SZUKAM SAMOTNEJ MĘŻATKI

alex a nie prościej się rozstać? Jesteś asem i pracoholikiem.Taką masz naturę.Myślę ,że wiedziałeś o tym zawsze, a ślub z jakiś tam względów wziąłeś, ale sie nie sprawdza.Ja jestem zawsze za decyzjami które rozwiążą problem.Zona ma innego, ty do małżeństwa nie jesteś stworzony.Nie prościej dla waszego dobra się rozstać?

Do gość.16.57.... Przeczytałem Twój wpis i uśmiechnąłem się z politowaniem... Przeczytałem drugi raz, zastanowiłem się nad tym co o mnie napisałaś.... Kolejny raz.... I kolejny........I chciałem Ci podziękować! Masz świętą rację! O stosunkach damsko- męskich, o uczuciach....( zresztą potwierdzają to następne wpisy) Nie można się nimi bawić! Nie do końca mamy nad nimi panowania... Nie wiem , po co tutaj wszedłem...może chwila słabości a może właśnie po to by to usłyszeć ?! Dziękuję Ci ! Bardzo mi pomogłaś!:-) Boli, ale wiem,że w dużej mierze masz rację! Wracam do siebie.....W związku powalczę jeszcze a jak się nie uda to zawsze mam jeszcze swoją firmę....w końcu czuję się odpowiedzialny za te kilkadziesiąt rodzin, które ona utrzymuje... Jeszcze raz bardzo Ci dziękuję!:-)

Witam ponownie.... Czytam te Wasze wypowiedzi, zwłaszcza te ostatnie, poparte doświadczeniem i muszę przyznać,że macie rację! Uczuciami nie można się bawić! Nie słuchają się one rozumu...Nie do końca można nad nimi panować... Dziękuję zwłaszcza za głos gościa z godz.16.57. Bardzo mi pomogłeś\ pomogłaś. Długo myślałem nad Twoimi słowami....To prawda, do dna niewiele mi już brakuje... Postanowiłem posłuchać Twojej rady. Pozamykam jeszcze wszystkie sprawy w firmie i jutro oraz w sobotę robię sobie wolne( może świat się nie zawali....)Zabieram żonę na weekend w góry. Powiedziałem Jej już o tym przez telefon i odniosłem wrażenie, że bardzo się ucieszyła...Spróbuję jeszcze raz!(nawet z tym nieszczęsnym łóżkiem się postaram;-)...chociaż nie wiem czy jeszcze potrafię....ostatni raz było kilka lat temu...) Jak się nie uda, no cóż....zostaje mi jeszcze firma.

Jak to kilka lat temu???

Ach.....te....tajemnicze......takie.....lsugestywne.....kropeczki.....małego. ...biednego.....misiaczka

Szczery masz kogoś? Dziewczynę ,żonę?

powiadaja, ze jestem k****a ksiedzem :-)

Zawsze szczery.....no było tak od razu się przedstawić u mnie było powołanie na zakonnice...nie posłuchałam, dlatego też dostałam nauczkę od losu. Może dlatego ale x tłumaczę , że małżeństwo to świętość. Trzymam za Ciebie.....ale x by Ci się udało zrozumieć, przemyśleć nurtujące Cię problemy i wybrać właściwy kierunek. Powodzenia. Ból zawsze jest jaką byś nie obrał drogę....on nas uświęca.

bol ....nas....uswieca....? a to ci k****a filozofia, w stylu matki polki :-)

A żebyś wiedział:D

Jak mija urlop w górach? Gdyby Ci się nie powiodło, zawsze możemy pogadać. Moja propozycja nadal aktualna!:-)

Nie istnieje ktoś taki jak samotna mężatka lub samotny żonaty ale istnieją przyszli rozwodnicy i rozwódki.

Coś w tym jest!

W tym? W tym się rzecz ma cała.

Co tam ale x u Ciebie?:-) Brakuje mi rozmowy z kimś takim jak TY!

Przecież Alex zabrał żonę na weekend

Dobry wieczór, chyba tu takich nie brakuje. Jestem przykładem. Szkoda, że tak jest

A kim jesteś?

Szkoda, że tak jest x to nie pogoda nad baltykiem, masz to na co sie godzisz

Dobry wieczór :)