Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość armania

Rodzina mną pomiata, bo nie mam męża i dzieci

Polecane posty

Gość gość
Autorko, ja mam tak samo. Ale ani przez mysl mi nie przeszło, ze to jakakolwiek forma ,,pomiatania,, po prostu wszyscy mnie traktuja jak ,,gówniarę,, (jestem rok starsza od Ciebie ;)) wiec najgorsza robota spada na mnie. Ja nie dyskutuje bo wiem, że np moja siostra jest zmeczona ciągłym zabawianiem swoich dzieci (tak, tak matki tez maja czasem dość swych pociech), jestem najmłodsza w rodzinie, to usługuje bo chce to robic, bo np jutro nie czeka mnie cały dzień z dziećmi albo jeszcze coś innego. Ja jestem traktowana jak własnie taka ,,gówniara,, nikt mnie na serio nie traktuje, nie mam chlopaka teraz- bylam 4 lata z takim jednym ,ale nikt go nie akceptował. I u mnie w sumie przez to że jestem najmłodsza i taka... no niezdecydowana życiowo :D to NIKT nawet nie myśli że ja mała moge miec męża! i dzieci (!!!) ale ja to lubie, mam z głowy, nikt mnie nie pyta o męża bo ja za ,,młoda jestem,, :D no, więc wyluzuj się, baw się ja żyje w ogóle na jakiejś równi pochyłej, totalnie nie tak jak moi rodzice i rodzina chce, ale co poradze. To moje zycie, moje błędy, mój świat :) no ale kocham ich i jestem dla nich ,,młoda,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość armania
gość dziś - Przykre to co piszesz, naprawdę. Gdyby rodzina mną naprawdę pogardzała i szydziła, odcięłabym się. Przynajmniej na jakiś czas. Ja ogólnie uważam, że rodzina jest największą blokadą w osiągnięciu życiowego sukcesu. Bo niby wspierają, ale tak naprawdę każdemu z nich zdaje się, że zna cię na wylot i nie spodziewają się, że jeszcze coś możesz osiągnąć. Ja miałam tyle pomysłów na własny biznes, różnych planów, ale wszyscy z rodziny mi obrzydzali. Bo na pewno nie wyjdzie, bo ciesz się tym co masz. A wystarczyła rozmowa z obcą osobą i uwierzyłam w swoje możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moj drugi wpis w tej kwesti. To ja podpisalam sie JZ pod moim pierwszym wpisem. To bardzo smutne, ze ludzie w Pl sa tak zacofani i ze w ten sposb traktuja swoje corki i swoich synow.przeciez to jest sredniowiecze. Mieszkam poza krajem 30 lat i jestem szczesliwa. Zyje w konkubinacie 20 lat mam corke i nikt mna nie gardzi.Moja rodzina w Pl mnie akceptuje i mojego zyciowego partnera rowniez. Pisalam ,ze moje dwie corki maja swoje zycie i ja nie mam zamiaru im nic zmieniac.Jedna ma od wielu lat ma partnera ,kupili dom maja dobra prace i nikt nie wywiera na niej presji ze ma wziac slub i miec dzieci.Druga sie uczy i mieszka ze swoim partnerem.Sa szczesliwe a ja z nimi.Kiedy ludzie w Pl zaczna myslec innymi kategoriami.Kobitki i chlopaki olewajcie taka rodzine ukladajcie sobie zycie tak jak Wam pasuje. Musicie sie otrzasnac i nie sluchac kretynskich komentarzy.Zycze powodzenia JZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 31 lat, też nie mam dzieci ani męża, jestem panną i też jestem traktowana niepoważnie, nikt się nie liczy z moim zdaniem. Za to zamężna siostra jest wielką panią, bo złapała męża (na ciążę, ale mniejsza o to). Teksty w stylu:"jesteś starą panną", "żaden się z tobą żenić nie chce", "kiedy w końcu facet ci się oświadczy, kupił c****erścionek?" słyszę co jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sowa
ja mam 33 lata, też nie mam dzieci, żyję z partnerem bez ślubu, przestałam jeździć do rodziny, bo tam wysyp bachorów, nawet ciotka po 40-tce machnęła sobie kolejne, a mnie te tematy nie interesują, więc nie jeżdżę. jak ktoś ma ochotę ze mną porozmawiać to dzwoni albo przyjeżdżają do mnie na weekned, ale dzieci nie są mile widziane :-) to moje życie i nikt nie będzie za mnie decydował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×