Wyprowadza sie

Mój chłopak, z którym jestem ponad 2 lata wyprowadza się na dzienne studia do miasta oddalonego o 50 km. Wiem, że to nie jest dużo ale jednak jest mi przykro. Z chęcią wyprowadzilabym się z nim, ale moja mama mi na to nie pozwoli, mimo że mam prace, zaczną szkole o 21 lat... a co do chłopaka to bardzo boli mnie fakt, że uważa że to nic takiego. Dla mnie to jest coś strasznego ponieważ tu gdzie mieszkam, nie mam nikogo z kim mogłabym porozmawiać, a on pisze do kolegów ze cieszy się ze oni będą mieli do niego blisko. Tez bym chciała. Boje się ze będzie beze mnie imprezowal bo lubi sobie wypić, a mi nie będzie noc o tym mówił. Jak mu o tym mówię, to tylko się ze mnie śmieje i nie rozumie ze pęka mi serce.

A ty byś pewnie chciała go zamknąć w klatce, dokarmiać i niech nic nie robi, nie rozwija się , tylko siedzi i robi maślane ślepia do ciebie. Jesteś typowym bluszczem, nic nie dającym innym z siebie poza roszczeniową postawą i strachem przed porzuceniem. Żenada!

Nie powiedziała bym tak o sobie. To ja zawsze przy nim jestem i to dzięki mnie zdał maturę, bo jego mamusia go olala, gdyby nie ja, zawalił by 2 egzaminy w szkole, nie zdałby komisa i wiele razy wpakowałby się w kłopoty. Ale już zauważyłam, że tego nie docenia, sam mi to zresztą powiedział.