Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marcysia86

zrzucanie zbędnego tu i tam. 5.09 start

Polecane posty

Gość gośćzakręcona
Hej kobietki :-) długo mnie tu nie było,mam dół i masakryczny stres zarazem.Co do odchudzania to stresik ładnie wypala mój tłuszczyk,a właściwie to brak apetytu.Należę do osób które nie zajadają (chwała ci Panie) problemów. Coś o mojej diecie,kawa,owsianka,kawa,kawa długo,długo nic,dopiero wieczorem chapsnę trochę sałatki..1,5 kg mniej.Za 2tyg.mam zabieg laserem,okropnie się boję bo na twarzy.Jeśli coś pójdzie nie tak chyba pogrąże się do reszty :-( Podczytuje was ale brakowało mi sił na pisanie.Miłego dzionka przyszłe chudzinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Uważam ,że jesteście świetne! Mądre, wrażliwe, konsekwentne,życzliwe. Cieszę się, że miałam odwagę dołączyć do forum. <<< Marcysia, masz przeziębienie czy grypę? Czy jest Ci ciepło tam, gdzie jesteś? Przykro mi, że nasila Ci się, ale może po dzisiejszej nocy (tzn. z pt na sb) polepszy się? Samotność łatwo się zajada, zapija :( Różne są zagłuszacze dyskomfortu :( Buuu, moja psiapsiółka okazała się ze stronnictwa Mel B. 😭 W kontekście Natalali chodziło mi o to, żeby zrobiła coś dla siebie, nie pod kątem jego uwagi. Mnie jeszcze boli część stawów po wczorajszej elegancji :( Joga pięknie pomogła, ale mimo wszystko pobolewają. <<<< Babette - fajnie, że Ci fajnie idzie :) Ale się zawzięłaś :) W "Karolinie na detoksie" jest fajny przepis na kaszę jaglaną z ogórkiem kiszonym i koperkiem, jedzoną na zimno. Może kiszonka Ci pomoże w kwestiach toaletowych? Też boję się ważyć :( Fajosko, że będziesz mieć dwa dni luksusu :) U mnie też luksus, bo nie jadę na żadne wędrówki cmentarne. <<<< Zakręcona - już Ci się udało zrzucić :) Ja zważę się po miesiączce. Piszesz o laserze, nie będę dopytywać, będę trzymać kciuki, żebyś była w dobrych lekarskich rękach. Nie pogrążaj się. Na pewno masz mocne punkty w urodzie, figurze (szczupłość!), ubieraniu się czy sposobie bycia. Mi wczoraj opadała szczęka, gdy przeczytałam, że dziewczynie krem Avene z kwasami zniszczył cerę. Sama mam cerę b. wrażliwą, Avene wydawało mi się pełne łagodności,a tu taki przypadek :( <<<< U mnie ok, tylko mimo słońca jestem dziwnie śpiąca. Dziś podczas zakupów widziałam niesamowitą laskę : wysoka, smukła, czarnowłosa, z tak obłędną stylówą, że nie mogłam oczu oderwać! Oczywiście podeszłam do niej i powiedziałam, że tonę w podziwie i zazdrości. Potem - zakupy robione bez śniadania, błąd - masakrycznie nachodziło mnie na ciacho. Na szczęście ta laska o pupce jak ziarenko kawy była przy bliskiej kasie , popatrzyłam na nią i powiedziałam sobie : " takiej figury jak ona mieć nie będziesz wcinając ciasta". Oczywiście miałam dla siebie wytłumaczenie, że pms , że chcica słodyczowa, a tu jednak można bez :) Kolejna mała wygrana :) Pms też mało dotkliwy, gdy więcej ćwiczę :) Fajnego weekendu wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) ojejjj odpornosci nie mam za grosz :( Szlag mnie trafia, ze juz drugi raz sie daje przeziebieniu ( taka jesienna przeziebieniowka Zolziatko- leje sie z nosa, oczy sie zlawia..i ogolnie bleee :P). Psiapsiolka z majelstwem wrocila ze szpitala..a ja sie trzymam z daleka..zeby nie zarazic ehhhh zlosliwa naturo!! :P <<< ojj Zolziatko!!! az mi galy wyszly z orbit ;) gdy przeczytalam, ze tej napotkanej pieknosci powiedzialas o tym ze taka piekna!! ;) Kobieto!! ilez Ty sily w sobie masz!! :D