Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kwadratowy pokój

Długo już a zmian brak

Polecane posty

Gość Kwadratowy pokój

Trzy lata temu rozpadł się mój związek. Mój były spokojny, porządny, wierzący, cichy partner odkochal się. Najpierw depresja, po okolo półtora roku pozbieralam się. Niestety nie mogę sobie ułożyć życia. Były randki z Internetu były spotkania poprzez znajomych i nic. Był też okres, że zajęłam się swoim życiem, robiłam jakies kursy, chodzilam na siłownie, spotykałam sie ze znajomymi nie szukajac jakos intensywnje. I tez nic. Czy jest to taki pech, czy też robię coś nie tak? Kiedyś chciałam mieć rodzinę, męża, dzieci. Teraz marzenie o dzieciach już sobie wyperswadowalam. Dobrze -myślę sobie jeżeli już dziecka nie bede miała, to chociaż partnera, bo jakkolwiek w związku nie zawsze bywa kolorowo, to jednak w pojedynkę jest ciężej. Czasami żałuję, że za czasów studenckich nie szalałam jak to się mówi. Byłam spokojna. A moze trzeba było jak koleżanki filtrować, bawić się na dyskotekach? Może byłoby inaczej ale to już takie gdybanie. Jednym słowem chciałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko jeszcze przed Toba , ciesz sie ,ze zyjesz a wszystko inne moze jeszcze byc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wierzący spokojny odkochał się :o Nie każdy umie od razu wskoczyć w nowy związek, nie wszyscy wiedzą, czego szukają. Można powiedzieć, że nie masz szczęścia do nowopoznanych facetów ale może też być tak, że nie wiesz, czego szukasz, jakiego partnera chcesz a wtedy każdy jest zakwalifikowany jako nie nadający się... Pomyśl nad tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratowy pokoj
Wiesz, wiem dokladnie jakiego chce (chodzi o cechy charakteru)co z tego, że każdy z nich już jest żonaty. Oczywiście cieszę się z tego co mam tylko czasem smutno się robi bo wszędzie trzeba samemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest wtedy lekko, rozumiem, co czujesz :( ale samotność ma seoje zalety, masz mnóstwo czasu dla siebie i swoich pasji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratowy pokoj
Już 3 lata jak mam czas dla siebie i swoich pasji. To dosyć. Z resztą wolę żywego człowieka obok mnie, to nie przeszkadza rozwijaniu pasji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pffffffffff samotność ma za zalety ?! Samotność jest chu*owa. A ile masz lat ? Domyslam się ze juz nie chce Ci sie biegac na randki i spotkania, skoro za kazdym razem czulas ze to nie bylo to :) ale moze probuj chodzic na nie z nastawieniem bardziej przyjacielskim niz zwiazkowym ? Czesto na przyjazni mozna zbudowac cos glebszego :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratowy pokoj
15:51 Czytasz w myślach. Właśnie nie latam już jak piszesz na randki. W zamian za to chciałabym poznać nowych ludzi i zawrzeć nowe przyjaźnie bez nastawienia się, że to musi być to. Samotność jest w porządku, tylko nie na dłuższą metę. Chyba, że ktoś choć być sam to w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko teraz poznać faceta na poziomie, szczególnie po 30tce. Pozamiatane już raczej. Ci najlepsi już żonaci, a ci co zostali to nienadający się do poważnego związku babiarze albo maminsynki albo inne dziwolągi, aż strach. Owszem gdzieś tam trafi się perełka, ale mała szansa że akurat tobą się zainteresuje na poważnie, skoro coraz więcej samotnych 30 latek, rozwódek, panien z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety nie posiadam umiejetnosci czytania w myslach :) Pisze na zasadzie wlasnych odczuc i doswiadczen, mozna powiedziec ze mam podobną sytuacje jak Twoja - zostawil mnie facet, powiedzial ze juz mnie nie kocha. A ja nie umiem sie pozbierac, wciąz go kocham jak idiotka i tesknie. Tez chodzilam na takie randki, w wiekszosci jednorazowe. Po kazdej mialam tylko wiekszego dola, ze nikt nie jest w stanie zastąpic mi jego :( i tak naprawdę teraz stoję w miejscu i nie wiem co mam zrobić ze swoim życiem. Nowe przyjaźnie i poznawanie ludzi jest jak najbardziej ok :) Tylko, ze tez to nie zawsze jest takie proste poznac kogos nowego, jesli ma sie niewielu znajomych i nie jest się zbytnio śmiałym. Ale trzeba probowac i się nie poddawać :) Człowiek nie jest stworzony do zycia w pojedynke, a przynajmniej wiekszosc, na kazdego gdzieś czeka ktoś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratowy pokoj
