Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chciałabym smiertelnie zachorowac i umrzec

Polecane posty

Gość gość

Nie musiałabym juz dłużej się tu męczyć. Nienawidzę mojego życia. Jestem samotna,nie mam przyszłości,moje życie się skończyło. Za dwa tygodnie mam poprawke na studiach,nie byłam w stanie się uczyć na nią ,nie wiem czy zdam.Jeśli nie zdam to wyrzuca mnie ze studiów, a jedyne osoby jakie w życiu mam-rodzice-mnie znienawidzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet tu mnie każdy olał...a w realnym życiu jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabriela69
Rok temu byłam w podobnej sytuacji, sama w swoim pokoju i w depresji, przez którą pisałam maturę z opóźnieniem w czerwcu. Masa tabletek nasennych i na serce popita ogromną ilością alkoholu... doprowadziły mnie na skraj życia i śmierci. Wyszłam z tego zupełnie zdrowa co było kompletnym cudem i pokazało mi, że jestem tu jednak po coś i że mogę żyć tak jak chcę. Zrozumiałam to pierwszy raz w życiu, nigdy wcześniej. Nie bierz antydepresantów, nie daj się zaprowadzić do psychiatry, ani nie wydawaj kasy na psychologa. Z jedną butelką wody zamknij się w ciemnym pokoju i pytaj się o sens swojego życia dopóki go nie poczujesz. Każdy z nas jest tu po coś. Ty również. Pewnie martwisz się studiami, a bezmiar samotności zwiększają jeszcze oczekiwania Twoich rodziców wobec Ciebie. A ja Ci radzę: zostaw to wszystko i nie słuchaj nikogo, naprawdę nic w życiu nie jest ważne, poza tym by odnaleźć siebie. Tylko TY jedna możesz sobie pomóć i masz wystarczająco dużo sił żeby to zrobić. P*****lnij tym wszystkim i żyj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tylko ty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie ja czuję, że moje życie nie ma najmniejszego sensu.Myślę o tym od 13 r.z. a mam 20 lat,depresję juz przechodziłam,aktualnie wątpię bym ją miala-to co czuje nie jest depresją,a ogólnym rozczarowaniem życiem i zderzeniem z rzeczywistością. Nie mam przyjaciół. Nie mam związku i nie mam szans na założenie rodziny. Grozi mi wywalenie ze studiów. Nie widzę ani jednego powodu,dla którego miałabym żyć-poza rodzicami,jestem ich jedynym dzieckiem.Ale co z tego,skoro jak wylece to mnie znienawidzą i zrobią mi z życia piekło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę tak nie chcę żyć jak jeszcze nigdy w życiu. Niestety wiem,ze nasenne plus alkohol mogą mi co najwyżej rozwalić wątrobę,moim wymarzonym samobójstwem byłoby przedawkowanie morfiny, umierasz szczęśliwa...tylko najpierw trzeba tą morfinę zdobyć. Jestem zmęczona walką o swoje życie,walką ze sobą. Robię to od 7 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gabriela a z czego żryć jak się wszystko pi*doli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę się czuję jakbym czytał siebie w wersji żeńskiej. Współczuję Ci, bo w dużej mierze wiem co czujesz. A nie wiesz czy da się choć trochę ściągać na egzaminie? Z resztą we wrześniu bardzo często przepuszczają studentów byle nie zawracali im d#py poprawkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da się ściągać u mnie,telefony są zabierane przy wejściu do sali,nie można mieć nawet torebki przy sobie,jedynie butelkę wody na ławce...jestem na filologii angielskiej, nawet nie wiem z czego miałabym robić te ściągi,one na nic się nie zdadzą :( nienawidzę tych studiów ale nie mam szans na inne,słabo zdałam maturę i rodzice zrobią mi piekło jak stracę rok,a właściwie dwa-2015 i 2016,bo jak wylecę to zostaję z niczym przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodzice Cie nie znienawidzą z takiego powodu,coś Ty najwyżej się zmartwią ale studiować się powinno dla siebie nie dla rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
