Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gościara

Kto zrozumie facetów???

Polecane posty

Gość gościara

Czy aby być szczęsliwą kobietą w związku, należy zawsze grać? Jestem już po kilku udanych lub mniej udanych związkach z facetami i doszłam do jednego smutnego wniosku: faceci muszą gonić króliczka, a jak go już złapią, ich zapał stygnie i tracą zainteresowanie. I jeszcze jedno: im gorzej gościa traktujesz tym lepiej dla ciebie. Moje wszystkie znajomości kończą się po tym. jak jak znajomość zostaje wzbogacona o sex. Niby jest wszystko ok i sex jest zarąbisty ale po kilku miesiącach, gość jakby rzadziej dzwoni, nie ma tyle czasu co wcześniej i ogólnie jest zmęczony i zapracowany. Zastanawiam się czy to ze mną jest coś nie tak, czy trafiam na samych dupków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćxxxl
Jak jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Trudna zagadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie nie widzą w tobie nic interesującego jak cię bliżej poznają, a poza tym jak dajesz doopy na każde zawolanie to niedziwne że facet sie znudzil i uciekl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćxxxl
Dawać trzeba, tylko trzeba wiedzieć komu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
James text take mialam. Spotykalismy die kills miesiecy. Mowie wam Jak biegal Za mna jak sie staral dopuki nie zaczelismy sypiac ze soba.potem zadsze spotkania praca niby czasu nie ma a na silownie i basen znalazł. Faceci tacy już są. To łowcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja powiem Ci, że facet może zachowywać się normalnie, ale faktycznie musi kochać. Jeśli odnajduje w kobiecie przyjaciółkę, partnerkę i ufa jej, to tworzy prawdziwy związek. I seks jest ważny, ale też masz jego przywiązanie i szacunek wtedy. Faktycznie, jeśli tak Cię traktowali to znaczy, że ich nie interesowałaś jako osoba. Niekoniecznie wina faceta, ani też Twoja. To też zależy od jego dojrzałości i potrzeby tworzenia związku. Moim zdaniem zanim wskoczy się komuś do łóżka trzeba dać sobie czas na stworzenie więzi między Wami. Poczuj, że mu naprawdę zależy i jesteś ważna, a potem prezentuj mu swoje wdzięki. Facet jak widzi, że seks dostanie bez większego wysiłku to ma gdzieś taką relację - nie zachwyca się, nie przywiązuje wagi, nie szanuje tego, co ma. Jeśli pociągasz go Ty jako osoba - ciało i osobowość, to wtedy masz jego prawdziwą uwagę, prawdziwą bliskość. Być może był tylko zauroczony, ale bez większego zaangażowania. Facet to prosta istota w swych uczuciach. Lubi gonić króliczka, bo lubi polowanie. Ale kiedy zdobędzie trofeum, tak łatwo nie minie mu zachwyt (pod warunkiem, że to trofeum) To, że jesteście razem nie powinno zwalniać żadne z was z tego, żeby okazywać sobie zainteresowanie i podsycać uczucie na milion sposobów. To oczywiście nie jest proste, ale jeśli jedna ze stron spocznie na laurach to raczej słabo. Ja nigdy nie grałam w relacjach z mężczyznami - zawsze szczerze i nawet bez zbędnego kokietowania. Trafił mi się fajny facet, który chce być kochany i on też nigdy sobie ze mną nie pogrywał. Oczywiście, potrzeba czasem flirtu, droczenia się, potrzeba seksu i wzajemnego okazania sobie, że dalej szalejemy za tą osoba. Ale to nie są gry - nazwałabym to dbaniem o związek, by zawsze ta druga osoba czuła jak jest ważna i kochana. Facetom to też potrzebne, by czuć zaangażowanie w relację, że to ma sens. Facetów, którzy bawią się w zagrywki odsyłałam z marszu. Owszem, flirt jest fajny i ważny. Ale to nie oznacza, że można sobie z kimś pogrywać. Jak takiego gościa widzisz - uciekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mądry wpis powyżej i to mówie ja facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak uważam, bardzo mądry wpis. Ja też tak zawsze robilam, że najpierw przyjaźń, uczucie, a dopiero po dłuższym czasie seks. Nie moglabym isc do lozka z kims kogo dobrze nie znam. Oczywiscie to też nie gwarantuje udanego związku w przyszlosci, bo mimo tego kilka razy mi nie wyszlo... Ale teraz mam fajnego faceta, który długo czekał na seks, staral sie o mnie, widac było że mu na mnie zalezy. A niektore kobiety to na 3 randce wskakują do łozka i sie potem wielce dziwią, że facet je olewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długo czekał na seks, to znaczy ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem już po kilku udanych lub mniej udanych związkach z facetami Jakbyś była tylko w jednym ale na prawdę udanym to by tego topika nie było:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościara
Uważacie, że wskakiwanie do łóżka facetowi, który zabiegał o uczucie i seks przez kilka miesięcy to błąd??? To dziwne. Sądziłam, że jesteśmy dorośli i jeśli oboje tego pragniemy to dlaczego nie? Seks był cudowny i dlatego zupełnie nie rozumiem, tego co się potem działo. Może chodzi o to, że ja własnie po seksie poczułam więź i sądziłam, że teraz to już będzie tylko lepiej. Ale się zdziwiłam. Facet niby pragnie, niby zakochany ale nagle strasznie zajęty się zrobił. Kiedyś pisał non stop, teraz potrafi nie odzywać się cały dzień. NIE ROZUMIEM TEGO! Myślicie, że jest jeszcze szansa, żeby go na nowo zainteresować? Co mam zrobić? Nagle udawać niedostępną??? Czyli grać rolę króliczka? Nie odpisywać, nie odbierać.... Czy jest na to jakiś sposób? Cholera zależy mi na nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Udawanie i gra to chyba nie najlepsza metoda. My mężczyźni jesteśmy prości, i trzeba z nami prosto. Zanim facet się domysli o co chodzi, będzie juz dawno po wszystkim (związku). Powiesz mu, ze masz go gdzies, nie kochasz go. To Cie zostawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościara
No ok, to co robić? Wygląda na to, że nie mam żadnego wpływu na to co się dzieje...:( Boję się do niego dzwonić pierwsza żeby nie poczuł się osaczony czy coś. Dbam o to, aby absolutnie się nie narzucać. Ale też strasznie się męczę czekając na jego ruch. Tęsknie i zupełnie nie wiem jak postępować. Jestem dumna i nawet sobie nie wyobrażacie jak wiele kosztuje mnie ta sytuacja. Nie wiem czy dać mu spokój czy okazywać uczucie czy raczej stworzyć dystans???? Ratunku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może powinnas nabrać dystansu, wyciszyc się, dac sobie i partnerowi czas. Jesteście na poczatku drogi. Obydwoje musicie mieć pownosc ze jest wam, ze sobą po drodze. Wóz albo przewóz, proponuje w dogodnej chwili zaproponować wspólny wyjazd nad morze, gory. Będzie mnóstwo czasu na rozmowy, i będzie musiał się określić, kim dla niego jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościara
Czyli biernie czekać i zdać się na los a raczej na to co on zrobi. Mam zająć się swoimi sprawami i czekać aż zatęskni, tak? Nie prowokować, nie narzucać się i nie mówić, że jego zachowanie mnie po prostu rani...to bardzo trudne. Ale Wy faceci chyba nie lubicie takich rozmów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie zupełnie tak. Wykorzystaj kobieca intuicję, nic na siłę. Wszystko w odpowiednim czasie. Mężczyźni nie boją się rozmów, jeżeli widzą ich celowość. Jeżeli jesteś dla niego atrakcyjną, i dostępną, bedzie szukal kontaktu. W innym wypadku jest problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościara
Kobieca intuicja..hmmmm no chyba u mnie z tym kiepsko. Intuicja podpowiadała mi, że mam być uwodzicielska, słodka i zwariowana i to mi akurat wychodzi ale co z tego, kiedy wygląda na to, że gość dostał co chciał, ( był zachwycony) ale teraz jakby ostygł jego zapał... Kurcze, mam nadzieję że to nie bedzie tak jak z tym króliczkiem bo chyba wtedy stracę wiarę w miłość .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym był Toba, a nie jestem. Faktycznie miałbym problem. Dajesz mu z siebie to co najlepsze i to nie wystarczy. Wracam do poprzedniej mysli, tu potrzeba czasu i dystansu. Nie mozesz przecież byc jeszcze bardziej idealna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościara
Ja po prostu byłam (byłam bo teraz już się coś psuje) z nim bardzo szczęsliwa. Czułam się cudownie, jak nigdy w zyciu i uwierzyłam, że nie muszę grać, że mogę być sobą. Seks spontaniczny - rewelacyjny! Otworzyłam się jak nigdy wczesniej, chociaż nie jestem już smarkulą. I byłam pewna, że to jest to a teraz czuję , że moja babcia, która mówiła w przenośni: "chłopu pokazuję się tylko pół d--y", miała rację. Dziękuję Ci bardzo. Miło "pogadać" z kimś obiektywnym. Spróbuję nabrać troszkę dystansu, trochę odpoczać od niego i zająć myśli innymi sprawami. Postaram się nie czekać na jego telefony a może nawet uda mi się nie odebrać.. Nie wiem czy to dobra droga, ale może jak zatęskni...Nic nie mam do stracenia, bo jesli czegoś nie zrobię to czuję że go stracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do teorii Twojej babci, pól doopy to wyraz braku zaufania. To dobre na poczatku znajomości, jednak jak chce się stanąć z człowiekiem przed ołtarzem, juz nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościara
No nie wiem...moje doświadczenia, mówią co innego. Jak do tej pory, słono płaciłam pokazaniem całej d--py. :D Myślę, że Wy faceci musicie mieć przez cały czas poczucie niepewności, nie wiem ...tajemniczości czy czegoś takiego. W każdym razie, mam nauczkę. Nie wiem jak zakończy się mój związek ale człowiek uczy się na błedach. Podobno w związku tylko jedna osoba jest naprawdę szczęsliwa i to jest ta osoba, która jest mniej zaangażowana, Czyli trzeba trzymać dystans i nie angażować się i nie otwierać...i najlepiej nie uprawiać seksu...:D nie no to jest bez sensu...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość bez sexu. Niedojrzała. czy Sex bez miłości. Powierzchowny. Żaden to wybór. Za bardzo kombinujasz. Może powinnas dziękować opacznosci za szczęśliwe lata, i bardziej wierzyć w siebie. W zwiazku, malzenstwie rzadko kiedy jest idealnie przez cale zycie. Gdyby tak nie bylo srednia dl. malzenstwa nie wynosilaby 14 lat w naszym kraju, a np. 50-60 lat. Kobiety są wymagające, mężczyźni wygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościara
Dziękuję bardzo. Pomogłeś Lecę spać bo jutro praca. Czas pokaże czy coś uda mi się zmienić. Napiszę co i jak. Dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćxxxl
Dobrej nocy. To co napisałem, to tylko moje osobiste sugestie, opinie. Łyżka wody w morzu. Ładnie myślisz i piszesz, szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci wbrew pozorom nie są skomplikowani, to my dużo komplikujemy niepotrzebnie analizując ich zachowania/słowa, itp. Jeśli chodzi o wątek seksu i późniejszego ochłodzenia relacji, to pamiętaj 'no sex before monogamy', czyli jak Ci na nim zależy, to dopiero po ustaleniu, że spotykacie się na wyłączność włączasz w związek seks :) tyle w temacie, chyba, że ktoś jeszcze coś ciekawego napisze, to może tu zajrzę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościara
Nie no wiadomo, że na wyłączność i tu zupełnie nie o to chodzi. Zastanawiam się co stało się mojemu facetowi, że po kilku upojnych nocach zaczął się oddalać. Przynajmniej ja tak to odczuwam. Ustaliliśmy wczoraj że muszę nabrać dystansu i wyluzować. I próbuję, chociaż zachodzę w głowę dlaczego nie może być tak cudnie jak przedtem. Dlaczego faceci tracą zainteresowanie jak już osiągną cel. Bo na to mi tu wygląda.... Może znowu trafił mi się niedojrzały jakiś i wybrakowany emocjonalnie egzemplarz??? A może my kobiety zbyt dużą wagę przywiązujemy do zbliżenia? Może błednie założyłam , że po udanym seksie powinno być tylko lepiej? A może faceci myślą, że jak już raz i drugi dziewczyna zdjęła majtki to już nie muszą się starać? .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościara
Najnowsze wnioski: Im bardziej się staram tym jest gorzej. Nie ma spsobu aby go odzyskać. Albo jest coś o czym nie wiem albo faktycznie jak to ktoś z Was napisał wyżej: "nie trzeba było dawać d**y na zawołanie" To chyba było totalnie nieporozumienie! Ja sądziłam, że mam związek w który warto się zaangażować a on chyba tylko chciał zaliczyć....Faceci wytłumaczcie mi: obsypujecie prezentami , kwiatami, mówicie kocham i takie rzeczy od których kręci nam się w głowie a po kilku miesiącach nagle zamieniacie się w głaz??? Nigdy Was nie zrozumiem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćxxxl
Ty nas nie rozumiesz, i my to rozumiemy. Ale dlaczego my nie potrafimy zrozumieć samych siebie? Pomóżmy sobie nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościara :) myślę, że nie masz już czego analizować, bo tylko niepotrzebnie czas tracisz i nerwy, a mogłabyś robić coś lepszego :) dobrze o tym wiesz :) sama miałam podobną sytuację - tyle, że do seksu nie doszło. Było kilka miłych spotkań, zapewnienia o tym, jaka jestem piękna i cudowna :D chęć kontynuowania znajomości, chęć spotykania się na wyłączność.... A po pewnym czasie cisza :) tak po prostu, potem próba kontaktu - z jego strony i znów cisza :) dla mnie facet stracił zainteresowanie, znalazł sobie kogoś lepszego, odechciało mu się .. no nie wiem, ale przestałam to analizować i od razu lepiej się czuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Nigdy Was nie zrozumiem!!! xxxx Ja też nie wiem o co im chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×