Sama nie wiem. Może jest jeszcze jaki wolny. Może rozwiedziony. Tyle miliardów ludzi na świecie. Z drugiej strony być z kims na siłę to też kiepski pomysł. Jakby nie patrzyl to i tak D.... Z tyłu. Cholera a mogłam być bardziej wybredna a tak to przymykalam oczy na dużo rzeczy. To się doigrałam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Tobie radzę nie szukać księcia z bajki i nie być wybredną. Każdemu dać szansę o ile jest to facet na poziomie, nie patrzeć na wygląd (no chyba że naprawdę jakiś oblech, 150 cm w kapeluszu, ważący 150 kg). Nie patrzeć na jakieś "iskry" i "chemię". Czasem czytam na forach jak jakaś idiotka olewa fajnego faceta, bo nie ma "chemii". Śmieszą mnie takie kretynki. Mój facet mi się z początku w ogóle nie podobał (z wyglądu). Ale taki był zdeterminowany, tak się starał, że mu dałam szansę i teraz jak na niego patrzę to się zastanawiam czemu z początku tak mi się nie podobał, bo jest naprawdę fajnym gościem. Ale nie wpisuje się w kanony urody, nie ma szerokich barów, inna by go pewnie nie chciała, ale mi jest z nim dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratowy pokoj
17:56 Właśnie zawsze tak postępowałam.Nie było chemii, myśle: nikt nie jest idealny trzeba dać znajomości czas, może z czasem rozwinie się uczucie. i co? I nic nigdy z tego nie wyszło. Miałam na studiach jeszcze takie koleżanki i jak to baby gadałyśmy czasem o facetach. No i one co do jednej miały jakieś tam typy. Jedna chciała przykładowo męża o wzroście 1.90 cm. Poniżej tego nawet na gościa nie spojrzała- jak mówiła albo taki albo żaden. Druga chciała nie rówieśnika, ale starszego , najlepiej 10 lat. trzecia jeszcze coś innego. Zawsze się z nich śmiałam, że mają za wysokie wymogi, że dlaczego nie dadzą szansy tym niższym, niekoniecznie dwumetrowcom, albo rówieśnikom albo jeszcze komus innemu. Mówiłam, ze zostaną starymi pannami ;) jak będą miały takie wymgania i tak będą przebierały. Jak jest dzisiaj?Ano wszystkie są mężatkami i już dawno z dziećmi. Ta co chciała wysokiego- faktycznie ma wysokiego, ta co starszego - 11 lat starszego męża (plus oczywiście inne cechy, tutaj skracam tylko wypowiedz).A ja sama. Więc kobiety i mężczyźni mówię wam, trzeba mieć wymogi i do tego dążyć. Przynajmniej w fundamentalnych sprawach, bo i tak każdy będzie miał jakies swoje wady, ważne czy są one do zaakceptowania. Inaczej skończycie jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratowy pokoj
Kobiety po 30 i starsze, jak żyjecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie one miały więcej szczęścia. Ale jaką mam pewność, że np. za 5 lat one będą się rozwodzić, a Ty wtedy własnie będziesz szczęśliwą panną młodą??? tego Ci życzę. Czasem lepiej trochę poczekać ale dobrze trafić niż brać ślub z pierwszym lepszym a za parę lat rozwód. Zobacz ile małżeństw się teraz rozwodzi. Koleżanki może i wyszły za mąż ale jaką masz pewność, że mąż ich nie zdradza albo niedługo zacznie zdradzać? Teraz nie ma gwarancji, faceci szybko się znudzą kobietami. Może akurat one za 5 lat będą brać rozwód, a Ciebie wtedy spotka szczęście, ten właściwy jedyny facet na całe życie na którego musiałaś dłuuugo czekać ale było warto. Tego Ci życzę, i sobie też, bo też jestem panną po 30tce. Faceta mam, może się niedługo oświadczy, ale też niestety długo na to czekałam, po wielu nieudanych związkach z facetami na których tylko straciłam czas i najlepsze lata. Jak się na coś długo czeka to się to potem docenia. A jak kobieta w wieku 20 lat wychodzi za mąż, dostaje od rodziców domek z ogródkiem, to potem tego docenić nie umie i ma 30 lat i zakłada tematy na forach w stylu: "mąż już mnie nie pociąga, mąż mi się znudził, szukam kochanka". A czemu? Bo ma za dużo w dopce i za łatwo jej wszystko przyszło i nie umie tego docenić. A takie jak my panny po 30tce co musiały dłuugo czekać na szczęście to przynajmniej będą umiały potem docenić fajnego męża i nie będą szukac kochanka jak się znudzą mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratowy pokoj