studia to nie koniec swiata,jak ich nienawidzisz to je rzuć możesz przecież poprawić mature i iść na inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Domysla sie autorko ze jestes mloda i nieutopisz sie .szykoj sie na zycie bo od zycis jeszcz dostaniesz pare moc nych kopniakow a jak ci sie dzieci urodzą . Nieznasz natory eh dopiero smice walcza :-) urodz jednego misia pokazes pazufki puki co to nazekaj _jejste brzytka groba i ni kto nielini . O jaka ty biedna jestes.. wlacz se fil o dzieciach z obozu jak mialy po 4 lata i nr na rącze tak chudej . I chcialo im sie zyc .tobie sie niechce to idz sie urop . Pamietaj lotosc to zbrodnia tyle niewinnuchoszlo do pieca a ty lasko robisz starym ze zykesz . A potnij sie albo utop ale pomusl otych co chcieli by zyc a faszysta odenral im taka mozliwosc ic i zdychaj masz chleb i rodzicow. Powiedz gdzie mieszkasz dobije cie taki m jak tt mozna dac ras reke ale nie cala wyplate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem nawet na jakie bym mogła iść studia,jestem beznadziejna z przedmiotów ścisłych, pozostaje mi samo kulturoznawstwo i politologie..ta filologia była najlepszym wyborem,ale te studia są koszmarem, cudem przebrnęłam przez pierwszy semestr. A rodzice mnie znienawidzą i zrobią piekło z życia,znam ich aż za dobrze,jak byłam nastolatka to za złe oceny miałam straszne awantury,nie mogłam robić nic,nie mogłam wyjść z domu,siedziałam całe dnie zamknięta w swoim pokoju,bez komputera,telewizora-miałam zakaz do odwołania. Bez studiów czeka mnie najniższa krajowa i mieszkanie z rodzicami do końca życia. Moje życie się skończyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego w tym kraju nie ma eutanazji...by człowiek mógł odejść z godnością,a nie np przy rzuceniu się pod pociąg,gdzie potem wszyscy pasażerowie muszą czekać kilka godzin aż pociąg ruszy,maszynista się obwinia.a ja tak nie chcę, całe życie byłam ciężarem dla innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co by nie było warto spróbować. Nie masz już nic do stracenia, skoro nic nie umiesz i nie dasz rady się nauczyć to i tak wyjdzie na to samo gdybyś nie poszła na egzamin. Idź i napisz tyle ile wiesz. Co będzie, czas pokaże. Ja też studiuję i gdyby nie ściągi to wywalono by mnie przy pierwszej sesji, więc jestem dużo większym głąbem, bo jestem leniem i kompletnie nie potrafię się niczego nauczyć. To może masz dużo przyjaciół i fajną dziewczynę? Ani tego ani tego. Na roku mało kto mnie lubi, większość ludzi to snoby i cwaniaki, dla których melanż to cel życiowy. Nie potrafię wyjść do ludzi i jestem samotny. Po moich opisach i pytaniach tutaj ludzie stawiali mi tu znicz, bo jestem kompetnym przegrywem. Ale jakoś mimo to nadal żyję i robię swoje, nawet przechodząc przez stany poddepresyjne i lecząc się u psychologa. Mam nadzieję, że Tobie lepiej się życie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na stuxia zie idzie w tym kierunku w jakim jests najlepsza. Uxzysz sie konczusz a potem? Zostanoesz kierowniczkom ąą a niepitop l poxzyram dalej ale juzniepieetol ze gupia jestes na swiat ci dzidzusiu :-) :-P jak zkonxzysz studja a noznajdziesz pracy to ka xi znajde puki co uz sie bez łachy pa no

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co studiujesz ?gdybym nie ściągała na pierwszej sesji (a właściwie to w sesji poprawkowej) to też bym nie zdała,ale teraz nie ma szans,nie ściągnę nic :( też nie potrafię się już uczyć,sprawia mi to tak ogromny trud i wręcz ból a potem i tak nic nie pamiętam. W czerwcu miałam tak okropne stany nerwicowe przez stres na studiach-nie spałam, nie jadłam,telepałam się z nerwow,wymiotowałam, te nerwy mnie zabijały i mimo,że dostałam silne leki uspokajające,to zawaliłam całą sesję, i mam cała sesję do poprawy...a pierwszy egzamin 8 września.jeśli go nie zdam,to jest to równoznaczne z wyrzuceniem ze studiów, bo na filologii nie ma warunków... :( Naprawdę tak bardzo chciałabym umrzeć,zamienić się z kims kto jest chory,oddalabym moje życie bez żalu. Oddalabym je jakiemuś małemu choremu dziecku by mogło żyć,a ja bym za nie odeszła..szkoda,ze tak nie mogę zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z trudnej do określenia obawy przed zdemaskowaniem powiem jedynie, że to kierunek głównie techniczny związany z różnymi zakładami pracy. Nie mam ochoty tam wracać w październiku do tych ludzi i do tych przedmiotów. Przez samotność kompletnie przestałem spotykać się z przyjaciółmi. Ile to razy miałem marzenie, aby nigdy się nie urodzić, a rodzicom dać kogoś dużo lepszego na moje miejsce, kogoś z kogo byliby dumni, kto miałby szczęśliwe życie i ludzie by go