Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co wasze dzieci dostaja od dziadków i jak czesto

Polecane posty

Gość gość

Mój 3 letni synek praktycznie nic, czasem jakiegoś batonika, choć dziadkowie do najbiedniejszych nie nalezą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uu to dziwne u nas dziadkowie z obu stron zawsze słodycze ciuchy i kasę dają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi moi.dziadkowie.daja cos czego nie zastapi zaden baton i kasa- czas. nic mnie nie cieszy jak rozmowy z nimi przy herbacie czy kawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi moi.dziadkowie.daja cos czego nie zastapi zaden baton i kasa- czas. nic mnie nie cieszy jak rozmowy z nimi przy herbacie czy kawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci od dziadków czasem dostawali słodycze np ma urodziny czy Mikołaja i tyle. Do mnie wystarczyło ze chociaż pamiętali teraz dzieci mam starsze to z okazji urodzin zawsze dostana te 20 zl na przykład i tyle .moim zdaniem wystarczy liczy sie pamięć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja nic nie dostaje. Jak dała jej moja matka na lekarza 50 zł to po tygodniu wypomniała. Oddałam jej i niech sie wypcha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza prezentami, które nie są ważne, multum miłości i ciepła, kibicowanie na meczach, tych przegranych również, a może przede wszystkim i calowanie zdartych kolan. Miłość obopólna i dobrze, żaden prezent nie zastąpi miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Nie ważna jest kasa, ale miłość jaką okazują dziadkowie mojej córeczce. Moja babcia opłaciła chrzciny naszej malutkiej, mama, teściowa dali kasę, o zabawkach nie wspomnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko na miłość też nie może liczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dzieci od mojej mamy dostają miłość i rzeczy materialne, ruga babcia tj teściowa też praktycznie nic nie kupuje maluchom, ale dużo ma do powiedzenia że przydałoby mi się to czy tamto dla dzieci ( ja będąc babcią sama kupiłabym jakąś zabawkę, a nie mówiłam matce żeby kupiła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój dostaje na urodziny prezenty od dziadków, ewentualnie na mikołaja. A twój nie dostaje też nic przy takich okazjach ? Więcej rzeczy za cholere mi nie potrzeba bo ja kuźwa nie posiadam magazynu na te wszystkie szpeje. Wystarczy, wystarczy. Bardziej niż prezenty dla dziecka cenię sobie jak pojedziemy z dziadkami na basen czy na przejażdżkę, dziecko to uwielbia, jemu potrzeba gospodarować tak czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice kupują dużo nowych ciuchów mojemu dziecku i słodyczy niestety ;-) dużo miłości i uwagi tez poświęcają, natomiast teściowa odwiedza dziecko raz w roku prezenty rzadko ale ma dużo do powiedzenia :-) teść jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi dostają na urodziny i gwiazdkę Jakiś drobny upominek czasami jajko niskopodzianke bez okazji ale córka szwagier ki dostaje z każdej możliwej okazji rozpoczęcie szkoły zakończenie itp....ale mam to gdzies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama jedt za granicą i robi paczki dla malego, ubranka, słodycze to dla taty bo lubi.:), zabawki ..a tesciowa z którą mieszkam (po nowym roku sie wyproqadzamy ) raz kupiła małemu przed narodzinami dwa komplety dresikow czapeczke i grzechotke ...więcej ani slychu ani widu:), ogolnie jak bym z malym nie przychodzila do kuchmi to nie widziala by go ze dwa miechy, a mały ma trzy...ale dla mnie to na rękę. . Nie musze sie wkurrrr na nią, bo to s****wo jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moi teściowie dziwią się, że wnuki do nich nie dzwonią.... ale mojej córce nie dają od siebie NIC - ani materialnie, ani uczuciowo. Ale się dziwią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od mojej zamożnej matki absolutnie nic, nawet na urodziny - wymówka jest taka, że daleko mieszkamy... A od teściów, którzy są na rencie dostają słodycze, jakieś ubrania, prezenty na urodziny i święta, które w czarodziejski sposób potrafią przywieźć, przesłać za pośrednictwem znajomych, a w ostateczności poczty. Ale