Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zagubionakobieta

Zostawił mnie dla światowej dziewczyny...proszę napiszcie coś

Polecane posty

Nasz związek trwał 2 lata, czasem było dobrze a czasem źle. Ogólnie można powiedzieć że byliśmy szczęśliwi, zakochani itd a przynajmniej tak mi się wydaje. Mieliśmy 4msc przerwy bo stwierdził że już mnie nie kocha po czym po 4 msc zmienił zdanie, dałam szansę. Od tego czasu minęło ok 8 msc, pojechał do innego miasta, na urodzinach u kuzyna poznał dziewczynę, starsza o 2 lata, piękna, podróżująca po świecie i z Australii. Muszę dodać że On również jest typem "światowca" który jest o krok przed wszystkimi, bogaty, student medycyny, przystojny i ogólnie taki wow robiący wrażenie narcyz. Spędził z nią 2 dni w innym mieście, spali u jego cioci w jednym pokoju, dodała zdj jak siedzi mu na kolanach a jak wrócił to non stop mówił jaka jest super..kurde, jestem takim typem dziewczyny która nie jest zazdrosna a nawet jak jest to się nie czepia bo ufa, no i właśnie to mógł być błąd. Jak wrócił to spędziliśmy razem jeden dzień bardzo fajny, był mega kochany. Potem zostawił włączonego fb na lapku i wyszedł i momentalnie przyszła wiadomość której nawet nie mogłam nie zauważyć. To właśnie była ona. Nazwała go swoim m"husband" i pytała czy nadal tak się ze mną męczy i że jest dla mnie za dobry... on odpisał do niej zaczynając od "moja wife" i że tak, nadal się męczy. Odrazu zadzwoniłam, powiedziałam o wszystkim spokojnie i poprosiłam o rozmowę. Spotkaliśmy się kolejnego dnia, powiedziałam że jak ma się męczyć to ja dziękuję a on właściwie to się ucieszył z takiego obrotu sprawy...było to miesiąc temu, teraz ona jest w Londynie a on do niej leci mimo że podczas naszego związku jak również nawet jeszcze po jego zakończeniou zarzekał się że to zwykła znajoma nic więcej...co możecie powiedzieć na ten temat? jest mi cholernie ciężko mimo to nie okazałam mu ani razu że mnie to boli czy też że jestem zła, wogóle się nie uniosłam, z resztą nigdy się nie unosiłam... Jak niespójne to przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Jest mu po prostu chwilowo cala twoja osoba obojetna (sorry za szczerosc). Polecial za nowa swiatowa kolezanka. Chyba leca na tej samej fali wiec bedzie ci ciezko cokolwiek zrobic. Polecial do Kolezanki do Londynu...ty ty moze polec gdzies inadziej za granice do jakiegos kolegi :D...ale czy to cos zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję, właśnie szczerości oczekuję. Mam w tym roku maturę, dużo nauki bo nastawiam się na stomatologię więc raczej nigdzie nie wyjadę, z resztą raczej miałby top w d***e, po prostu boli i szokuje świadomość że po 2 latach można tak o sobie o kimś zapomnieć, czuje się jak szara mysz nikomu nie potrzebna bez życia, nie jestem taka jak ona, jestem gorsza i to niestety jest fakt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Nie wmawiaj sobie ze jestes gorsza, jestes po prostu inna i moze tak do konca ze soba nie pasujecie. Facet sie zauroczyl ewidentnie a jesli faktycznie leca na tej samej fali to zapomnial o reszcie swiata...i o tobie. Przykre, ale czasem tak sie zdarza. Zycie nie jest przewidywalne. Moze lepiej teraz niz za 10 lat. Mysl o sobie. On sie ucieszyl piszesz, czyli jakby dla niego historia z toba jest zamknieta i czy chcesz czy nie musisz to zaakceptowac. Nawet jesli bardzo boli. Moze za miesiac czy pol roku bedzie chcial wrocic. Znudzi mu sie latanie...ale moze tez byc zupelnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całe życie przed Tobą teraz, potraktuj tą sytuację jak trampolinę do przodu. Co z tego, że laska światowa? Ty możesz być jaka tylko chcesz, bo wszystkie drogi są otwarte u Ciebie aktualnie. Popłacz, pomarudź, oglądnij głupi serial i uszy do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh masz rację, szkoda tylko że mi ten właśnie jego styl pasował i nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się to w sobie zmienić, z drugiej strony jak sobie pomyślę że wystarczyła byle lala żeby o mnie zapomniał to cieszę się że już się to skończyło teraz a nie tak jak mówisz za 10 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestes gorsza. I nie daj nikomu sobie wmowic ze jest innaczej. A co do tamtej - nie znam jej wiec sie