ps. zauwazylam u siebie, ze gdy rozgladam sie wkolo to najpierw zwracam uwage na ''ładniejsze, zgrabniejsze'' ode mnie :( ..a dopiero potem na facetow. ooo ironio!! czy to znaczy ze az taka prózna jestem??? :( ;) <<< babette8 dolanczam sie do slow Zolziatka- brawo!! podziwiam rowniez, ze tak trwasz!! Ja kilka lat temu, zrobilam oczyszczanie/chudniecie ;) z dieta kapusciana... i o dziwo choc myslalam ze mi zbrzydnie..coraz bardziej mi smakowla ta monotonnosci zupy ;) Trzymaj sie i daj znac gdy dokonasz pomiarow!! <<< gosczakrecona oj oj :( Łącze sie z Toba w tych ''stresach'' - sama mam cala garsc ostatnio :( ..i stad moje nawracajace przeziebienie. U mnie to ''koniecznosc rozpoczecia o nowa. od zera'' :( i bardzo sie tego boje..i stresuje. Powodzenia zycze z Twoim ''stresem- zabiegiem'' - na pewno bedzie dobrze!! lekarze wiedza co robia!!! XX <<< dziewczyny... ja juz nic nie wiem :( :( Weszlam wczoraj na wage... nie wiem po co- pisalam Wam ze ta waga czary pokazuje :( ..no ale stalo sie i weszlam.. a tam 58,6 kg!!!! a tydzien temu bylo 54kg!!! bo mnie szlag trafi i cycki rozbolą ;) z tego szoku w jakim bylam i jestem!!! Ani nie jem za wiele- moj facet mi mowi ciagle ze przez te ''diety'' niedojadam a tu takie fiku miku na liczniku!!! :( :( Gdyby to byla moja waga (ta jest mej psiapsiolki) to bym ja o sciane trzasnela!! :( Jestem w polowie cyklu..wiec to nie okres. ..moze to plyny..bo przez ta chorobe pije ciagle :( Łeeeeeeee :( ja chce inna wage!!! W przyszlym tygodniu wracam na polskie ziemie i moja waga prawde powie- bede meldowac!! ..ale tak w razie ''w'' ...postanowilam sie ograniczyc na weekendzie ehhhhhh :( :( Tyle u mnie. ..z zimnego pokoju (ogrzewanie nie dziala :( ) ..meldowala zrospaczona i wagowo podłamana Marcysia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Marcysia, Ty nie obwiniaj siebie za odporność albo tycie, jeżeli mieszkasz w niedogrzanych pomieszczeniach. Wtedy organizm ciągnie do węglowodanów ,żeby się otulić w kołderce z tłuszczu. Sama dorobiłam się 62 kg (czyli. ok. 10 kg za dużo) mieszkając w niedogrzanym miejscu. U mnie nadal nie za ciepło. Podczas trawienia cukier wiąże wodę, stąd mogą być takie liczby na wadze. Może też być tak ,że organizm zostawia sobie "na zapas" bojąc się kolejnej diety. <<< Ech, też najpierw swe kompleksy słyszę. I też zaczynam od nowa, może nie od zera, ale czasem od mniej niż zera, a czasem niewiele więcej :( czasem zazdroszczę ludziom spokoju, stabilizacji, codzienności. <<< Wiecie, jak kawiarka mi się przysłużyła, żebym przestała pić kawę? Zginęło mi sitko do kawiarki. Albo ciepnęłam je do kompostownika z fusami, albo do śmietnika. No i gites. Po sitko trzeba wyprawić się do miasta. Wątroba i serce odpoczną mi od smolistej pobudzającej :D <<< Po wczorajszych ćwiczeniach lub po krzywym spaniu boli mnie kark, będzie trzeba rozruszać. Ogólnie zaczęła mi doskwierać samotność, o dziwo, dzięki temu forum , przez rozmowy ,wymiany itd. Mam nadzieję, że macie trochę słońca i jest Wam nieźle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
..troszku slonca jeszcze jest ;) ..no i nie jest a tak zle ;) proponuje komedie ogladnac!! Ja zaraz wskakuje na zalukaj.pl i cos sobie na poprawe humoru ogladne- humor lepszy to i zdrowko szybciej powroci ;) XXX aaaaa i Zolziatko!! Matko motywatorko, posluchaj tego: corka mojej psiapsiloy cos nie moze sie odnalezc w tej Holanii (no coz jest tutaj dopiero 2 miesiace, co sie dziwic!! ) Duzo ostatnio placze i nazeka, wiec w koncu po milionach tlumaczen dotarlam do niej wczoraj slowami o tym, ze kazdy z nas ma w sobie takiego ''doła'' ktory sie zywi naszymi narzekaniami. Trzeba wiec przestac go karmic. Owy ''dół'' zostal szlachecko nazwany ''Bob'' ;) Tak wiec nie karmimy Boba!! ;) XX

