Czy ten facet traktuje mnie poważnie

Znamy się i spotykamy dwa miesiące... do zeszłego tygodnia było ok. Spotykaliśmy się w soboty, w niedziele. W czwartek zaproponował spotkanie w niedziele, bo podobno w sobotę pomaga bratu z autem. Ok zgodziłam się. W tym tygodniu też naciskał na niedzielę, ale ja nie mogę bo pracuję. Zaproponował sobotę i turystyczny wypad na jeden dzień, co mi się podobało... W piątek odwołał, powód: dużo pracy. Ok to rozumiem, ale nie mogę zrozumieć dlaczego rzucił mi tekstem: Przepraszam, że nie mogę i że przez to będziesz miała nieudany dzień i nigdzie nie pojedziesz. Ale ja powiedziałam, że jeśli on nie ma ochoty na wypad skoczę z kimś ze znajomych i tak zrobiłam. Dzień spędziłam nad jeziorkiem, z kiełbasą z ogniska i zimnym piwkiem. Po spacerze w pięknym zachodzie słońca wróciłam do domu i tak się zastanawiam o co mu chodziło. Pomijając to, że się nie odzywa... Ja potrafię żyć i bawić się bez niego. A on nie wiem co oczekiwał, że będę siedziała w domu? Bo na nim świat się kończy i jak on coś odwoła to nie będę sobie w stanie sama coś innego zorganizować?

To po co się w ogóle z nim spotykasz skoro masz tyłu ciekawych znajomych. Daj mu spokój i baw się z nimi. Księżniczka nie jesteś i nie będziesz.

Tak mam fajnych znajomych... A co po tym jak odwołał randkę miałam siedzieć w domu i patrzeć w telefon by się odezwał... odmawiając mi od razu rzucił tekstem "będziesz miała nieudany dzień" tak jakby tylko jego obecność sprawiała, że ma być udany.

gość dziś To po co się w ogóle z nim spotykasz skoro masz tyłu ciekawych znajomych. Daj mu spokój i baw się z nimi. Księżniczka nie jesteś i nie będziesz. xxx to jak się pozna faceta to należy zerwać wszystkie znajomości i siedzieć w domu jak on odwoła randkę?

Przepraszam, że nie mogę i że przez to będziesz miała nieudany dzień i nigdzie nie pojedziesz. xxx facet wyraźnie sugeruje co masz robić kiedy będzie odwoływał randki - masz siedzieć w domu i nigdzie nie wychodzić

Tyle, że ja nie mam zamiaru w tej kwestii go słuchać. Mam prawo do swoich znajomych i on także.

Prawie niezłe prowo.

matko bosko! co za pustak...ze znajomymi, ale jednak pustak

Znajomi w sensie dziewczyn ewentualnie par, nie chodzi o jakieś wypady z innymi facetami

2 miesięczna znajomość? Nawet się nie znacie, o poważnym traktowaniu[moja dziewczyna, ukochana] nie może być w ogóle mowy. Nie bardzo Cię autorko rozumiem, poznałaś tylko potencjalnego kandydata na chłopaka, czego się spodziewasz?

A skąd pytanie czy on Ciebie traktuje poważnie? Może Cię traktować poważnie tylko ma inną wizję związku niż Ty. Dlatego musisz z nim o tym pogadać.

ach te weekendowe związki :P Spotykacie się by głównie uprawiać seks i on spada do siebie.

Seksu z nim nie uprawiałam jeszcze jeśli tak bardzo Cię to interesuje.

to pieprzony narcyz. dla wyjaśnienia, narcyz to nie człowiek lubiący kwiaty (bo narcyz to kwiat). więc spieprzaj jak najdalej i piszę to jako facet.