Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Ania mamaZuzi

Poród martwego dziecka

Polecane posty

Gość UkochanaMama
No dobrze. Moja ginekolog mnie uspokoiła. Ta kobieta ma anielską cierpliwość. Mam sobie kupić probiotyk doustny i dopochwowy i możemy dalej szaleć. Co polecacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynna88
Ja stosuje Lacibios Femina, ma więcej szczepów bakterii niż Provag, który wcześniej stosowalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
Jak już się trochę uspokoiłam, to mogę się odnieść do tego, co pisałyście. No więc Aniu mamo Zuzi, myślę, że się dobrze stało, bo nie chodzi tu tylko o zabijacz myśli ze względu na urządzanie, ale zmiana środowiska, otoczenia też dobrze wpływają w kryzysach. Może będziesz miała poczucie, że zaczynasz coś w zupełnie innym początku. Aniu mamo Mikołaja, bardzo smutna Twoja historia. Jesteś wspaniałą mamą, że teraz sama tak o wszystko dbasz. Ja przez chwilę się zastanawiałam nad oskarżeniem, ale nie o złe prowadzenie ciąży, tylko szpital o utrudnianie mi poznania przyczyny śmierci dziecka (chodziło o utylizację łożyska, które było przygotowane przez położne do badania, o sekcję na odwal się, zasłanianie się nieprawdą, kłamstwa w dokumentacji). Z tego powodu na własną rękę i z własnych środków robiłam badania i szukałam. Nawet w laboratorium mówili mi, że chyba powinnam, że może by mi oddali za te badania. Ale uznałam, że póki mnie stać na badania, wolę skupić siły na poszukiwaniu przyczyny i leczeniu niż przepychankach ze szpitalem. Przyznam, że obawiałam się też, że wymówią się niską szkodliwością (no bo zgłosiłam się już, gdy akcji serca nie było). Na przepraszam mi nie zależało. A co do prowadzącego lekarza, na początku o nic go nie obwiniałam. Potem dowiedziałam się m.in. od genetyk, że mógł/powinien zrobić więcej. Mam też w pamięci, jak na pierwszej wizycie, gdy mówiłam ogólnie o chorobach w rodzinie i że się tego obawiam, to mi ciągle powtarzał: "To nas nie interesuje". Po śmierci Synka też nic nie kazał robić. Tamta ciąża, tamto dziecko przestały dla niego istnieć. Jego akurat bym nie skarżyła, bo wiem, że wybroniłby się, choćby ze względu na to, kim jest jego ojciec. Lekarze mają swoje wytyczne, którymi się bronią. I tak mogą Ci np. uzasadnić, że w zaleceniach mz lub nfz dotyczących prowadzenia ciąży nie ma badania w kierunku krzepliwości, o ile nie masz zakrzepicy albo coś tam jeszcze. Ale jeśli chcesz, to myślę, że możesz z dobrym prawnikiem spróbować. Nie wiem tylko, po jakim czasie taka sprawa ulega przedawnieniu (o ile ulega).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 86
Cześć dziewczyny byłam wczoraj w izbie przyjęć w szpitalu bo strasznie bolało mnie podbrzusze i pojawiły mi się w śluzie brązowe plamki. Dziś już ich nie ma i brzuch też tak nie boli. Dostałam L4 i jestem w domu, mam dużo wypoczywać. Ale niepokoi mnie coś innego. Otóż lekarz określił ciążę na 6 tydzień, było jajo płodowe i ciałko żółte ale nie było jeszcze widać zarodka. Stwierdził że jest jeszcze za wcześnie i umówiliśmy się na wizytę 16 ego. Tak się martwię, mam nadzieje że fasolka się pokarze cała i zdrowa :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anciak