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Tu było słoneczko i będzie w następne dni :) Niedawno czytałam, że osobowość depresyjna może być uwarunkowana niskim poziomem serotoniny w organiźmie, do tego może dojść sytuacja rodzinna itd. itp., są też teorie, że wtedy jakiś gen jest krótszy. Niemniej właśnie można nie nasilać doła zamartwianiem się czy wytwarzaniem lęków, bo wtedy jest trudniej zauważyć pomocne, życzliwe dłonie. Poza tym zamartwianie się odbiera siły. Do tej pory spotykałam ludzi dość zadowolonych z emigracji, czytając Twoje posty dotarły do mnie koszty emocjonalne takiej decyzji. Bob kojarzy mi się z Budowniczym XD albo Kennedy'm XXD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
Dzien doberek kolezankom :) piekny i sloneczny u nas..a ja nafaj chora bleee ;) Zamierzam jednak miec z******ta niedziele- czego i paniom zycze :) <<< Zolziatko..moze to wyprostuje- ja wole mieszkac zagranica, zdecydowanie!! Anglia swoim klimatem mnie urzekla :) Poznalam wielu rodowityvh anglikow- i zakochalam sie w budownictwie, naturze..i nawet klimacie ;) Holandia z kolei..mi nie odpowiada- ze ezgledu na samotnosc :( (za krotko jestem zeby sie zasymilowac ;) ) Oj tak - brak bliskich wokol- rodziny i przyjaciol- bardzo utrudnia zycie. Ale ale - to juz koncowka :) ...no i zawsze ciejawa przygoda ;) <<< zmykam zaraz na pyyyyyszne sniadanko: 2 jajka (7 minut!), 2 tosty (ciemny chlebus) i kawka. ...no i jako ze niedziela..moze odrobinke platkow zjem przed ;) Milego dnia paniom zycze raz jeszcze- Zolziatko nie smutamy sie!! ;) Xx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Tu też cieplutko, 16 stopni w słońcu :) :) Mamy podobnie, mi też podoba się za granicą, może za krotko bywałam, żeby widzieć wady. Co fajnego jest w budownictwie i naturze Anglii? Niewłaściwie zrozumiałam Twoje posty ;) <<< U mnie też ostatnio jajeczka rządziły w jadłospisie :) Dopadła mnie miesiączka, jest mniej bolesna, gdy ćwiczę, ale i tak mam wtedy mniej energii. Dzień piękny, a ja nadaję się do leżenia :( Wszystkim Paniom fajnego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
Dzien dobry :) :) Melduje, ze wczoraj dzien w domku i w lozku, wieczor bardzo zaplakany ;( ...ale z tegoz powodu..ze dzis wyjezdzam (w koncu!) do domku :D :D Poplakalysmy sie z psiapsiolka okropnie..no bo smutno sie zozjezdzac :( :( Od rana wiec pakowanie- ciezko sie zmiescic do walizki..gdy sie nakupi ciucha na jesien ;) no i mnostwo pamiatek i podarkow :) :) Choróbsko niestety jeszcze jest, ale juz lepiej :) <<< Luzik Zolziatko ;) ja w sumie tylko jojczalam nad ta zagranica ;) A w Anglii mi sie ogromnie podobaja te stare kamienne budynki, niekonczaca sie nawet zima zielen no i wies!!! Achhh jakze urocze sa te angielskie chatki!! :D :D Moj facet nie podziela mojego zafascynowania..no i obiecalismy sobie, ze wrocimy do Polski..co jest wlasnie w procesie ;) <<< dziewczyny, musze przeanalizowac priorytety dietetyczne i wyznaczyc "lepsiejsze" ;) cele. Czuje, ze moj zapal gdzies ulecial (przez to niekonczace sie przeziebienie) Rowniez dieta sie poluzowala - weryfikuje- jem zdrowo, ale nie czuje ze to "dieta" ...a potrzebuje tego odczucia. Nie na stale, ale na etapie wyrabiania formy i figury :D Poniedzialki wprowadze na stale jako glodowki, i wracam do biegania :) Spodnie w koncu zakupilam wiec nie ma przeszkod :) Wszystko od jutra - dzis juz tylko pakowanie, o 17:30 wyruszam :) <<< a co u Was?? Jak weekend?? Pozdrawiam, Marcysia :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala przelotem
