Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ania mamaZuzi

Poród martwego dziecka

Polecane posty

Gość Justynna88
Oj tak dziewczyny, nie mamy lekko. Najgorsza bo strasznie męcząc, jest właśnie ta skrajność emocji. Wszystkie żyjemy dalej i sa chwile które nas cieszą, bawią i poprawiają nastrój ale gdzieś tam z tyłu głowy zawsze jest ten smutek. Czasem przysłania on wszystko inne a czasem tylko wbija igiełki i tak na okrągło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania mamaZuzi
Ja tez chyba od 3 dni nie mogę spać tzn śpię ale budzę sie płaczę jestem juz lekko wykończona tym stanem. zadzwonił pomnikami na 1 listopada niunia bedzie miała pomnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
Cześć dziewczyny! Aniu trzymamy kciuki za Twoją wizytę. Coś się dzieje niedobrego z Twoim zdrowiem? Bo tak piszesz niepokojąco. Justynna88, rozumiem Cię, bo ja tez miałam w jednym czasie 3 miesiące od, urodziny i termin porodu. Ściskam! Marta 86, zrób badania TSH, aTPO, aTG i prolaktynę razem z prolaktyną po obciążeniu. Te pierwsze 3 możesz robić w dowolnym czasie, byle nie chora, bo TSH może wyjść wyższe. Natomiast prolaktyna najlepiej zbadać na początku cyklu - 2-5 dzień i poza tym: 3 dni przed nie współżyć i nie pić alkoholu, nie badać piersi, nie szorować :) nie ocierać, żeby nie pobudzać brodawek, bo to podnosi prolaktynę. Dzień przed nie objadać się (raczej lekka kolacja), nie stresować, nie być w silnych emocjach, wyspać się. Na badanie iść na czczo i wciąż coś do czytania, bo trzeba odczekać godzinę z pobraniem po podaniu tabletki. Jak te badania wyjdą dobrze, to polecam Ci wiesiołek. Nie bój się, jak nie masz problemów z szyjką. Ja piłam cały cykl. Nawet jak zaszłam w ciążę, to brałam aż do terminu spodziewanej miesiączki. Więc jak będziesz brała w 1 fazie, to na pewno nic się nie stanie. Siemię lniane tez dobre. I cynk dla obojga. Ech, tyle co ukradnę czasu w pracy, to dla Was :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny!!! Pisałam ostatnio ze mi tsh podskoczyło do 12 i ze to powoduje zaburzenia miesiączkowania... Chyba jednak żadne zaburzenia. Zrobiłam dzisiaj test. Taka gruba krecha mi wyszła ze masakra!!! Znaczy sie ze owulacja przyszła pare dni wczesniej i tak jak w poprzednich ciążach zaszłam od razu!!! Masakra!!! A co z tarczyca? Nie wiem jak z zębem, czy kosc sie odbudowała i nie ma juz beztlenowcow, nie wiem czy jest jeszcze mykoplazma!!! Aaaaaaaa!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania namaZuzi
Nefer23 to chyba nie zaburzenia ☺️. Kochana zęby możesz zrobić w I trymestrze wiec się nie martw na zapas ale chyba powinnaś odwiedzić ginekologa i zrobić sobie badania na bakterie i chyba w obecnym stanie powinnaś zgodzić się na antybiotyk i na hormonki na tarczyce. Taka moja rada ściskam Cię nie denerwuj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
