego! Mój jest taki sam i doskonale wie o co mi chodzi i nigdy nie musial sie domyślać niczego. Ale ma w d***e moje oczekiwania. To działa tak, ze jak jemu nie chce sie starać to mi tez sie odechciewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochana

Hej , obecnie jestem w zwiazku 1,5 roku z facetem o 15 lat mlodszym ode mnie i tez nie uslyszalam ,"kocham Cie" i nie okazuje mi uczuc. Wiem ze rozmowa jest wazna , ale poprostu nie umiem mu tego powiedziec ze mnie to boli , bo zaraz jest tekst ze " wymyslam" . Mysle czasami o odejsciu ale to nie sztuka ot tak poprostu zerwac i tyle. Chcialabym inaczej to rozwiazac , ale jak ? Nie chce go zostawiac ,bo go kocham nad zycie , ale co robic, jak on mi nie okazuje tych cholernych uczuc , ktorych potrzebuje. 😥😥

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×