Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kroplacytrynowa

Odwołany ślub i co dalej?

Polecane posty

Gość gość
on dobrze wie, że ślub jest dla ciebie priorytetem w życiu i najzwyczajniej to wykorzystuje - będziesz grzeczna - będzie ślub, będziesz podskakiwać - ślub odwołany i od nowa musisz na niego zasłużyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplacytrynowa
to co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeprosić pana i władcę, dostosować się do jego humorów, prać, sprzątać gotować, mordę trzymać krótko, na wszystko się zgadzać i nie drażnić panicza gadkami o jakimś ślubie - no bo przecież opcja "odejść" nie wchodzi w grę, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze: codziennie robić mu loda, łykać jego spe\rmę, nawet od\bytnicę mu użyczyć do seksu analnego, brać z doopy do buzi, lizać jego jaja, a wtedy może zasłużysz na ten SLUB :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkacie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, ze odwołał z takim wyprzedzeniem . Ja mojemu eks powiedziałam : 'Przepraszam nie jestem w stanie tego zrobić ' (pójść do ślubu) 6 godzin przed ceremonią..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na Twoim miejscu bym się zdystansowała. W miarę możliwości ograniczyła kontakty z nim do minimum. Najlepszy byłby wyjazd, albo wychodzenie, kiedy on jest w domu (wnioskuję, że mieszkacie razem). Poświęć ten czas na oderwanie myśli, odpoczynek. Jak będziesz zrelaksowana i oderwana od kołowrotka, w którym jesteś to łatwiej złapiesz dystans i odpowiesz sobie na jedno, podstawowe pytanie: czego chcesz i jakim kosztem. Ja tu widzę parę opcji: 1. On Cię kocha za mało aby się z Tobą ożenić / nie jest pewien tej decyzji, ale NA RAZIE jest mu z Tobą wygodnie. 2. On się boi albo nie wie czego chce, nie lubi podejmować ostatecznych decyzji (niedojrzałość). Nie dał rady - uciekł (tj. sprowokował kłótnię i z ulgą odwołał wszystko). 3. Ma sadystyczny charakter i Cię tym ukarał pokazując Ci, gdzie Twoje miejsce. Zdradzę Ci mały sekret, taką kobiecą sztuczkę. Jeśli chcesz go zaciągnąć przed ołtarz (zakładam, że on czuje coś więcej do Ciebie i nie była to ewakuacja z życia) to zrób tak: - odrzuć smutki, złą minę i wypominki, bądź dla niego miła, uśmiechaj się (choćbyś miała wyglądać jak chory hipopotam - nawet lepiej, bo nie będzie wiedział o co chodzi). - powiedz mu, że w sumie to dobrze wyszło, bo jak teraz na to patrzysz, to ślub nie był chyba najlepszym pomysłem. Koniecznie podkreśl, że to był jego (jakże super) pomysł i pochwal go za to. - zacznij o siebie dbać bardziej, przez co rozumiem seksowny ubiór, częste wypady z domu (choćby Cię miały koleżanki waletować nie wróć raz czy drugi na noc), ćwicz, rozwijaj się (jakiś nowy kurs albo coś) - opanuj wszystkie argumenty wyzwolonych kobiet i subtelnie ich używaj. Tu masz przykładowy wątek jak podejść do tematu (http://f.kafeteria.pl/temat/f4/kobietom-sie-poprzewracalo-w-p_6320974) Tylko subtelnie! - jeśli on będzie zaintrygowany, to będzie próbował zbliżyć się do Ciebie gdy Ty będziesz uciekać. Uciekaj dalej. Niech Cię zdobywa. - jeśli wszystko będzie się Wam super układać i związek odżyje zacznij mówić o tym, że może zostalibyście przyjaciółmi. Związki nie są dla nowoczesnych ludzi. Ew. możesz przebąkiwać o jakimś facecie. Jak po tym nie zechce Cię usidlić i zaobrączkować, żeby nikt inny Ciebie nie wziął, to znak, że to nie było to. Generalnie polecam początkowe punkty po to, żebyś sama Ty odżyła i zrozumiała, czego chcesz. Przeszłość nas wiąże, ale zwykle nie tak mocno, jak robimy to my sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniuś
"właśnie ja nie chcę żyć w konkubinacie" - ale kłócić to się chcesz, co? Jeśli twój facet zechce przejść na weganizm i jechać do Nowej Zelandii to ty masz go wspierać w jego przedsięwzięciach a nie krytykować czy przy każdej sposobności podważać jego autorytet - jak typowa, współczesna dziunia. Dla takich wyszczekanych lasek nie będzie dobre małżeństwo, tylko relacje typu: "singielka ma kota", "f****n friends", "kochanka żonatego" ewentualnie związek z "misiem pierdzisiem", który będzie się bał nawet "delikatnie zasugerować" :) Skąd takie parcie na ślub u takich rzekomo nowoczesnych panienek? Ogarnijcie swoją hipokryzję najpierw a potem myślcie o relacjach z facetami, jakoś faceci w przeciwieństwie do bab gdy mają wyj**ane na tradycyjne wartości to nie domagają się