Marta - 6 tydzień to rzeczywiście jeszcze jest czas... ból i plamki w śluzie mogły być spowodowane implantacją. Wiem, że łatwo powiedzieć... leż dużo i postaraj się być dobrej myśli... nic innego nie możesz zrobić... wierzę, że będzie dobrze :) Aniu mamo Zuzi - super, że masz "odrywacza" myśli i jak pisze Ukochana Mama, zmiana otoczenia też dobrze robi :) ja myśli zajmuję remontem małym i Świętami trochę :) Aniu mamo Mikołaja - jeśli uważasz, że masz siłe znosić cały ten stres i oczekiwanie to możesz walczyc w sądzie... tylko zadaj Sobie pytanie, co Ci do rzeczywiście da? Czy będzie to warte Twojego trudu? Ukochana Mamo - cieszę się, że u Ciebie spokojniej już :) probiotyki zrobią swoje na pewno :) U nas jakoś spokojniej - ja jestem spokojniejsza. Kruszek regularnie kopie i to bardzo mnie uspokaja... skurczy nie ma :) dzisiaj zaczynamy już 24 tydzień :D trochę zaczyna mnie myślami ciągnąć do rzeczy dla dzieci i wyprawki. W tym roku na pewno nic nie kupuję. Z jednej strony rozum i rozsądek mówią, żeby czekać z tym jak najdłużej, a z drugiej czemu mam sobie odbierać tą przyjemność? Nie przypuszczałam, że się to uda, ale na prawdę zaczynam się cieszyć ta ciążą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynna88
Marta, mi moja lekarka mówiła zeby nie przychodzić wcześniej niż 7 a nawet 8 tyg :) także spokojnie. Ja też zawsze miałam plamienia, dla spokojnosci możesz poprosić o luteine lub duphaston i odpoczywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nefer23
Ukochana Mamo, dziekuje za propozycje. Próbuje przez siostrę załatwic bez recepty to rodzice by mi przewieźli. AniummamoMikolaja, Walcz jesli uważasz ze zawinili! Niech odpowiedzą za swoje błędy, niekompetencje itd. Anciak, ja tez jeszcze nic nie kupuje. :/ jakos sie boje. Byłam wczoraj na kontroli w szpitalu. Dzidzia rośnie. Ma juz 80g! Pessar lezy jak powinien. Poki co było wszystko dobrze. Az sie tego boje :///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta 86
Justyna88 dostałam duphastan, mam brać dwa razy dziennie po jednej tabletce. Trzymajcie za mnie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynna88
Oczywiście ze trzymamy, musi być dobrze :) ja brałam 2x1 od początku ciąży, dostałam plamienia w 5tyg. Dość obfite , zwiększyli mi dawkę na 3x2 i uspokoilo się po 4 dniach. Później wszystko było dobrze, dzidzia rozwijała się też prawidłowo. Także nie a co się stresować :) ogólnie czytałam ze plamienia w ciąży są mega powszechne a w internecie ciagle opisują jakby to było nie wiadomo co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
Marta, u mnie w 6t3d był lekarz doszukał się zarodka 2 mm, a potem taki duży chłopiec urósł. Anciak, jak dobrze czytać takie słowa. nefer, trzymam kciuki, jakbym mogła jakoś pomóc, to daj znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Gucia
Mamo Mikołaja, zgadzam się z dziewczynami, że lekarze to jedna wielka sitwa, gdzie ręka rękę myje. W moim przypadku było tak, że w 26 tygodniu ciąży idealnej przestałam czuć ruchy synka. Gdy lekarka w szpitalu stwierdzała zgon, spytała, gdzie robiłam badania prenatalne, bo "dziecko było bardzo chore". Odpowiedziałam, że u dr Magdaleny Juszczyk w tzw Dobrym USG w Krakowie i że zarówno badanie genetyczne jak i połówkowe wyszły bardzo dobrze. Ona na to, że zna tą lekarkę i jej to powie. Wtedy w tym szoku nie dopytywylam, po co ona ma jej o tym mówić, ale potem pomyślałam, że może to pozwoli jej się przygotować na ewentualne konsekwencje. Okazało się, że obie pracują w Koperniku i także w tym szpitalu przeprowadzono sekcję zwłok, która niczego nie wykazała. Nie jestem zwolenniczką spiskowej teorii dziejów, ale do dziś zachodzę w głowę, czy pani doktor, żeby chronić swoją reputację, mogła wpłynąć na wyniki sekcji? Opisałam sprawę na portalu Znany Lekarz (który długo nie chciał tego opublikować) i pani Juszczyk się do mnie odezwała, że mam usunąć ten wpis, bo to pomówienie. Czujecie? Poza tym, faktycznie jest tak, że w ciąży jest kanon badań i jeśli lekarz je zlecił, to nie popełnił błędu. Jeśli faktycznie przyczyną jest pępowina, to jest to kwestia nieszczęśliwego losu i temu się raczej nie dało zapobiec. Po stracie takiej jak nasza, nie ma za to standardów, co zbadać i zwykle ciężko jest cokolwiek ustalić