nefer23: cóż, teraz to już sobie części badań nie zrobisz (jak rtg zęba) więc nie zamartwiaj się tym na zapas. Z tego co pamiętam (nie wiem czy dobrze) u Ciebie była skracająca się szyjka, skurcze i infekcja? Więc na szyjkę zakładaj szew, na skurcze staraj się o leki (już teraz bierz magnez, a później staraj się żeby dostawać silne leki jak choćby ten fenoterol o którym Ci pisałam). Nie wiem tylko jaką miałaś infekcję i czy ona jest wyleczona, jeśli nie masz infekcji w tej chwili (=poprzednio zdiagnozowaną wyleczyłaś) to jedynie staraj się zapobiegać następnym. Poczytaj sobie na temat zapobiegania infekcjom intymnym, jest dużo rzeczy, które możemy zmienić (np nie używać wkładek, sypiać w koszuli nocnej bez bielizny, nosić przewiewne ciuchy, jeść mniej cukru), do tego profilaktycznie można co parę dni zakładać jakieś globulki, tabletki (ale nie wiem konkretnie jakie, o tym lekarka mi wspominała). Tak więc głowa do góry:) Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania mamaZuzi
Ukochanamamo stan psychiczny troszkę gorszy doszły nowe zmartwienia ale nie są one bezpośrednio związane z moja rodzina ale bliska mi osoba. Ale nie jest najgorzej daje radę dziękuje za troskę i dziś jeszcze lekarz wiec drugi stres czekałam na to wizytę długo i nie wiem czy jest na co i do tego wszystkiego chyba mam dni płodne a maż jęczy a ja się boje ze zaciąże dziś to sprawdzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
"gruba krecha" :] Ania mama Zuzi dobrze mówi. Tylko zęby chyba w 2 trymestrze. Ważne, że wiesz, co kontrolować. Ja mam od nowej ginekolog zalecenie, że od poprzedniej ciąży ma minąć pół roku. Mówiła, żeby jeszcze 2 cykle zaczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania mamaZuzi
Ukochanamamo a rezultat wizyty taki jak oczekiwałaś dostaniesz zastrzyki na NFZ? Czy nie bedą potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
Rezultat taki, jak w większości oczekiwałam. Pani dr poświęciła mi godzinę. Powiedziała, że mam już robione większość badań, które chciała mi zalecić. Po obejrzeniu wyników powiedziała, że z jej doświadczenia wynika, że taka mutacja, jaką mam, wystarcza, żeby doszło do takich strat. Jest to jednak coś, co od kilku lat jest dopiero badane i do końca nie wiadomo, co powoduje, że jednym się uda donosić dziecko, innym nie, co więcej jedna i ta osoba jedno dziecko donosi, a kolejne już nie. Zalecenie jest takie, że mam brać już teraz kwas foliowy na receptę 15 mg - i tu moja zagwozdka. Czytałam, że w tej mutacji nie powinno się brać zwykłego kwasu foliowego, bo on się nie wchłania, na tym m.in. polega ta mutacja. Że powinno się brać metylowane formy witamin z grupy B. Powiedziałam jej o tym i o tym, że jestem nawet skłonna sprowadzić takie witaminy z zagranicy, ale ona nie była przekonana do metafoliny. Powiedziała, że w ciąży ewentualnie można dodać femibion, który ma trochę tej metafoliny. Witamin B12 i b6 mam nie brać (pani też pytała, czy jestem wegetarianką) - a czytałam, że te witaminy też są potrzebne przy tej mutacji. odniosłam wrażenie, że pani jest dość sceptycznie nastawiona wobec suplementacji. Mówiła m.in., że to obciąża wątrobę, a w ciąży i tak trzeba będzie brać np. jod. Wątroba musi zmetabolizować nie tylko główną substancję, ale i składniki otoczki. Z tym się zgadzam. Doradziła mi brać wit. D, bo mam wynik 29,7 (a norma jest 30-80), ale też przede wszystkim spacerować i zmieniać sobie formy tej witaminy, żeby raz w tabletkach, raz w płynie, taką dla dzieci. Co do wit. B6 i B12 powiedziała jeszcze, że to będzie widać po morfologii, czy potrzeba jeszcze suplementować. Ponadto - w mojej mutacji trzeba brać Acard i zastrzyki przeciwzakrzepowe. Pani wyjaśniła mi, dlaczego to i dlaczego to i że one nie mają tej samej funkcji. Jak chcecie, to