Marcysiu - wracaj bezpiecznie i odezwij się jak tylko wrócisz ;) Zołziątko - pogłaskaj brzuszek ode mnie, może będzie mniej bolał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuziolka40
A myślałyście o jakiś zabiegach wspomagających odchudzanie? Ja na wiosnę robiłam zabiegi kriolipolizy w salonie Vici w Krakowie. Kriolipoliza to wymrażanie tkanki tłuszczowej ale tylko tak groźnie brzmi. Dziewczyny warto spróbować, jeden zabieg kosztuje 99 zł a już po jednym widać efekty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Natalala wróciła! :D :D <<< Marcysiu,skrobnij, jak Ci minęła podróż i czy Ci się gębusia cieszy :) <<< U mnie: już jako tako łażę , zaraz biorę się za ćwiczenia, bo mnie od leżenia ciało boli (materac mam wygodny, więc czemu tak?). Podjęłam decyzję, że liczby na wadze czy cm nie mogą powodować dyskomfortu u mnie. Kierunek jest niezmienny: dobre jedzenie w niewielkiej ilości + dbanie o siebie + chudnięcie. W przeszłości bywało tak, że waga ta sama, cm te same, wtedy mnie to zniechęcało, mimo że ciuchy i reakcje znajomych pokazywały, że chudnę. Wtedy przestawałam ćwiczyć, a przecież w odchudzaniu jest chyba faza plateau. Więc do dzieła, Zołziątko! :) <<<< Natalala - dziękuję za czułość :) Nie śmiem pytać o wiadome kwestie, napiszę Ci jeno moje stanowisko: dbam o siebie. Pamiętam jego za i przeciw. Priorytetem muszę być ja, a nie huśtawki nastrojów czy inne bardzo przykre stany. >>> Motto na ten tydzień: " Nie powoduję sobie zbędnego cierpienia".>>> Pozdrawiam serdecznie wszystkie Dziewczyny i życzę Wam udanego, nadal ciepłego tygodnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
🖐️ miało być :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala
Zołziątko - w sumie to ja Was ciągle podczytuje, po prostu nie chce nic pisać. Taka jakaś jestem nie do życia. Ale trzymam za Was kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też postanowiłam schudnąć, by na sylwka wyglądać jak człowiek, a nie jak wieloryb, hehe :) znalazłam kilka rad na tej stronce: http://www.wymarzonysylwester.pl/jak-schudnac-do-sylwestra-sprawdzone-metody/- fajna jest, przy okazji zerknęłam też na różne pomysły sylwestrowe i szczerze polecam, jak na razie 2 kilko w dół, przy zastosowaniu samej diety. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala przelotem
NIkt już tu nic nie pisze, ale dziś 5.11, więc minęło 2 miesiące od założenia tematu, więc wrzucam małe podsumowanie... troszkę przytyłam ;D Bo w ogóle się nie ruszam i jem jak człowiek. xxxxx 05.09. 62,0 kg 24.10. 59,7 kg 05.11. 60,5 kg xxxxx 05.09. 90-72-99 24.10. 86-68-96 05.11. 87-69-97 - niby nic, 1 cm tu i tam, ale łącznie przybrałam "3-4 kostki masła" - no szału nie ma. xxxxx Trzymajcie się dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