Moge poczekac teoretycznie te 5 lat, ale dzieci to ja już nie urodzę i obawiam się, że facet może mnie porzucić dla młodszej z którą założy rodzinę. Niefajnie się zrobiło. Szkoda, że z poprzednim mi nie wyszło. A może nie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratowy pokoj
Może już dać sobie spokoj? W sumi e w zyciu nie ma tak, że wszyscy maja wszystko. Jak sobie radzicue inni samotni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzy lata to sporo, ciężko coś doradzić, bo wiem, że w kwestii szukania miłości jest chyba jednak więcej szczęścia, niż rozumu, rozum nawet czasem w tym wszystkim przeszkadza. jedyne, co mogę doradzić ze swojego doświadczenia to to, żebyś kierowała się instynktem i intuicją. tzn. jeśli CZUJESZ, że ktoś do ciebie pasuje, to nie wahaj się takiej osoby poznać, zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę. konformiści żyją wprawdzie długo, ale nieszczęśliwie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Więc kobiety i mężczyźni mówię wam, trzeba mieć wymogi i do tego dążyć. Przynajmniej w fundamentalnych sprawach, bo i tak każdy będzie miał jakies swoje wady, ważne czy są one do zaakceptowania." zgadzam się, ja jestem z tych, które miały wymogi, czy może ładniej zabrzmi - preferencje i dostały to, co chcą :) ja bym nawet powiedziała, że te preferencje z wiekiem się wyostrzały, zmieniały, tzn. rósł poziom trudności dla potencjalnego kandydata. no ale jak kraść, to miliony, a jak kochać, to tylko księcia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratowy pokoj
Intuicja dobra rzecz. Obecnie jednak nie ma nikogo w poblizu więc intuicja sobie leży i się kurzy. Czlowiek szuka kogos i nie znajduje. Jak nie szuka to tez nje znajduje. Brak szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko jest banalnie proste. Idziesz do pubu, klubu, dyskoteki, kina, restauracji i tak dalej i tak dalej, i tam jak widzisz fajnego faceta, to próbujesz nawiązać z nim rozmowę. I takie działanie sprawi, że poznasz wielu fajnych facetów i któryś może się okazać właśnie"tym". Niestety, wygodne i zepsute panny w tym kraju czekają tylko zawsze, aż im gwiazdka z nieba sama spadnie. To niech czekają dalej i się nad sobą użalają, tak najłatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:26 Co bierzesz? Bo ja chcę to samo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie te wygodne i zepsute panny chodza po klubach i dyskotekach szukając sponsora, bo porządni faceci po klubach i dyskotekach nie chodzą tylko tacy co szukają panienki na jedną noc. Poza tym 35 latek na dyskotece.. trochę słabe, głowa siwieje doopa szaleje. Porządni nie chodzą po dyskotekach i jakichś dziwnych klubach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys cos się zmieni na lepsze a nie zawsze można mieć wszystko na raz i milosc i rzeczy materialne czasem trzeba poczekać sam sobie tak powtarzam bo w okolo nas wielu ludzi jest myślących tylko o sobie i swoich potrzebach a nie o potrzebach bliskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratowy pokoj
Właśnie że tego się boję. Nie można mieć wszystkiego. Czy się zmieni na a lepsze, też tego nie wiem. Mam nadziej e Ale co to da. Trochę tylko żałuję tych lat z byłym bo może poznalabym kogos innego. Myślałam ze się pobierzemy a dla niego widać nie było to na poważnie jak się okazało. Mógł tylko wcześniej powiedzieć. A tak to zostałam w czarnej D... jak to się potocznie mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz nie każdy jest na tyle odpowiedzialny że chce wziąć ślub i dbać o rodzinę ale może to lepiej pomimo długiego związku bo po co go brać i się rozwodzić po roku albo 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratowy pokoj
Po prostu już czuje, że za długo jestem sama. Jasne, lepiej być samemu niż na siłę z kims, z obawy przed samotnością. Jakoś mi sie ostatnio nijako zrobiło. Szkoda, że nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwadratowy pokoj
Nie wiem jak to się wszytko skończy. Po rozstaniu myślałam, w porządku, teraz pobede sama. Były wypady z koleżankami, tymi jeszcze wolnymi, hobby, jakieś kursy, nawet znajomości z Internetu. W efekcie minął rok, drugi, trzeci i jeśli początkowo ta samotność była wskazana, teraz już przegiela się w drugą stronę Juz za długo ten stan trwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×