opiszę. Niestety, refundowane zastrzyki mogę mieć tylko wtedy, jeśli napisze takie zalecenie hematolog, genetyk lub poradnia nadkrzepliwości (a termony takie odległe:(), bo inaczej lekarze sami zwracają różnice i ona ma znajomych spłacających długi za takie recepty. Pani mi dała jeszcze zlecenia dla męża i dla mnie (duuużo spacerów), żeby postawić kropkę nad i kazała zrobić jeszcze kilka badań. opowiedziała o jej doświadczeniach z kobietami z takimi przypadłościami, co trzeba będzie sprawdzać w ciąży. Opowiedziała też o tym, że kwas foliowy może mieć szkodliwe działanie na chłopców i o przypadku, kiedy serduszko może nie podjąć akcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynna88
Nefer23 przede wszystkim gratuluje i trzymam kciuki :) W przypadku gdy tarczyca tak gwałtownie zareagowała na ciążę musisz brać hormony. Tarczyca może uszkodzić zarodek i co najgorsze doprowadzić do poronienia, nie ma żartów. Co do zapobiegania infekcją to ja właśnie to robię, bo mam do nich straszna skłonność. Polecam probiotyki doustne provag i lacibios femina, maja największe dawki "dobrych bakterii" do tego 2-3 razy w tyg globulki vitagyn c na zakwaszenie, jest tez krem. Zawiera witaminę c, utrzymuje kwaśne środowisko co nie pozwala sie namnażać patogena. Koniecznie zrób wymaz na tą mykiplazme i inne baterie. Jeżeli chodzi o zęby to moja lekarka mówi ze może to być przyczyna infekcji ale to musiałby być strasznie przewlekły i poważny stan wiec nie martw sie na zapas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po stracie Alexa zmieniłam w swoim zyciu nastepujące rzeczy: -wywaliłam wszystkie pasty z fluorem. -wywaliłam wszystko z kuchni z konserwantami i glutaminianem i zastąpiłam eko, -nie kupuje wędlin. Szynkę gotuje sama, wołowinę pieke sama, -gotuje na parze, -uzywam tylko oleju kokosowego, masła i oleju lnianego. Żadnych margaryn, -robie własny kefir i jogurt, -robie własny szampon, -robie własne środki do sprzątania, bez chemii, -biore wit c, k2, minerały i inne wit, -owoce i warzywa eko, -zero glutenu, -łapie slonce w południe, -chodzę boso po trawie, -zero tv, -nie rozmawiam przez komórkę normalnie, jedynie na głośnomówiącym, - zwolniłam, odpoczywam, nie ganiam w stresie, -zmieniłam sposób oddychania, - jem tylko sól himalajska, - pije zielona kawę i zielona herbate. - nie biore żadnych antybiotyków ani leków, - stosuje Medikzap Ogólnie całe zycie wywróciłam do góry nogami. Tylko czy to cos da? Justynna88, dziekuje :) Myslisz ze tarczyca moze tak zareagować na ciaze??? Łażę teraz z psem po lesie i dochodzi do mnie powaga sytuacji. Panewki w kolanach miękną mi z przerażenia :////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justynna88, te globulki dopochwowe mam. Kupiłam jak byłam w ciazy. Na wyniki z mykoplazmy wlasnie czekam. Ząb był wlasnie leczony w ciagu ostatniego roku. Nie daje juz takich objawów jak wczesniej. Ogólnie po zmianie trybu życia czuje sie i wyglądam duuuuzo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
wow, nefer, podziwiam. A jak robiłaś badanie, to byłaś już w ciąży? Ja pamiętam, że robiłam TSH wyszło 2,52. dwa tygodnie później dowiedziałam się, że jestem w ciąży, zaraz pobiegłam zrobić - wyszło 4,36. A za 1,5 tygodnia wyszło znowu 2,66. Wtedy uznałam, że tamto laboratorium, gdzie wyszło takie wysokie, się pomyliło (bo nigdy w nim wcześniej nie badałam TSH), ale może organizm tak reaguje. Musisz iść do lekarza po prostu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