lubili i kochali. Niestety nic z tym nie zrobię, a nie popełnię samobójstwa, bo zniszczyłbym życie swoim rodzicom, dla których jestem jedynym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mlpda przezyjesz a juz myslale. Ze masz sieczke . Jak sie martwisz to znaczy ze zalezy ci. Reszta twoja niejestes pierwsza zi ostatnoa . Czyli pza lekiem nic ci noema martw soe i usz ja ci noepomoge :-) bozia z toba . A pwiesz ze nie to sie naburmisze zapomnialem jak sie tu robi wscieklt pyszczek . Niejestes sama i wiesz no pa bo ide ppszczekac kas indzoej pa:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko,rozumiem.Z kierunkiem technicznym masz mimo wszystko większe szanse na prace niż ja po tej filologii...umysły ściśle są pożądane w dzisiejszym świecie. Jestem w dokładnie takiej samej sytuacji i identycznie się czuje,gdybym tylko miała wybór czy w ogóle chce się urodzić, dałabym swoim rodzicom inne,lepsze dziecko... normalnie lepiej bym tego nie napisała : "Ile to razy miałem marzenie, aby nigdy się nie urodzić, a rodzicom dać kogoś dużo lepszego na moje miejsce, kogoś z kogo byliby dumni, kto miałby szczęśliwe życie i ludzie by go lubili i kochali. Niestety nic z tym nie zrobię, a nie popełnię samobójstwa, bo zniszczyłbym życie swoim rodzicom, dla których jestem jedynym dzieckiem."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wiem jak to jest w takiej sytuacji. A umysł ścisły ze mnie żaden. Jestem niemal pewny, że jeśli jakoś skończę studia to i tak nie będę pracował w swoim zawodzie. 100x większą przyjemność od studiowania daje mi siedzenie w warsztacie z ojcem przy samochodach, ale nie sądzę, żebym z tego wyżył i na pewno dzięki temu nie znajdę partnerki na życie, a studia dają mi jakąś ślepą nadzieję, że to się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I kolejny dzień.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym chciała umrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja naprawdę chciałabym umrzeć,moje życie nie ma sensu i nie ma przedemną przyszłości. Czuję to każdego dnia coraz mocniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogarnij się ! Niektórzy ludzie leżą na łóżkach w szpitalach i konają, umierają w cierpieniu ! chcieliby żyć, oddali by wszystko żeby byli w pełnej formie a Ty tutaj piszesz, że chcesz umrzec bo masz poprawke, zastanów się dziewczyno co Ty piszesz, każde życie jest darem i powinno się ten dar pielegnować. Nie chce Ci się uczyć zrezygnuj! Powiem Ci tyle moja mama ma koleżankę która ma 32 lata, je mąż ma 35 lat są super małżeństwem mają 2 dzieci i wiesz co się okazało ?! że ten mąż ma raka nerki, wycieli go jednak dają pół roku i zaczną sie przerzuty, nie wiadomo czy dożyje następnego roku! Żona jest w rozsypce, jeśli on umrze zostanie z 2 dzieci i ze 100 tyś kredytu ! Płacze nocami i chodzi jak oszalała, a Ty dziewczyno piszesz, że chciałabyś zachorować ! Nie wiesz co to znaczy chorować i nigdy byś nie chciała być tak chora jak ten mężczyzna, więc czasem zastanów się 100 razy, zanim napiszesz coś głupiego albo zaczniesz się nad sobą użalać, bo ludzie mają takie problemy o jakich Tobie się nie śniło Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wywołuj wilka z lasu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co.. Ty się lepiej zastanów nad swoim życiem, bo tak jak Ci wcześniej napisałam ludzie przeżywają tragedie życiowe. Dlaczego nie porozmawiasz z rodzicami, że sobie nie dajesz rady, że już nie potrafisz tak żyć, tylko piszesz na forach jaka to jesteś beznadziejna... Trochę wiary w siebie, bo widzę, że brakuje Ci osoby która dała by Ci kopa w tyłek. Weź się za życie dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do Twojego postu 'Nie wywołuj wilka z lasu' to odniose się tak, nie wywołuje wilka, nie życzę nikomu aby przeżywał takie chwile w swoim życiu bo to jest strasznie przykre jakie ludzie mają kłopoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozmawiałam z rodzicami wiele razy,mówią ze jestem leniwa i nie chce mi się uczyć, i że na każdych studiach byłoby to samo. Oddalabym tym chorym ludziom swoje życie. Bez wahania.ja nie mam po co żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×