nie wypowiem na jej temat. Jednak jedna rzecz swiadczy o niej zle- wiedziala ze facet jest zajety ale jej to wcale nie przeszkadzalo. Czy Tobie tez by to nie przeszkadzalo? nie sadze. I tutaj masz potwierdzenie ze nie jestes gorsza. Trzymaj sie. I powodzenia na egzaminach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno nie jeden facet chciałby mieć mądrą, wyrozumiałą, dziewczynę, która nie jest zazdrosna, uwierz mi. To Twój wielki plus, to bardzo dojrzałe, nie zmieniaj się i czekaj na prawdziwą miłość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą, co to za teksty, mąż, żona, po dwóch dniach :D Chyba sama czujesz jak to może się skończyć, bo ja, z doświadczenia wiem, że wszystkie koleżanki, które po tygodniu mówiły do swoich chłopaków mężuś (tak były takie) wykańczały siebie i facetów w takich związkach po max pół roku. Takie rzeczy nigdy nie kończą się dobrze, będzie płacz, będą afery, a wtedy zatęskni do Twojego spokoju i opanowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno nie chcę o nic go obwiniać, wolę być neutralna, moja nienawiść tylko odsłoniłaby przed nim słabość i ból który dostałam, wolę żeby zapamiętał mnie jako sprzymierzeńca - nie wroga. Wątpię że zatęskni, jestem zbyt szara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No oczywiście, że nie może zobaczyć Twojego bólu, jeśli potrafisz na tym panować to ani przez chwilę mu tego nie pokazuj. Baw się, rób to na co masz ochotę, niech myśli, że nic, kompletnie nic Cię to nie obeszło. Głowa do góry. A na wsi może być czasami ładniej niż w Australii, ja dużo miejsc na świecie zwiedziłam, a moją wieś kocham i uważam za świetne miejsce! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tą australijką ma przyszłość zwłaszcza jak studiuje medycynę. A z tobą co? więc wcale mu się nie dziwię, że woli ją. Z tobą może od czasu do czasu skoczyć do łóżka i to wszystko. Nie nadajesz się na stały związek. Jesteś zbyt mało atrakcyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co ten ostatni wpis miał na celu ale zastanów się po co to robisz jak będziesz miał(a) trochę czasu. Wieś uwielbiam a słabości nie pokażę na pewno, niech nie myśli że zniszczył mi życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto, skoro sie z Toba meczy, jest mu zle, jestes wg niego nieswiatowa z mega zad...upia to znaczy ze nie jestes dla niego. jak szuka swiatowych to oby mu szczescie dopisalo. kwestia maz-zona jest dla mnie smieszna. tak jak ktos napisal, takie 'deklaracje' koncza sie z wielkim hukiem i ani sie waz dawac mu nastepna szanse, bo tak bedzie sobie pogrywal i sie 'meczyl'. a byc moze zna sie z tamta dluzej niz Ci sie wydaje, jestes przed matura, bedziesz jeszcze w wielu zwiazkach, idziesz na stomatologie, poznasz wielu fajnych facetow, nie martw sie. probuj, szukaj, poznawaj i zwracaj uwage na to z kim jestes naprawde szczesliwa. bo z nim napewno nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zniszczy swoje życie jak zostanie z tobą, bo światowa to ty na pewno nie jesteś. A lekarz da sobie rady wszędzie na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie zniszczył, uwierz mi! Ja wiem, że w tak młodym wieku 2 lata to spory kawał czasu, ale to być może dobrze, że tak się stało teraz. Będziesz miała spokojna głowę przy zdawaniu matur, nie będziesz ograniczona nikim podczas nowego startu czyli na studiach. Nie widzisz ich jeszcze, ale w tej sytuacji jest sporo plusów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już tak sobie gadamy to dodam ze cała sytuacja wyszła 3 dni przed moją 18stką którą mieliśmy spędzić razem... miałam najgorsze urodziny na świecie, teraz podczas nauki nie będę miała TEGO wsparcie które on miał ode mnie podczas swoich stresów problemów i nauki... nie wiem jak to będzie samemu z tym wszystkim, nie wiem jak to będzie ze studniówką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to nie jest sprawiedliwe, że Ty go wspierałaś jak była taka potrzeba, a teraz gdy Ty potrzebujesz wsparcia to go nie ma. Ale trudno, tak się zdarza, musisz znaleźć w sobie siłę, żeby być sama dla siebie wsparciem i motywatorem, na pewno dużo nauczysz się o sobie, to będzie dobry test Twojego charakteru. Staraj się wyciągnąć z tej sytuacji najwięcej jak możesz, jeśli uda Ci się to