Nefer23: też jestem pod wrażeniem zmian na które się zdecydowałaś. Na pewno wpłyną one dobrze na Wasz stan zdrowia, a to dziecku może tylko pomóc. Co ja Ci teraz od siebie doradzę: rób oczywiście wszystko co będą kazali lekarze, działaj tak aby było dobrze, ale poza tym staraj się jak najmniej stresować. Stres może powodować skurcze, a to w naszych przypadkach jest absolutnie niewskazane. Tak więc moja droga, myśl jak najbardziej pozytywnie. Wiem, że to się łatwo mówi, bo każda z nas ma w pamięci różne złe obrazy. Ale to nie znaczy, że tym razem będzie przecież tak samo:) Tak więc oglądaj komedie, czytaj lekkie książki, relaksuj się, rób wszystko co Ci sprawia przyjemność:) Wszystkie trzymamy za Ciebie mocno kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje Ukovhana mamo! Jak robiłam ostatnie (wysokie) tsh to byłam juz w 1 tyg ciazy. Termin do mojej lekarki zwykłej mam na 19.10. Ale ma jeszcze sie ze mna gin skontaktować. Poczekam, zobaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nefer, zdecydowanie tak. U mnie wynik od razu sie podwoił jak zaszłam. Beta hcg ktora na poczatku mocno rośnie źle oddzialywuje na tsh stąd te skoki, później wszystko się uspokaja. Polec się w tej kwestii swojego lekarza, u mnie od początku było silne zbijanie wyniku. Lekarz uważał ze wartość w okolicach 1 daje gwarancje bezpieczeństwa dzidzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynna88
To ja się nie podpisałam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
nefer, a co to znaczy "zmieniłam sposób oddychania?". Bo brzmi intrygująco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nefer, szacun, ale popadasz w skrajność. Oczywiście to się chwali, że dbasz o siebie i rodzinę, że zwracasz na to wszystko uwagę. Ale to podpada już pod lekką paranoję i schizę, nie obraź się. Po prostu takie wpadanie ze skrajności w skrajność nie da nic dobrego. Równie dobrze powinnaś zrezygnować z gotowania na gazie czy elektryce, z proszku do prania i płynu do płukania. Czemu szampon robisz sama, ale pasty do zębów już nie? Nie jestem złośliwa i ironiczna, próbuję Ci pokazać jakiś taki bezsens niektórych Twoich nowych zachowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Justann! Tak zamierzam. Juz w zeszły weekend powiedziałam mężowi ze nie zamierzam wiecej zadręczać sie innymi, spieszyć sie wszedzie i stawiać innych przed soba. Teraz tylko ja sie liczę i to czego ja potrzebuje. No i tak zrobiliśmy. Przyjechaliśmy na urodziny mojej mamy jakies 3 godz pozniej bo mi sie zachciało po lesie na grzyby połazić. I co? Świat sie nie zawalił a ja spełniłam swoje małe marzenie. Bo zawsze pędzimy do rodzicow a mi sie zawsze marzyło zatrzymać po drodze. Norwegia jest taka piekna... No i teraz to zrobiliśmy :)) teraz tez mam duzo do zrobienia a poszłam do lasu na 2 godziny z psem. ;) ja najważniejsza ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