🖐️ Marcysia rozdaje zagraniczne słodycze, a o nas zapomina :(. Natuś, 800 g można ważyć więcej z dnia na dzień, taka nasza uroda. Ja schudłam własnie 800 g, śmiesznie jest z wymiarami, bo niby po 1 cm ubyło, w pośladach przybyło, a ubrania spadają. Zakładam, że mięśni przybyło, tłuszczu powoli ubywa i stąd małe różnice w obwodach, ciało ma jednak inną "konsystencję". << U mnie doszły przymusowe inwestycje w zimową piżamę. Po ćwiczeniach z Cindy miałam dyskomfort w szyi i dole kręgosłupa, więc przerzucam się na coś innego, a do Cindy wrócę, gdy zdrowie pozwoli, bo ćwiczenie z nią jest cudownie skuteczne. Słodyczy unikam, piję mniej kawy. Rzadziej piszę, bo mam trudne momenty i nie mam ochoty "uszczęśliwiać" forumowiczek esejami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala przelotem
Zołziątko :) Ja wiem, że waga to kiepskie odzwierciedlenie wyglądu, dlatego napisałam, że przytyłam kilka kostek masła - no bo to po sobie widzę, mam wałeczek na brzuchu i szersze uda od wewnętrznej strony - moja zmora :( Co do wymiarów to też zgubna sprawa, bo u mnie np. tłuszczyk rozkłada się często pomiędzy "miejscami pomiarowymi" więc robię sobie "szczypawki" i wtedy widzę czy jest mnie więcej czy mniej ;) I widzę, że obie mamy "super" nastrój. Mam nadzieję, że te trudne chwile szybko u Ciebie przeminą :) Miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Nacia :) Nie bałdzo przeminą, trochę muszą poboleć. Hy hy, na brzuchu to mam wałek uroczej, rozciągniętej, pociążowej skóry, żaden tam wałeczek. Ale zawsze mogła być jeszcze falda wylewająca się nad spodniami z tyłu Dziś w lustrze zauważyłam, że zrobił mi się fajny prześwit między udami. Byłam w szoku, bo ostatnio go miałam, gdy biegałam. Nie ma bata, ćwiczę. Nie działają na mnie drożdżówki :classic_cool: Nawzajemnie miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
jestem!!!!! dziewczyny straaasznie Was przepraszam, i nie myslcie ze o Was zapomnialam- nic podobnego!!! kazdy zjedzony cukierek.. (ale o tym za chwile ;) przelykalam ''ciuckałam'' ;) z mysla o spowiedzi u Was ;) Ale zaczne od poczatku! Wrocilam do Polski, dojechalam po 24 godzinach (busem), wiec w poniedzialek, wtorek bylam niedostepna. Sroda wczoraj- jak to w domku (do rodzicow pojechalam) duuuuzo do przegadania, no i duzo do pomocy ;) -dzis meczylam sie w ogrodzie przy grabieniu mokrych lisci ;) Dzis juz jestem ogarnieta, rozpakowana, wysprzatana i gotowa do meldunku!!! :D ..no to teraz przejde do tych cukierkow ;) ...jak to u mamy... wypchany brzuch od pysznosci ..no i skusilam sie na ciacho i cukiereczki (glupie mam myslenie- skoro juz sie skusilam to co bede ''marnowac'' dzien..zjem wiec jeszcze ze 4 ciacha...zeby wykorzystac juz do konca ten zmarnowany-dietetycznie- dzien ;) No ale, z pelna swiadomoscia to zrobilam- swieto z okazji powrotu mi sie nalezy ;) no i jutro juz sama jedzonko szykuje, i wracam do cwiczen...a moze raczej powazniej do nich podchodze!! Ruszam z moim DVD na brzuch!! :D bede meldowac o ...stanie mojego wykonczenia i zmeczenia po ;) gdyz formy brak...to i zakwasy w obrebach rzekomo-tali ;) beda ;) <<< Zolziatko, dobry kierunek obralas. Czesto zaslepia nas licznik wagi i nie dostrzegamy zmian w sylwetce- a przeciez kilogram tluszczyku zupelnie inaczej sie prezentuje od kilograma miesni ;) Ja sie zwazylam po przyjezdzie- i ok 54 kg mi moja cuuuuudowna waga pokazuje ;) A jak pamietacie bylo ponad 58 w Holandii!! Wymiary sie nie zmienily - czyli weszlam w te same spodnie co przy rzekomej wadze 58..ale przyznaje ze sam widok licznika mi od razu humor poprawil. Ale ale- musze dokonac pomiarow talii itp- bo teraz tym sie zajme. wiec waga moze pojsc w gore- miesnie sa ciezsze do tluszczu <<< dziewczyny nie smutamy sie!!!! Nie karmimy Boba ;) ..lepiej karmic