na pewno. Wiele z nas nie wie i się już pewnie nie dowie, dlaczego straciłyśmy nasze dzieiątka. Jeśli jednak czujesz, że było zaniedbanie i przyczyna mogła być inna, spróbuj. Tylko dzięki osobom, które podejmują taką walkę, świat idzie do przodu. Może pan doktor poczuje presję i lepiej się będzie zajmował przyszłymi pacjentkami. Z tych samych względów opisz także sprawę w internecie na odpowiednich forach, wymieniając jego nazwisko. Marta, ja też trzymam kciuki. Wiem, jakie to trudne, ale staraj się zachować spokój - to najlepsze lekarstwo na tym etapie. Justysiu, dzięki że pytasz - Gabrysia jest słodziutka i czarująca, choć  jak każda dzidzia bywa trudna. Potrafi już się głośno śmiać, czym wynagradza nam wszystkie trudy i płakać łezkami, czym łamie nam serca. Dziewczyny, wierzę, że i wy tego doczekacie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
A pani Juszczak pracuje w jednej placówce razem z moim konowałem, który też robił USG (ale nie mówię tu o Dobrym USG). Ja przyznam, że ze strachu nie wymieniam jego nazwiska, bo się boję, że mogę kiedyś coś jeszcze od niego potrzebować. A portal znany lekarz i jego polityka też są mi dobrze znane. Tak się składa, że widziałam, jak są usuwane negatywne komentarze z profilu mojego poprzedniego lekarza i jak sobie zdobywa popularność. Dlatego mamo Mikołaja to, że lekarka ma dobre opinie, o niczym nie świadczy. Ja bym Ci tylko radziła się dowiedzieć, czy jest rzeczywiście w ciąży przy podwyższonych płytkach wymóg szerszej diagnostyki. Mamo Gucia, a czy wiesz, na jakiej podstawie lekarka powiedziała, że "dziecko było bardzo chore"? Bo też pewnie Ci nie powiedziała konkretnie, jaka wada itd. Czy była ona widoczna po urodzeniu dziecka? Bardzo przyjemnie się czyta o Twojej Gabrysi, szczególnie że wiem, że jesteście gdzieś niedaleko, w tym samym mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania mama Zuzi
Dużo się tu dzieje ale same dobre wiadomości. Marta 86 u mnie serduszko 6 tygodni i 5 dni spokojnie masz jeszcze czas nie denerwuj się niepotrzebnie wszystko będzie dobrze odpoczywaj. Anciak miło słyszeć że ciąża Cię cieszy ja na razie mam lekki strach i oczywiście mi też mówiono aby nic nie kupować ale słusznie dlaczego sobie odmawiać lekkiej przyjemności. Nefer23 niech pesar leży tam gdzie powinien 80 g to już mały olbrzym :).Ukochanamamo nie martw się bakteriami jeśli chodzi o lekarza ja też mam mieszane uczucia co do mojego a zaufanie bezgraniczne poprzednim razem sama nie wiem czy zrobił coś nie tak nigdy się nie dowiem po tylu miesiącach po stracie myślę sobie że jeśli zrobił coś nie tak to on na pewno o tym wie i musi z tym żyć że przyczynił się do śmierci mojej córeczki. Wiecie ostatnio usłyszałam na mszy jak ksiądz powiedział ze każdy ma swój krzyż jest on ciężki ale Bóg pomaga nam go dźwigać . Może coś w tym jest jakoś te słowa bardzo do mnie trafiły nie wiem dlaczego jestem wierząca ale nie fanatyczka a miałam wrażenie jak by słowa zostały kierowane do mnie w dalszym ciągu tęsknie za moją córeczką ale chyba się nauczyłam żyć z tą tęsknotą i pustką jedno jest pewne nic już nie będzie nigdy takie same jakaś część mnie umarła razem z nią. Mamo_Gucia mam nadzieję że i ja się kiedyś doczekam takiego szczęścia "płacz śmiech dziecka" to jest to o czym marzę. Pięknie piszesz o córeczce wzruszyłam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Marta będzie dobrze, dziewczyny ci dobrze radzą, dopisuje się do ich słów, ja też plamilam i dobrze się skończylo:) synuś w sobotę skończy 8mcy:) jest cudownym niemowlakiem:) i ty tego samego się doczekasz:) spokój i jeszcze raz spokój:) trzymam kciuki za fasoleczke:) Mamo Gucia to super:) niech się Gabrysia dobrze chowa i samych radości daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_Gucia