Ale właśnie to nie jest skrajność. Jest tak w naturze, że np. witaminy są ok, ale ich nadmiar już nie; po to mamy wątrobę, żeby usuwała toksyny i ona sobie z tym radzi (po to jest), ale przy nadmiarze już nie daje rady. Jeśli ma usunąć szkodliwe subst. z szamponu i pasty, może nie dać rady, a gdy ma tylko usunąć z pasty, to bez problemu da radę. Nefer wie, że jest narażona na wiele niekorzystnych czynników, jak choćby zanieczyszczone powietrze, gleba, wi-fi (przecież na jej prośbę nie zlikwidują w całej Norwegii), miejsca publiczne, bierne palenie, dlatego ogranicza to, co może bez nadmiernych (albo przekraczających jej możliwości) wysiłków. W przypadku autoimmunologii trzeba organizm wyciszyć i zregenerować, a nefer ma problem autoimmunologiczny. Wtedy narządy nie pracują tak super jak u zdrowych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomnialam dodać ze wcinam duzo żółtek, codziennie do pracy zabieram wode z sola i wit c plus przed kazdym posiłkiem pije ocet jabłkowy na produkcje kwasów żołądkowych. Dodatkowo nie pije nic od 15 min przed posiłkiem do 2 godz po posiłku. Okazuje sie ze dzieki temu wyleczylam siebie i synka z alergii plus siebie z zaczynającego sie juz trądzika różowatego. I z wrzoda żołądka. Wszystko sie cofnęło. Zmarszczki sie spłycily. Ostatnio przeczytałam ze osoby z niedoczynnością tarczycy maja bardzo obniżona produkcje soków trawiennych. Przez to anemia, niedobory wit i mikroelementów. Mi wyniki krwi nigdy takie dobre nie wyszły! Hemoglobina po raz pierwszy w zyciu jest powyżej dolnej normy. Chyba "niechcący" stosując ocet jabłkowy pomogłam sobie przy niedoczynnosci tarczycy. Bo jak widać wszystko mi sie wchłania. Ja mam tak, ze jak zdecyduje ze cos bede używać/jesc/pic, to choćby smakowało ohydnie, zatne sie ale bede to robic. Tak samo z niestosowaniem czegos jesli szkodzi. Stoją np. ampułki z Seboradinu na porost włosów. Jak przeczytałam ile chemii włazi przez glowe do organizmu to choćby mnie żelazem przypalali, nie ruszę. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosciu. Hmmm. Jakby ci to delikatnie powiedziec. Mam gdzies, co o tym myslisz. ;) jesli to dla Ciebie skrajność, ze nie chce sie truć całym syfem to Twoj problem. Ja widze sama po sobie ze mi to pomaga. Swoja droga pastę do zebow tez moze sama zrobie. Jak tylko znajdę czas. Uważam ze holistyczne podejście do zdrowego życia nie jest skrajnościa. Jest dobrym wyborem na ktory wiele osob sie decyduje z roznych pobudek. Ja stwierdziłam ze straciłam 30-pare lat na niezdrowy tryb życia i zdecydowałam sie to zmienic. Świat jest tak zasyfiony ze potem pełno matek traci swoje dzieci. Ja i tak zrobiłam mało, uważam. Mam zamiar usunac toksyny i chemię ze wszystkiego z czego sie da. Aaa. I przyjęłam zasadę: nie przejmuje sie ludźmi którzy sa negatywni lub negatywnie na mnie wpływają. Omijam ich szerokim łukiem oraz nie daje sie wyprowadzić z równowagi. Mysle ze jasno sie wyraziłam. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko nefer, nie będę tutaj bruździć, tylko wyraziłam swoją opinię ;) Trzymam mimo wszystko kciuki i za Ciebie i za malucha, uważam, że bardzo dużo złego Cię spotkało i absolutnie zasługujesz na to, aby być szczęśliwa, spełniona i zrealizowana. Z całego serca Ci tego życzę, najbardziej - oczywiście zdrowia. Pozdrawiam, nie obrażaj się, przepraszam za to trucie i moją jadaczkę ;) Wszystkiego dobrego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu, nie ma sprawy :) tez wyraziłam swoja opinie. :) Dziekuje i tez życzę Ci wszystkiego dobrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania mama Zuzi
