Rodzice mną pomiatają i rządzą

Otóż tak mam 23 . I nie żyję na garnuszku rodziców.. zarabiam na siebie pracuję. otóż sprawa ma się tak że muszę z nimi jeszcze póki co mieszkać (nie stać mnie na wynajęcie mieszkania ). Rodzice próbują mną rządzić , kontrolują mnie na każdym kroku nie mam dnia żeby nie wtykali nosa w moje sprawy .. urządzają mi kłótnie o byle co kiedy ich nie posłucham rozpętuję się piekło w domu .. mówię im " zarabiam na siebie więc mogę robić co chcę " . Ale oni mają to gdzieś. Ciągle tylko mi mówią co mam robić rządzą się moim czasem , nie pozwalają mi robić milion rzeczy a potem przez ich fanaberie schodzi na tym ze siedze w domu jak jakiś odludek. Mam tego dosyć. Oczywiście nieraz jest tak że im się sprzeciwiam wychodzę co kończy się kłótnią..mimo to oni mnie tak sobie "wytresowali" ze w większości im ulegam . Ta chora sytuacja nie ma końca.. zwłaszcza że jak wychodzę mówię im "wychodzę do dziewaczyny " idt.. ale oni swoje...

Nie musisz ich słuchać. Olej ich. Przeraża ich twoja siła.

i tak w kółko.. już rzygam tym

wątpie czy "przeraża" oni są skłonni do tego żeby całkowicie zniszczyć mi życie.. znam ich od dawna wiem jacy są , oni się nigdy nie zmienią.. zwłaszcza ojciec który żyje na garnuszku matki i nie pracuję ..

jak nie żyjesz na ich garnuszku, skoro u nich mieszkasz, bo nie stać cie na wynajem

jest bezrobotny i nie chcę mu się ruszyć 4 liter i iść do pracy a ofert jest dużo tylko ze on pierwsze co robi jak się o pracy wspomni to awanture matce robi.... a ja słucham tego przy okazji mi się dostaje .. pomijając już to że oni wtykają nos do mich spraw ... mam dośc

dobra może żyję ale nie całkowice

A kto ma tobą rządzić, zasr/ańcu? Może to rodzice powinni Cię słuchać, a nie ty ich? Najlepiej byłoby, żeby wyprowadzili się z domu , abyś miał luz i wolność ! Nie jesteś dorosły , tylko rozkapryszony małolat, żalący się na starych. I takie coś uważa się za pokrzywdzonego.

wiedziałem ze rozjusze kogoś tym tematem ... może tobie nei przeszkadza trzymanie się sukieneczki mamusi maminsybku ale mi przeszkadza . Wszyscyc mamy innych rodziców nie każdy jest tak zajbisty jak ci się wydaję . Co tak ci starszy kazali pisać. Wiesz co mam w d***e twoją opinię . Zreszta nic mnie nie zdziwi na tym forum nie pierwszy debil najeżdża na innych

po pierwsze nie uważam się za pokrzywdzonego panie znawco, tylko po prostu nie każdy do k***y nędzy ma z******tą i wspaniałą rodzinę rozumiesz? ( nie k***a nie rozumiesz i nigdy nie zrozumiesz!!

Powinnaś w takim razie jednak wyprowadzic sie z domu. Nie wiem jak to zrobisz , czy poszukasz lepszej pracy , czy wyjedziesz, ale powinnas zrobic wszystko zeby sie w pelni usamodzielnic

jestem na dobrej drodze zeby to zrobić

powinieneś :)

zakichańcy którzy myślą że całe życie trzeba słuchać rodziców : otóż powiem tak jak kto k***a woli!

Madrzy sa Ci, ktorzy konczyli edukacje 10 lat temu. Nie dociera do was jakie sa teraz czasy? Kazdy debil ma studia, nie ma miejsc pracy za normalne pieniadze, firme wlasna tez ciezko zalozyc, bo zus, bo podatek dochodowy, bo panstwo prawie wszystko zabiera!!! Zostaja tylko wielkie firmy, a mali przedsiebiorcy sa wykanczani!! Zeby miec prace chociaż za 2 tys, trzeba miec znajomosci. Jesli ich nie masz - umowa zlecenie i 1200 (czasem nawet mniej):o ludzie 30+ konczyli szkole w troche lepszych czasach, to co sie teraz dzieje to jest jakis dramat, zwlaszcza dla kobiet, bo dostaja duzo mniej. Jak ktos nie na partnera to jak do kuuur//wy nedzy ma wynajac mieszkanie, oplacic rachunki, kupic jedzenie, kosmetyki, srodki czystosci za 1200zl??? Wytlumaczcie jak k***a???

I do tego wlasnie doprowadzil nasz rzad. Zlikwidować podatek dochodowy i bedzie zylo sie lepiej!!

Jak ktos ma partnera/ partnerke to przyjmujac,ze kobieta zarabia 1200 a facet 2 tys mozna sie "zlozyc" i jakos zyc, ale osoba samotna nie ma na to szans. A debile dale beda pisac "siedzisz na garnuszku mamusi" tak k***a siedze, bo żyje w takim kraju, w którym nie dam rady sama!! A niedlugo dzieki Pani Merkel nie bedzie sie dalo nawet nigdzie wyjechac. Autorko wspolczuje Ci, ja tez mieszkam z rodzicami utrzymuje sie sama, poza kosztami mieszkania, ale przynajmniej mam normalnych rodzicow i mi sie zyje z nimi dobrze.

Zakichań/cy którzy mają gdzieś rodziców nie zasługują na nic dobrego, więc mnie ich los nie wzrusza. Szkoda rodziców, że mają takie zgniłe jajo. Jeszcze mleko ma pod wasem a już ocenia, rozlicza, ustawia . Zapytaj się jakim jesteś dzieckiem. Wyprowadz się na swoje i zobacz jak to łatwo.