Z dnia na dzień cos sie popsuło

Witam. Pierwszy raz muszę sie wyzalic bo juz nie wiem zupełnie co robic. Oczywiście chodzi o faceta. Byliśmy ze soba 4 miesiace, było jak w bajce. On w międzyczasie założył swoja firmę i wtedy sie zaczęło....zmienił sie. Zrobił sie w stosunku do mnie zimny. Kiedy spytałam czy jego stosunek do mnie sie zmienił potwierdził. Wiedziałam o co chodzi wiec napisalam mu ze juz nic wiecej mowic nie musi. Wtedy sie oburzył, zaprzeczył i ze glownie chodzi o brak jego czasu....od tamtej pory cisza. To juz trwa 2 tyg. W międzyczasie napisal ze ma zamair ze mną porozmawiać ale woli na zywo. Tylko ile ja mam czekać? Czekac na cos co jest nieuniknione. Przecież to normalne ze chce to skończyć o ile jeszcze tego noe zrobil.....tylko dlaczego trzyma mnie w takim napięciu. Z dnia na dzien nie ma czasu napisać do mnie jednego smsa czy zadzwonic? Facet ma 30 lat....

Ludzie są teraz pogrzani i uciekają od trudności. Na pewno gdyby mu zależało znalazłby czas. Tak więc myślę, że powinnaś o nim już zapomnieć.

Wszyscy dookoła mi to mowia....ale ja nadal nie mogę w to uwierzyć. Dlaczego zaprzeczał i twierdził ze chodzi tylko o jego brak czasu. Dlaczego nie mogl powiedzieć wprost? Ja głupia czekam na to spotkanie i on doskonale o tym wie. Nie narzucam sie, nie pisze tylko czekam...

Pewnie mu z firmą c*****o idzie