jednocześnie dziewictwa ani posagu. Dzisiejsza baba to w jednej ręce trzyma peta a w drugiej by chciała obrączkę i jeszcze faceta na smyczy - zapomnijcie! Nie dla każdej starczy takich zdesperowanych frajerów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że jeśli ludzie kłócą się o pierdoły, to są po prostu skrajnie niedopasowani. więc zdecydowanie nie warto brać tego ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a heniuś znowu przyszedł się wypłakać. baba ci znowu przytyła, czy nie zrobiła śniadanka, misiu pierdzisiu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nikogo takiego nie znam . Ale powie ci tylko tyle ,ze jeśli facet cos takiego robi ,a jemu samemu zależalo na tym ślubie i nagle go odwołał to jak na mój gust niestety ale facet niedojrzały emocjonalnie :( nie warto z kims takim byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplacytrynowa
GOŚĆ - dziękuję za wyczerpujące rady. Dystans to chyba najlepsze co mogę zrobić. Nie chcę od niego odejść, ale nie chcę też zostać. Mam straszny mętlik w głowie..... Heniuś - czytaj ze zrozumieniem. To nie ja (!) miałam parcie na ślub. W zasadzie od początku mu mówiłam, że nie chcę ślubu, a tym bardziej dzieci. Mam dość poważne plany zawodowe i po prostu to się wyklucza. Nie jestem typem "kury domowej". Kiedyś byłam wesołą, pełną życia dziewczyną, z milionem pomysłów na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplacytrynowa
Nie daję sobie rady. Za dosłownie 16 dni miałam zostać z żoną. Jak ja mam udawać. że wszystko dobrze i nic się nie stało?:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznij zyc dla siebie :) trudno, bylo minelo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poszukaj innego sponsora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idiotki są wśród nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zaluje ze nie odwolalam slubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajtforlajf
"To nie ja (!) miałam parcie na ślub." Uzasadniony czas przeszły. Nie miałaś, ale już masz. " W zasadzie od początku mu mówiłam, że nie chcę ślubu, a tym bardziej dzieci. Mam dość poważne plany zawodowe i po prostu to się wyklucza. Nie jestem typem "kury domowej"." Hm, i chcesz być z facetem, który Ci mówi, że zajmujesz się pierdołami, zamiast sprzątać? Gdyby jemu naprawdę zależało na ślubie, to by go nie odwołał. Nawet gdyby powód był rzeczywiście poważny, a kłótnia o mokre szklanki nie należy do poważnych powodów. On próbuje Tobą manipulować, karać Cię, bo nie zachowujesz się tak, jak on chce. Na dłuższą metę taki związek jest ciężki do zniesienia. Dobrze się stało, bo I TAK byście się rozwiedli. Nie warto chcieć być żoną za wszelką cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplacytrynowa
W sumie może to być forma "kary", bo często po kłótni mówi, że np. nie zasłużyłam na czułości itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to już wiesz jak masz się zachowywać w stosunku do swojego pana masz stać na dwóch łapkach, merdać ogonkiem, szczekać tylko na komendę i grzecznie podawać kapcie w zębach na pogłaskanie suka musi zasłużyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplacytrynowa
nie rozumiem, dlaczego ktoś mnie tu nazwał idiotką..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i właśnie dlatego tak masz w życiu jak masz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na co on zasłużył? Żeby go kopnąć w d/u/pę, czy żeby się łasić do pana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sory ale jesteś idiotką!nie masz mózgu planujecie ślub ...i miesiąc przed wszystko padło rozsypało się a TY nadal chcesz być z kimś takim...??zastanów się bo pożałujesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroplacytrynowa
Nie jest łatwo odejść od kogoś, kogo się kocha... Naprawdę :/ Cały czas się łudzę, że to wszystko to tylko koszmar, z którego się wybudzę. Dlatego założyłam tu ten wątek i spytałam - czy po odwołaniu ślubu jest szansa na bycie razem? Chciałabym żebyście rzeczowo się wypowiedzieli, a nie mnie obrażali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypowiadamy się rzeczowo, ale nie w twoim guście, więc czekasz dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Cały czas się łudzę, że to wszystko to tylko koszmar, z którego się wybudzę." X jak rzekł taki jeden - świat nie jest miejscem dla ludzi, których życie składa się ze złudzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×