przejść to zobaczysz jaka możesz być silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz sie troche uniezaleznic od jakiegokolwiek faceta. fajnie jest miec jakies wsparcie i kogos u boku (jesli jest to faktycznie wsparcie), ale jak tego nie ma to trzeba sobie radzic samemu. jesli sama sobie nie dajesz rady to moze byc ciezko w jakimkolwiek zwiazku. poza tym on mi nie wyglada na jakies dobre wsparcie wiec po co Ci cos takiego? uczyc sie musisz sama, jak chcesz byc dobra dentystka to musisz sama sobie radzic, stac sie silna psychicznie, niezalezna. praca dentysty nie jest uslana rozami. studniowka? myslisz, ze tylko Ty jestes bez pary? a moze znajdzie sie jakis chetny partner. ja tez nie mialam chlopaka na studniowke, kolezanka z klasy zaprosila kuzynow i mialam z nimi (dwoma, a nie jednym!) mega zabawe przez cala impreze. pogadaj z kolezankami, moze maja jakiegos chetnego, wolnego do zabawy wsrod przyjaciol, rodziny... Faktycznie, czas na rozstanie do bani, ale czy kiedykolwiek jest na to dobry czas? jak ma tak byc to wszystko jedno kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona jest dla niego a Ty dla kogoś innego,ja nie mogłabym być z kimś kto nie szaleje za mną,a może jestem do tego przyzwyczajona ,ochłapy nie dla mnie i Ty też tak myśl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Wam, na studniówkę ide z kolegą ale to nie to samo, kurde niestety tym ochłapem jestem tutaj ja, w końcu to ja jestem ta gorsza nieświatowa i nie jakaś w mega kasiasta tylko przeciętna w tej kwestii, to mnie zostawiono, ja jestem ochłapem, to jest właśnie najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy tak o sobie nie mów! Nawet jeśli tak myślisz przez chwilę, to nigdy tak nie mów, bo to nie jest prawda. Nie pozwól żeby jakiś facet, który mówi na laskę znaną dwa dni "żono" :D (nadal mnie to bawi) definiował Twoją wartość. Bez niego nic nie znaczysz? Miesiąc temu jak był on byłaś ważna, a teraz nie jesteś? Hej! Przecież nigdy tak nie jest. Byłaś wartościowa wtedy i teraz też jesteś, wartości człowiek tak łatwo nie traci. Gdybyś kogoś zabiła, zdradziła, zrobiła coś okropnego, to wtedy ok, byłabyś ochłapem człowieka. Ale przez to, że koleś poleciał na inną nie stajesz się żadnym ochłapem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dobrze że sobie z tego zdajesz sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnosząc się do Twojej wypowiedzi mogę jeszcze inne podejrzenie przytoczyć albowiem może on nigdy mnie nie kochał? no bo przecież nie można tak nagle o kimś zapomnieć kogo się kochało. Cholera, jak to z***biście boli tak gdzieś w środku, może nigdy nie byłam kochana i była to kwestia czasu, kochałam go jeszcze sporo czasu zanim zaczął się ten związek, myślałam że to ten jedyny... teraz myślę że mogłam się mylić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz masz dola, ale przejdzie. swiatowa to Ty mozesz sie stac, przeciez jeszcze do budy chodzisz. zrobisz studia, otworzysz gabinet, zaczniesz zarabiac konkretna kase i bedziesz sobie zwiedzac swiat. i nie chwal sie tym bo znajdziesz faceta ktory poleci tylko na Twoja kase i swiatowosc, a nie na Ciebie. zaplanuj sobie co chcesz zrobic po maturze, oprocz egzaminow na studia. jak juz sie dostaniesz to co zrobisz? moze jakis wyjazd gdzies? patrz w przyszlosc, planuj i sie tego trzymaj. prawo jazdy masz? moze pora zrobic? idz miedzy ludzi, baw sie. nie jestes ochlapem tylko trafilas na nie tego co trzeba. nie chce Cie martwic, ale to nie ostatni taki. z czasem przywykniesz do takich gniotow i nawet nie poswiecisz minuty na myslenie o takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widze po sobie, ze czlowiek myli sie wiele razy, tak bywa. wazne by to zauwazyc i wyciagnac wnioski. dzieki takim pomylkom wiesz kim jestes i czego chcesz. poboli i przestanie. wzmocni Cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mądre jest to co napisałaś. Prawko mam i z tą przyszłością - masz rację. Właściwie to On jest w tym momencie taki dzięki kasie rodziców bo każdej pracy się brzydzi, tylko lekarz jest przez niego brany pod uwagę. Przy dobrych wiatrach nie jestem nawet w połowie życia, może jeszcze kogoś poznam i faktycznie pokocham tak samo jak Jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×