Andzeline ;) -tak sobie nazwalam ta pozytywna energie i nastawienie!! ;) <<< Natalala przeanalizowalam Twoja tableke.. hm.. u mnie tez szalu nie ma.. i pewno roznicy nie ma wcale w porownaniu ze stanem sprzed 2 miesiecy. Choc choc... uda mam masywniejsze- a to dobrze :) Ty mowisz o kostkach masla ;) hahahahaha ..to ja tez mam ale raczej dobry kartonik na brzuchu ;) i u mnie nie ma szczypawek a są szczypawice ;) Dziwne to, Wam powiem, bo znajomi mowia ze chuda jestem... ale nie widza tego co ja gdy sie rozbiore- naprawde sporo tluszczu na brzuchu, ogolnie wkolo tali bo i na plecach jest, celulitu troszku niestety tez - inni widza chude nozki i raczki- pisalam Wam ze mam budowe pajaka. Nozki juz lepiej..a raczki lubie takie delikatniutkie w moich oczach ;) Teraz tylko ten WANC! ;) Do swiąt 2 miesiace- i te beda znacznie owocniejsze!!! Wierze w to i baaaaardzo tego chce!! :D <<< Zolziatko- pisz pisz!!! przeciez to lubisz..a tak sie sklada ze ja lubie Cie czytac ;) ..i Natalala mysle ze tez :) <<< zmykam teraz- meldowac bede jutro po pierwszym dniu ''fitness camp with Marcysia'' ;) aaaaaa bylabym zapomniala- niespodziewanie udala mi sie glodowka 24 h ;) ..nic nie jadlam w czasie podrozy (tylko leki na kaszel ;) i piiiiilaaam duzo wody! ) -mam zbyt wrazliwy zoladek i wole glodowac niz przesiedziec ze skurczami jelit tak daleka droge ;) Tak wiec- poniedzialkowa glodowka zaliczona ;) <<< pozdrawiam, ale dzis mgły!!! XXX

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Tak sądziłam, że zdegenerowany zachodni sprzęt wprowadza Cię w błąd :( Nienawidzę Cię, bo ważysz więcej ode mnie 😭 Tęskniłam za Tobą :( i tak samo urągałam dziś liściom przy ich grabieniu. Może znajomi mają racje postrzegając nas jako szczupłe tylko my mamy np. dysmorfofobię?? Ostatnio podobało mi się moje ciało, widać kilka fajnych rzeczy, których miesiąc temu nie było :) Jest też szpetna skóra, ale nie będę robić sobie blizn na brzuchu i to za spore kwoty. Wolę ją i moje pobejbisiowe rozstępy :) U mnie mgły były wczoraj. <<<<< Pochwalę się Wam, że poinformowałam obiekt, że mu krzywdę zrobię . Cdn. Idę karmić komórki mięśni i Andżelinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
* nienawidzę, bo ważysz MNIEJ :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Ups. Zapomniałam napisać, że za możliwy spadek wagi uważam 1- 1,5 kg miesięcznie, tak, żeby jojo nie było. Nie oznacza to jednak , że nie będę dokładać starań, by ubyło więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
hahahaha!! uwielbiam gdy ktos dobrze znajomy (a Ciebie za taka uwazam!) tak wlasnie walnie ''nienawidze'' Cie ..za taki jakis blahy powod !! hahahaaha i wiem co masz na mysli -wiec nic sie nie martw, ze to zle odbiore ;) Ja do mojego faceta 2 razy!! powiedzialam ''ty swinio'' ...a to byly wlasnie takie momenty jak ten tutaj :D ..ale zaraz przepraszalam, ze mi sie wymsknelo ;) ..i tlumaczylam sie ze zle slowa ujelam - teraz wiec mowie, jesli sytuacja wymaga ''ty swineczko'' czy ''ty prosiaczku' ;) To samo ale od razu mam mniejsze wyrzuty sumienia ;) Bo ja, ze tak Wam powiem, niesamowicie cenie sobie zyczliwosc ludzka- a ona sie uwidacznia w sposob jaki mowimy. Wierze, ze slowa maja ogromna moc- moga rownie silnie zranic co przyniesc radosc :) No i usmiech- usmiech usmiech!!! tyle tej ponurosci wkolo, nawet ponura pogoda- wiec tym bardziej szczerze zeby ;) I jeszcze Wama dodam..czuje, ze ''zmądrzalam'';) Nie umiem tego okreslic, ale