nefer23 ale wymiana ja powiem tak uważam że każdy niech żyje jak chce i tyle ale jestem pod wrażeniem twojej listy :). Ukochanamamo to chyba trafiłaś na niezłego lekarza kochana kiedyś pisałaś na starym forum że gdzieś można zrobić te mutacje genów bo ja byłam dziś u lekarza jestem zadowolona listę badań mam super długą jutro zaczynam dziś pobrał mi posiew . Z wyników histop. wynika że niestety ale moją córeczka chyba zmarła z niewydolności łożyska a jeśli chodzi o stan zapalny to jego zdaniem był on spowodowany że maleńka kilka dni była nieżywa we mnie ale bakterię pobraliśmy na wszelki wypadek. I teraz pytanie do ukochanejmamy bo ja muszę zrobić mutacje genów Protrombiny czynnik V leiden mutację MTHFR C 667T, A1298C i nie wiem gdzie je można wykonać i ile to mniej wiecej mnie będzie kosztować? dużo tego ale mam nadzieje że jednak nie będzie aż tak źle z wynikami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
Aniu, poleciłabym Ci poszukać jakiegoś laboratorium przy szpitalu przy oddziale hematologii albo chorób metabolicznych, genetycznych, albo przy poradni nadkrzepliwości krwi. Ja tak zrobiłam i ceny były prawie 2 razy niższe niż w Diagnostyce. W Diagnostyce każde z tych badań: mutacje genów Protrombiny czynnik V leiden, o ile dobrze pamiętam 200 albo 250 zł, albo nawet 300 zł. Mutacja MTHFR C 667T - 250 zł. Tej drugiej nie robią. Tam, gdzie ja robiłam, każde z tych badań kosztowało 150 zł, ale cudowne Panie mi mutacje MTHFR zrobiły za darmo, bo w sumie bardzo dużo badań u nich robiłam. Ponadto podawałam link do laboratorium, gdzie jest tanio, ale trzeba krew wysyłać. Tu w pakiecie masz za 400 zł http://sklep.medgenetix.pl/pl/p/Panel-predyspozycji-do-chorob-zakrzepowo-zatorowych/117. Napisz listę badań, którą dostałaś. Może kogoś naprowadzi. Ja też chętnie zobaczę. Ciągle nie wiem, co z tym kwasem zrobić. Jutro idę do endokrynolog prosić, żeby mnie przyjęła i żeby może część badań zrobić na NFZ. Trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania mama Zuzi
ukochanamamo a ty jaki masz ten gen??? to tak INR,fibrynogen, czas protombinowy APTT, d-dimery, zespól antyfosfolipidowy, p/ciała p/kardiolipidowe IgG IgM, p/ciała p/beta2 Glikoproteinie IgG IgM, czynnik reumatoidalny, przeciwciała p/plemnikowe IgG IgM, Trombofilia antykoagulant tocznia, aktywność antytrombiny, aktywność białka C i S. Mutacja Protombiny czynnik V Leiden, tsh,anty TPO, anty TG, Prolaktyna, Cytomegalia IgG, aktywność cytomegalii IgG i bakterie dziś pobrane To tyle i taki tak sporo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
Aniu, ja mam ten gen zmutowany :] MTHFR A1298C heterozygota Miałam wszystkie te badania (lub mam zlecone) z wyjątkiem: czynnik reumatoidalny, przeciwciała p/plemnikowe IgG IgM. Nie wiem za bardzo co to:/ Ja robiłam jeszcze przeciwciała ANA (IIF) i ELISA anty-ENA. Mam powtórzyć Toxo i zrobić Parowirus b19 IGg i IGm + wymaz w kierunku bakterii tlenowych, beztlenowych i grzybów, choć pani dr mówi, ze nie wygląda u mnie, jakby jakaś bakteria lub grzyb były. I jeszcze USG tarczycy. Sprawdziłam na recepcie i mam brać 5 mg, nie 15. Skoro 5, to zastanawiam się, czy nie brać 2x1 Actifolin, ale boję się coś robić wbrew niej, choć tak jakoś w tym jednym mam opory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×