czy wy też tak wszystkim się przejmujecie i analizujecie

błędy z przeszłości i w ogóle? jak przestać by sie nie zamęczyć? jak uodpornić?

Mam dokładnie tak samo:(nie potrafię wybaczyć sobie błędów przeszłości:(

Po pierwsze nie trzeba popelniac glupich bledow, po drugie, jesli juz cos takiego sie wydarzy, to traktowac jak nauke na przyszlosc Po trzecie - zyc terazniejszoscia i myslec o przyszlosci, a nie grzebac sie w starych sprawach

Tak, ale staram się tego nie robić, bo to nie jest zdrowe. Starczy raz zanalizować i wyciągnąć wnioski.

tak

Po pierwsze nie trzeba popelniac glupich bledow, po drugie, jesli juz cos takiego sie wydarzy, to traktowac jak nauke na przyszlosc Po trzecie - zyc terazniejszoscia i myslec o przyszlosci, a nie grzebac sie w starych sprawach x każdy jest człowiekiem i popełnia błedy, porady Ewy jak zwykle cenne, zarozumiała baba

Tak. Zazwyczaj są to dooperele. Ale chyba coraz rzadziej to robię ... Coraz częściej mam gdzieś to wszystko

Oczywiscie ty masz lepsze rady, ktore tu nam zaraz wyluszczysz

up

Latwo sie pisze,ale generalnie dac sobie przyzwolenie na popelnianie bledow:). Plus dipuszczenie do swiadomosci,ze nie wszystko musi sie udac i musi byc jak najlepiej. Takie podejscie bierze sie z perfekcjonizmu-ja musze i musze jak najlepiej. A to pochodna z kolei malego poczucia wartosci. Kazdy czlowiek sie myli i ma do tego prawo. To normalnosc.