Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

odpłaciłam się mężowi za wyzwiska przez brak pracy teraz ma palant za swoje

Polecane posty

Gość zwolenniczka konkubinatu
BRAWO! Też sie pare razy tak odegrałam :) A kocham mojego faceta na zabój. Po prostu meżczyzna czasem nie zrozumie, dopóki nie poczuje na własnej skorze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... w sobotę byłam w pracy, on miał wolne, nie posprzatał to pół niedzieli popierdzielał ze szmatkami i mopem po domu zeby go wysprzatac jezyk.gif ja przecież musiałam odpocząć kamieniem przed tv usmiech.gif ... mowie o tym- sie tylko zdziwilam ze ona lezala a on pucowal chate bez miaukniecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz idiota a ty nie lepsza, współczuje waszemu małzeństwu, cały czas podkładac sobie kłody i udowadniac kto jest lepszy a komu zrobic na złość, sama jestem męzatka i nie wyobrazam sobie życ tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jego mina bezcenna jak wrociłam po pracy i go zaczęłam wyzywac od leni i nierobów" "gdy zapytał po co mi to odszczekałam mu że moja kasa i ch*j go to obchodzi na co wydaje" "nawet nie wiecie jak się smiałam pod nosem w pracy gdy ten dzwonił z kibla że go targa na oba fronty a tu mu jeszcze dziecko za uszami wrzeszczy" Rzeczywiście, "love is in the air". Co tam wychowywanie dziecka w normalnej, kochającej się i szanującej rodzinie, on mną pomiatał, teraz ja będę pomiatać nim, nie rozstaniemy się bo mi się to nie opłaca... Nie wiem do jakiego stopnia trzeba być chciwym i durnym żeby sobie stworzyć taki związek, a dziecku- takie warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha ha! Świetne! To jest bardzo dobra metoda, aby nauczyć mężczyznę lekceważącego domową pracę kobiet gdzie raki zimują. Powodzenia :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze zrobiłaś!! Niektóre tutaj oburzone, bo same nigdy by się na taką odwagę nie zdobyły :) A prawda jest taka, że wcale nie chodzi o to, że małżeństwo się kocha czy nienawidzi - po prostu osobie, która pracuje w pracy trudno jest zrozumieć, że "siedzenie" w domu z dzieckiem to też jest praca, że żona to nie sęp czyhający na jego kasę, a dom się sam nie sprząta i obiad nie gotuje. Teraz wreszcie mąż sobie uświadomił jak to wygląda, gdy się "siedzi" z dzieckiem i jak widać, spokorniał. I jestem pewna, że temu małżeństwu może to wyjść tylko i wyłącznie na dobre :) POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo, a wy lecicie z wywieszonymi ozorami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny to ja autorka. Po pierwsze to nie prowo a po drugie ja wcale mu na złość nie zrobiłam... po prostu zmieniłam jego światopogląd he he niech się cieszy :p a z tą sobotą to tak było ze miał wolne, ja w pracy to miał za zadanie posprzątać mieszkanie. Nie zrobił tego to musiał w niedziele bo brat jego wprosił się na kawe to mu wstyd było. Same plusy ma z tego ha ha ha więcej czasu spędza z dzieckiem, uczy się sprzątać, gotować, prac i jeszcze pieniedzy więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż..niektórzy zatrzymali się na poziomie przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak same zaznacie przemocy domowej jak autorka inaczej na to spojrzycie, to sie nazywa wychowywanie meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym tak chciała :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jak same zaznacie przemocy domowej jak autorka inaczej na to spojrzycie, to sie nazywa wychowywanie meza"- aha, to znaczy że wcześniej mąż ją wychowywał? To dalej się nazywa przemoc domowa, tyle że teraz obustronna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczerze, ale to bardzo smutne autorko co piszesz. pomyśl jaką krzywdę wyrządzacie swoim zachowaniem dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×