mam wrazenie, zejakos tak dojrzalam i ...i nie wiem w sumie co ;) ..ale teraz staram sie myslec zanim cos wypale ;) <<< ach dziewczyny :) dzieki za obre slowo onosnie mojego marzenia - kawiarenki :) Dzis bylam sobie paznokietki zrobic ..i tak z ciekawosci walnęłam tekst ;) ...ze robie sobie badanie opini publicznej i co by powiedzilay o kawiarence w okolicy?? Ojjjjj nie takie reakcji sie spodziewalam po tych 3 paniach.. A ze nooooo jakies tam kawiarnie juz są..a ze to jedzenie tez trzeba zeby luzie przyszli..a to samto a to srajto ;) O ty narodzie ponury!!! (bez obrazy kobietki bo mowie o nas wszystkich ;) ) Pomiedzy posladkami mam takie ''nagatywne'' opinie...ktore oebralam jako: ''a co sie bedziesz starac, po co??'' Zabraklo mi tam Waszego entuzjazmu :) :) ...zreszta w tym miescie kawiarenki bym nie zrobila- za male miasto...i tym bardziej ludzi nie lubie tam ;) <<< ide...TV poogladac. Moj w pracy, a raczej juz wraca..wiec ja mam wladze nad pilotem ;) XXX ps. fajnie byc z powrotem!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala
Marcysiu, strasznie podoba mi się Twoje podejście odnośnie życzliwości ludzkiej - zgadzam się z Tobą całkowicie! I super, że już do nas wróciłaś! :) Zołziątko - bardzo fajne i realistyczne założenie, też uważam, że lepiej tracić wagę stabilnie i powoli :) I jestem ciekawa dalszego rozwoju sytuacji z "obiektem" :) W ogóle zauważyłam, że moje posty są takie krótkie i "bezosobowe", trochę to zabawne, bo na żywo jestem straszną gadułą. Na szczęście Wy dużo piszecie i mam zawsze miłą lekturę do poczytania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcysia86
:) serwus!! mialam melowac o zakwasach po cwiczenaich..no jeszcze ich nie ma ;) Załatwiunki załatwiunki ;) ...i juz wieczor. Tak szybko slonce zachodzi, i tak zzzzzimno i ponuro na zewnatrz ,ze zaliczylam tylko ''akcje liść'' cz. 2 ;) ..no i na rowerku stacjonarnym popadelowalam 10 minut. Zapowiedzialam jednak Wam ..no i w domku uprzedzilam- ze wieczorem cwicze! :D A dietka..powoli wracam do normy. Choc trudno mi sie przyzwyczaic do polskiej kuchni :( Nie moge znalesc jogurtow sojowych :( i zauwazylam ,ze wyjatkowo duzo chleba jem :( Zaraz sobie zrobie liste zakupow na jutro - zeby bylo zdrowo i zdecydowanie mniej chleba. Zadowolona jestem gdy ograniczam sie do chlebka na sniadanie, i lunch. Hm.. hm... <<< aaa zdecyowalam sie na te brwi permanentne ..i dzis mialam probe, tylko 2 kreseczki (metoda piorkowa) zeby sprawdzic czy nie ma reakcji alergicznej. Ojjjjjj..boli to!! :/ :/ ...i kto wiec czy fajnie wyjdzie...i zaczynam sie wahac.. :/ :/ Musze sie z tym przespac ;) A co u Was??? XX

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Marcysia, Ty poczułaś się urażona? Bo piszesz że nie, potem jednak inaczej to rozwijasz. Cieszę się, że Twoja waga pokazuje Ci cieszące Cię liczby. << "Naród ponury" - słuszne określenie. Te kobiety chyba kochają podcinać skrzydła zanim zaczynają na dobre wyrastać. Zastanawiałam się jak odbierzesz PL po powrocie z bardziej wyluzowanej i raczej życzliwej Holandii. <<< Natalala- Ty wiesz, że miałam uciec już z forum, bo za dużo piszę, uraziłam Marcysię itd? Obiekt mnie dziś przeprosił. Oczywiście chodziło nie o dosłowne przywalenie, ale czasem jestem na niego tak zła, że mi brak słów. Pewnie w wielu relacjach tak jest. Zawzięłam się , żeby zająć się sobą, doprawdy nie zdziwię się, jak na jego widok spadną mi wszystkie ubrania, przez schudnięcie oczywiście. Ty