Ukochana Mamo, ta lekarka od zgonu stwierdziła, że mój synek był chory, na podstawie USG, które wtedy zrobiła. Mówiła o wylewie i problemach naczyniowych i to w sekcji wyszło, ale nie była to przyczyna ale objaw towarzyszący obumieraniu - tak mi to tłumaczono. Na wyniku sekcji jest napisane - brak rozpoznania klinicznego a to oznacza, że przyczyny nie znaleziono. Nie mogę pojąć, jak ja mogłam nie poczuć, że moje dziecko we mnie umiera. Pamiętam, że w tych dniach byłam taka szczęśliwa, najszczęśliwsza w życiu i tak strasznie zaryłam o dno. Tak jak pisze Ania mama Zuzi, część mnie umarła wtedy raz na zawsze. No, ale życie toczy się dalej i los potrafi się jeszcze do nas uśmiechać. W najgorszych chwilach trudno w to uwierzyć, ale starajcie się dziewczyny o tym pamiętać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
A ona widziała dziecko po jakim czasie od obumarcia? Te wylewy i problemy były u dziecka czy w łożysku? Nie podejrzewałam Kopernika o ukrywanie prawdy, ale to dziwnie wygląda. O ile pamiętam, następną ciążę miałaś bez żadnych dodatkowych leków. Za to pewnie badali Ci przepływy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgaZnanyLekarz
UkochanaMamo, Mamo Gucia, opinie są usuwane (choć i wtedy pozostaje na profilu lekarza po nich ślad) tylko i wyłącznie w sytuacji, w której nie spełniają zasad opisanych w regulaminie. Lekarz może jedynie zgłosić komentarz do moderacji, którą zajmujemy się wewnętrznie w serwisie. Jeżeli opinia jest zgodna z regulaminem - pozostaje na profilu lekarza i nie ma on możliwości ponownego jej zgłoszenia. Przed publikacją każda opinia przechodzi przez proces moderacji i jeżeli narusza zasady regulaminu, autor otrzymuje od nas wiadomość drogą mailową z prośbą o naniesienie poprawek oraz wskazówkami, gdzie powinny się one znaleźć. Proces ten czasami trochę trwa, jednak jest to konieczne, by opinie miały wysoką wartość merytoryczną oraz opisywały faktyczne zdarzenia. pozdrawiam, Olga, ZnanyLekarz.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
No proszę, nawet tu. No to ja już na pewno nic złego na nikogo nie napiszę. I o to zapewne chodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia26
Ukochana mamo nie przejmuj się, piszesz swoją prawdę, widzę, że nawet tu lekarze zaglądają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Olgo od 'Znanego Lekarza' to co piszesz kompletnie mija się z prawdą, ja wielokrotnie próbowałam zamieścić swoją, prawdziwą opinię, nie naruszała ona regulaminu, jednak była niewygodna dla danego lekarza, a miałam ich kilka. Nie otrzymywałam ŻADNYCH maili zwrotnych, w celu naniesienia ew korekty, zaś te pozytywne pojawiały się stosunkowo szybko. Proszę nie pisać tutaj bzdur, bo nikt w nie uwierzy, a widać pilnujecie swoich lekarzy nawet tutaj.. Wyrażenie swojej opinii nie ma na celu wylania swoich żali, czy frustracji, a jedynie ostrzeżenie dotyczące 'opieki' danego lekarza, czyż nie w tym celu powstał ten portal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym też chciała wiedzieć, jak to jest, że negatywny komentarz pojawia się, czyli przeszedł przed opublikowaniem waszą moderację, nie naruszał regulaminu, a potem nagle znika, bo pewnie został zgłoszony przez lekarza - i wtedy już nie przeszedł, bo naruszał regulamin? Drugie moje pytanie: Co ma wspólnego z "wysoką wartością merytoryczną" opinia: "Wspaniały lekarz, bardzo się cieszę, że na niego trafiłam, polecam!"