Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mkattss

Zakochałam się w koledze z pracy

Polecane posty

Zakochałam się w koledze z pracy. Mamy oboje po 30 lat. Znamy się już dość długo. Jestem wolna, on też, to znaczy do niedawna był, bo znowu poznał "super" dziewczynę na sympatii;( i chyba coś z tego będzie. Niby jest dla mnie miły i w ogóle ale to tylko takie żarty z podtekstami seksualnymi, które pewnie mówi każdej w swoim otoczeniu, co zresztą sam kiedyś przyznał. Dlatego mniemam że mu się nie podobam, przynajmniej nie na tyle żeby mnie zaprosił na randkę, a bardzo bym chciała. Wie że jestem wolna, mógłby mnie zaprosić:(, z innymi się umawia. Chociaż nie mam stuprocentowej pewności że mu się nie podobam i to mnie najbardziej boli:(, a moja nieśmiałość na pewno nie pomaga w sytuacji..., nie chcę do końca życia myśleć że może mogłam być szczęśliwa. Mam też podejrzenia że on może źle odbierał moje sygnały, tzn. ta moja nieśmiałość mogła mu wyglądać na brak zainteresowania, w momencie rozmów odwracałam się w stronę monitora bo zwyczajnie się zawstydzałam. A może go to właśnie bawiło. Czuje się strasznie, teraz on ją poznał i dupa..., zero możliwości manewru nawet jak bym się odważyła. Zauroczyłam się jak nastolatka, ryczeć mi się chce. Teraz idzie na urlop, nie będę miała z nim kontaktu i z jednej strony, umieram, a z drugiej myślę że może to i dobrze. Problem w tym że nie mogę normalnie funkcjonować, nie mogę go sobie wybić z głowy. Jestem po rozstaniu po bardzo długim związku, więc moja sytuacja nie jest ciekawa. Mam 30 lat. Chciała bym mieć męża dzieci rodzinę. I teraz moje pytanie. Czy jak facet robi sobie żarty z podtekstem seksualnym i mówi na przykład że nie może się skupić jak mam na sobie jakąś tam spódnice czy żebym mu zrobiła masaż (tzn. mówił), to czy to oznacza że mam jakieś szanse. Czy to możliwe żeby tak gadał jakbym ich nie miała. Jak to wygląda Panowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda mi Ciebie, wpadłaś jak śliwka w kompot. I dla namiastki jakiejś tam bliskości z obietkem westchnien bedziesz sklonna do wszystkiego, do dawania pomiatac soba :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe, musisz użyc swoich wdzięków kobiecych, żeby się zainteresował, bo Twoje dotychczasowe zachowanie nie ułatwia sprawy. Takie teksty faceci mówią zazwyczaj do koleżanek, do których nic nie mają, chociaż różnie to bywa. Jeżeli udałoby Ci się użyc ciętej, zabawnej riposty, mogłabyś przekuc sprawę na swoją korzyśc, ... jeżeli zachowujesz się tak, jak do tej pory, to on pewnie ma Cię za taką myszkę biurową, z którą można np. rubasznie pożartowac, ale nie umówic się na kawę :( To kobiecy punkt widzenia ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×