milczysz, ja nie chcę rozwijać, żeby Tobie nie sprawić przykrości. Tak naprawdę to chwilami bardzo boli, ale wiem, że powinnam tak zrobić dla swojego dobra. Mam nadzieję, że jesteś szczęśliwsza. <<< Marcysiu, jogurty sojowe widziałam w Auchan, w Biedronce widziałam mleko UHT bez laktozy i mleko sojowe. Z chlebem właśnie tak tu jest. :( :( Trzymam kciuki za Twe zakupy i brwi. <<< Już poćwiczyłam bardziej wymagający zestaw :) Zjadłam pożywną kolację i mam nadzieję, że jeszcze się dzisiaj o siebie zatroszczę. Nadal nie istnieją dla mnie słodycze, a i kawy jest mniej. Naprawdę wystarczają dwa tygodnie, żeby wyrobić nowy nawyk :O <<< 1 2 3 - zaglądasz tu? Zakręcona i Babette - jak znosicie listopad i jak Wam idzie chudnięcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalala
Zołziątko - na pewno nie uraziłaś Marcysi, prawda Marcysiu? :) I ja też wiele razy miałam stąd uciekać, bo też czuję, że za bardzo się otwieram i piszę o prywatnych sprawach. U mnie w sprawach sercowych jest wciąż na opak i nie, nie dostałam kosza - sprawy jeszcze bardziej się skomplikowały a ja nie wiem jak mam sobie z nimi poradzić i jestem najzwyczajniej w świecie smutna, bo nie wiem co powinnam zrobić. I nie sprawiasz mi przykrości, lubię czytać jeśli innym w życiu się układa, bo wierzę wtedy, że i dla mnie jest nadzieja :) A! Zazdroszczę samozaparcia - szczególnie odnośnie kawy, ja wypiłam ich dzisiaj chyba z 5 :( xxxx Marcysiu - rozumiem Cię z tym chlebem, u mnie jest tak, że albo go w ogóle nie jem w ciągu dnia a jak sięgnę po kromkę to jem go na każdy posiłek ;) ech te niezdrowe węgle... bo niestety nie ma u mnie chleba z prawdziwego zdarzenia tylko takie piekarnicze wypieki, które nie przypominają pieczywa z dawnych lat! Ach tamta skórka! xxxx A co u mnie? Dostałam dziś tyle komplementów w pracy, że aż zrobiło mi się głupio. Powinnam się cieszyć a czuję się nieswojo - głupie to trochę ;D W ogóle zrobię sobie owocowo-warzywny weekend, bo chcę się znowu poczuć lekko i zdrowo hehe zobaczymy czy dam radę, bo to jednak dla mnie wyzwanie - nie lubię się ograniczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zołziątko
Ha ha! Aleśmy się dobrały! W życiu pozainternetowym jestem dość zamknięta, zwłaszcza jeśli mam pokazywać dzikie stado stepujących motyli w brzuchu, więc ciężko przeżywałam to, że o tym tu piszę. Nie pytasz o radę. Ja przeczekałabym. Pobyłabym ze swym smutkiem, pogadała ze sobą, bo może mam niewłaściwe mniemania. Mi ,póki co , to się nie układa. Ile razy tu napiszę albo postanowię, że ban , to obiekt dzwoni, musimy coś załatwić, popracować razem, ale są to kwestie głównie zawodowe. Mnie w środku rozrywa, bo to mogła być wspaniała miłość albo mam takie złudzenie. Mówię mu, że podejrzewają nas o romans, a on się na to cieszy. Ja nie. Tak czy inaczej ,staram się znajdować fajne bodźce, uniezależniać się od niego. Może nie powinnam o tym pisać, ale poszłam się leczyć (o psyche chodzi, nie o jedzenie itp) i mam bardzo trudne chwile, wyłazi ze mnie ból, cierpienie i proszę, miejcie na względzie, że mogę źle Was rozumieć albo zinterpretować. No i kiedy chce mi się wyć, to obiekt dzwoni i staram się rozmawiać o kwestiach profesjonalnych w uber profesjonalny sposób, tylko chyba wycie już słychać. <<< Staram się mieć niewiele chleba, bo lubię chleb, ale lepiej się czuję po daniach gorących. <<< Masz Ci. Głupio Ci się zrobiło :( A co komplementowali ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×