najważniejsze, że teściowie dają im miłość i zawsze o nich pamiętają, rozmawiają na Skype. Nie wiem dlaczego moja matka jest taka beznadzieja, bo moj***abcie to praktycznie mnie wychowały, (ona musiała pracować, a w weekendy zaszaleć na baletach) nie wspomnę już o tym, że jakby mogły, to dały by mi gwiazdkę z nieba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi teściowie pieniądze dają i na okazje i bez okazji, bo nie wiedzą co kupić. I w sumie to ok, bo mogą nie trafić z rozmiarem albo kupić coś co córka już ma. Moi rodzice ciągle kupują wnuczce nowe zabawki i ubrania, nie ma miesiąca, żeby czegoś od nich nie dostała i dzięki mamie jakoś jeszcze trafiają z tymi rozmiarami, ale za dużo tego, przesadzają. NA urodziny dają kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do uczuć, to więcej dostaje ich od moich rodziców. Teściowie chcą zachować pozory, ale widać, że wolą dzieci szwagra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na Mikołaja dostał słodycze i grzechotkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od teściowej prezenty na urodziny i Dzień Dziecka, muszę przyznać że zawsze wie co mu wybrać i kupuje coś porządnego, takie "strzały w 10" i to bez konsultacji z nami. Za to moja mama nigdy nie wie co kupić do zabawy, ale za to jest typową babcią rozpieszczającą, która ma dla wnuka jego ulubione potrawy na obiad, domowe ciasto, na zakupach daje mu się zawsze naciągnąć na nowe kolorowanki, gazetki z dodatkami, pączki... Nieraz kupuje mu też ubranka jeśli wie że czegoś mu brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od moich rodziców dostają prezenty na okazje i jak się widzimy to słodycze, kolorowankę itd (mieszkamy 300 km od siebie). Od teściów dostają prezenty/kasę za każdym razem jak się widzimy (mieszkamy 300 km od siebie). Prezenty zwykle nie są kosztowne ale dostosowane do wieku i zainteresowań dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No super,kazdy na swój sposób pamięta o waszych dzieciach.A jak wy wychowujecie swoje dzieci???? czy w dn.imienin,urodzin,dnia babci....czy wasze pociechy dzwonią z życzeniami,czy uczycie ich że inni tez mają swoje okoliczności gdzie trzeba o nich pamiętać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że dzwoni i śpiewa sto lat. A pod choinkę sama wybiera upominki dla dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:18. Tak, pamiętamy. Od małego uczę tego dziecko. Mimo, że nie przepadam za eks treściami to są to dziadkowie córki i wychowuję ją w szacunku do tych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja wychowanka PGR
Moje dzieci[12i 9 lat] i syn siostry pod moją opieką [10 lat] dostają od dziadków[moich teściów] coś cudownego - całkowite poświęcenie części czasu tylko dla wnuków. Wszystkie weekendy dziadkowie poświęcają swoim wnukom, na życzenie najmłodszych, wycieczki rowerowe, wypady do pobliskich miejscowości, zwiedzanie zabytków, muzea, galerie, warsztaty różnego typu. W tygodniu też czasami dziadkowie oferują talerz ciepłej zupy między zajęciami. Są niezastąpieni jednak w przypadkach nagłych - zawsze możemy na nich liczyć. Słodyczami dzieci nie karmią, ciuszków nie kupują, zabawki? - też nie kupują. Nawet na Boże Narodzenie kupujemy każdemu dziecku jeden prezent - prezenty wybierają rodzice. Owszem, dziadkowie na wycieczkach zapewniają dzieciom jedzenie i picie, lodami też ich raczą. Ja jestem wdzięczna im, że swój czas poświęcają wnukom, uczą ich historii, poezji, pokazują im piękne zakątki naszej ojczyzny. Dodatkowo oswajają ich z wodą, żaglami, spaniem pod namiotem, legendami. W tym roku - spływ kajakowy Krutynią [10 dni] i pobyt tygodniowy w Iznocie. I żeby nie było tak, że teściom dzieci ino podrzuciłam :D My z mężem o ile tylko możemy też dołączamy do tych wypraw, ale jeżeli nie możemy to zawsze z dodatkową kołdrą odwiedzamy naszych wędrowników. Moja rodzina? - Lepiej nie wspominać - kiedyś PGR, teraz syf, kiła i mogiła. Nic od nich nie żądam, aczkolwiek jeżdżę tam chociaż raz w miesiącu. To ja im wożę podstawowe produkty do konsumpcji, chociaż wiem, że za pół litra pozbędą się części artykułów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×