? Dlaczego takie wiadomości nie są usuwane jako nic niewnoszące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, regulamin portalu Znany Lekarz jest bardzo względny. Raz ta sama (moja) opinia zostala najpierw odrzucona: "Opinia została odrzucona ze względu na oskarżenia w niej zawarte. Nasz serwis służy do zamieszczania opinii na temat lekarzy. Opinie powinny przedstawiać przebieg leczenia (wydarzeń). Jeśli uważasz, że lekarz w trakcie Twojego leczenia popełnił błąd, jest nam bardzo przykro, ale nie możemy opublikować takich informacji bez potwierdzenia ich prawomocnym wyrokiem Sądu. W przeciwnym razie, opinia ta może nosić znamiona pomówienia i mogą się z nią wiązać konsekwencje prawne. Aby Twoja opinia miała szanse na publikacje, postaraj się w sposób rzeczowy opisać zdarzenie bez wydawania sądów." A po jakimś czasie zaakceptowana dokładnie w tym samym brzmieniu. Droga Olgo, domaganie się prawomocnego wyroku Sądu jest kiepskim żartem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justann
Hej. Jestem po kontroli i z taśmą wszystko ok. Możemy się starać nawet już, ale poczekamy bo musimy parę innych spraw uporządkować. Myślę że miesiąc może dwa nam zejdzie i zaczynamy.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to w takim razie ten serwis jest tylko od zamieszczania pozytywnych opinii i negatywnych typu "niemiły, mało się uśmiecha"? Skoro serwis chce być, czy jak mówi: jest, merytoryczny, to niech pomaga ubiegać się o prawomocny wyrok sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
Justann, super, nowy rok, nowe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynna88
Justan, cieszę się że wszystko u ciebie dobrze :) dokładnie to samo chciałam napisać Ukochana Mamo..nowy rok , nowe otwarcie. Już teraz nam wszystkim tego życzę, żeby ten nowy rok był nowym, lepszym początkiem dla nas :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość UkochanaMama
Czy znacie jakiś probiotyk, który nie byłby na bazie mleka? Wzięłam ten Lacibios Femina i wczoraj bardzo bolał mnie brzuch, do tego dostałam jakichś strasznych gazów. Brzuch miałam jak wielką bombkę. Może to być od tego, bo podejrzewam u siebie jakiś konflikt z nabiałem i nie jem go prawie od roku, a jak zjem, to zawsze coś. Kupiłam sobie kefir i patrzeć na niego nie mogę. Jak pomyślę, że się napiję, to chcę uciekać :D Próbuję z kiszonkami, ale mi nie idzie, bo wycofali chyba mój ulubiony sok z kapusty kiszonej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania mamaZuzi
Ukochanamamo ja niestety tylko kefir i właśnie sok z kiszonej kapusty jednodniowy ale ostatnio czytałam ze sok z ogórków kiszonych ja mam swoje wiec popijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OlgaZnanyLekarz
asdsas, możliwe, że wiadomości od nas trafiały do folderu SPAM, czasem tak się zdarza niestety. Komentarz wystawiony lekarzowi powinien zawierać informacje odnośnie o***tej wizyty - jeżeli ich nie ma, prosimy o modyfikację danego komentarza. Sam komunikat "ten lekarz jest zły" nie daje przyszłym pacjentom konkretnych informacji. Odnosząc się do pytania: " Ja bym też chciała wiedzieć, jak to jest, że negatywny komentarz pojawia się, czyli przeszedł przed opublikowaniem waszą moderację, nie naruszał regulaminu, a potem nagle znika, bo pewnie został zgłoszony przez lekarza - i wtedy już nie przeszedł, bo naruszał regulamin?" - komentarz pojawił się, ponieważ przeszedł pozytywnie naszą moderację. W momencie, w którym lekarz zgłosił nadużycie, opinia automatycznie zostaje ukryta i czeka na naszą moderację. Kiedy pracownik dokładnie ją sprawdzi, zostaje albo usunięta albo powraca na profil lekarza. W każdym jednak przypadku pozostaje po niej na profilu ślad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdsas
Olgo-żaden mail do Was NIE trafił do spamu-sprawdzałam, jaką teorię teraz wymyślisz? Żyjecie w komitywie z lekarzami i żadne żenujące tłumaczenia tego nie zmienią, a tylko Cię/Was osmieszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×