Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Coś Ty musiała w życiu przeżyć,cerce pęka...

Polecane posty

Gość gość żona oszukana
Wpadł w szał.Skoczył do mnie..Porwał mnie i dzieci i kazał nam isć do auta.Ledwie wyjechał za bramę na ulicę,rozpędził się..otworzył drzwi i zapierając się -wykopał mnie z auta na ulicę.Było ciemno ..pozny wieczór.Wrociłam do domu i kazałam ojcu sie odwiezc skoro nie umieli w porę zareagować.Brat i mama powiedzieli że go sprowokowałam.Nie mogłam uwierzyć że moja rodzina staje przeciwko mnie.Nawet nie stanęli w mojej obronie.To był szok.Nie mogłam zostawic dzieci z tym psychopatą..ojcuec mnie odwióz ale tylko pod dom,dalej nie szedł.Te napady szału z niczego ,podejrzewałam że on bierze narkotyki.Kiedyś dalsza sąsiadka sugerowała mi że on stale coś robi na tym nosie.Zapytałam wprost..wszystiego się wyparł..jednak po czasie przyłapałam go na czymś w łazience ,zaraz potem w napadzie szału powyrywał wszystkie karnisze ze scian..szarpiąc jedynie za firankę...bo poprosiłam go by jeden dokręcił do sciany...bardziej.Kiedy ojciec mnie odwiózł..nie mogłam wejsć do domu.Krzyczał że nie mam tam wstępu..choć to dzięki mnie stanął ten dom.To ja prosiłam przez lata ojca o pieniadze na materiał.To ja mowiłam mu z czego i jak ma budować.Ja załatwiałam wszystkie papierkowe sprawy oraz pilnowałam budowy kiedy był za granicą.Chciałam wejsć dodomu..słyszałam płacz małej.Postraszyłam go policją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona oszukana
Krzyczałam że mam prawo być przy dzieciach..on kiedyś nawet nie chciał się budować.Wszystko ja zapoczątkowałam.To miało być wszystko dla dzieci.Kiedy usłyszał o policji ,otworzył ale od razu wepchnął mnie do kuchni krzycząc że tam jest moje miejsce i tam mam zostać do rana.Chciałam ukołysać małą do snu..wtedy on z jakąś dziwnie zwierzęcą siłą rzucił się na mnie a potem porwał metalowe krzesło(z mojego kompletu)..i rzucim nim we mnie..potem jeszcze jednyma na koniec rzucił mną o ścianę i poszedł spać.Nie miałam nawet telefonu by wezwać pomoc.Nikt nic nie widział.niktnic nie słyszał.To bolało..gdyż wczesniej miałam złamane dwa żebra(poslizgnęłam się rowerem z zakupami na lodzie blisko domu).Wtedy on nawet na moją prozbę i płacz(wyłam z bólu)nie zawiózł mnie na pogotowie..ani nie wezwał lekarza.Męczyłam się 3 dni na leżąco ..wreszcie zebrałam się w sobie bo ktoś musiał zakąć się dziecmi i domem.Innym razem poprosiłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona oszukana
byśmy pojechali po zakupy.Mamy naprawdę daleko do sklepu.Chciałam robić kolację ale zabrakło chleba.On ciągle był zajęty.W kółko potem i potem.Zbliżała się 20.30..nie wytrzymałam xhciałam dzieciom zrobić kolację więc zabrałam 10.zł.ktore leżało na meblach..wzięłam rower i pojechałam po chleb.On znowu wpadł w szał..porwał auto dohonił mnie i przez odkręconą szybę wtkrzyczał mi "ty k***o bo Cię rozjadę".Uciekłam rowerem na chodnik..on za mną..ja na ulicę on na ulicę ja na trawnik po drugiej stronie..on na trawnik.Serce waliło mi jak młotem.Raz dojechał mi do błotnika.Na przystanku siedziała kobieta ale zabronił jej pisnąć cokolwiek i zagroził że może jej się stać krzywda.Oprocz nie żadnych ludzi nie było.Wróciłam d o domu a rano zgłosiłam to na policję.Policjant stwierdził że świadkow nie mam a na rowerze sladow tez nie ma.Nie miałam dowodów.Po paru dniach spotkałam znajomą..ktora zapytała mnie co in to wyprawiał bo wyglądało jakby chciał mnie przejechać.Byłam w szku..a Ty to widziałaś?,zapytałam na co ta odpowiedziała mi że jechali z mężem autem tuż za nim.Powiedziała mi że jak będę potrzebowała to ona może isć na świadka.Podziękowałam jej.Była moją deską ratunku.On na wiesc o tym ze byłam na policji..trochę sie uspokoił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwykłą proza życia w małżeństwie. Albo się pozabijacie, albo wypłyniecie na spokojne wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona oszukana
Jakie pozabijacie?we mnie nie ma i nigdy nie było przemocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona oszukana
Ta znajoma jechała wtedy z mężem autem zaraz za nim.Innym razem przy dzieciach wykrzyk iwał że j ak mnie strzeli to "trupem padnę "i lepiekj zevym już zdechła.To było jeszcze wtedy jak chodziłam do liceum wieczorowo...2008 czy 2009.rok.i do tego wykrzykiwał że jeszcze się zdziwię ktora przyjdzie do nas mieskać po mnie.Krszcze innym razem po tym jak znowu ten facet przyjechał za kasą..chxiałam zeby wteszcie powiedział mi prawdę..to bylło przed domwm a on porwał wtedy na mnie siekięrę..pobiegłam..do tyłu za dom i wbiegłam tylnym wejsciem.Wtedy zadzwoniła znajoma na jego kom.bo ja nie miałam .On wszedł za mną do domu i podał mi telefon.Zapytałam kto dzwini a on na cały głos.."policja do ciebie w sprawie tej siekiery"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona oszukana
Zabrzmiało to tak jakbym to ja go zaatakowała.Potem dostałam staż z up.Przez 1 m.nie miałam na bilet on nie chciał mi pożyczyć a ja musiałam jakoś dojechać do pracy.Rano w ost.chwili pożyczyłam od jego fałszywej ciotki..wiedziałam jaka jest ale jaki miałam wybór.Pożyczyła mi 20 zł oczym niezwłocznie poszła poinformować go.Nie zdąrzyłam jeszcze dojechać do pracy a ten już tam zadzwonił tylko po to by koleżanki przekaały mi że mam oddać te pieniądze które rzekomo "ukradłam" jego ciotce.Było mi wstyd że robi mi takie bydło.To była celowa intryga..wszystko po to by zniszczyć moje dobre imię i bym nie miała sprzymierzencow choć i tak nie ufałam tym dziewczynom.Na domiar tego nachodził i straszył kierowniczkę.Moi rodzice nie chcieli w to wierzyć..mowili że wszystko wymyslam i że on wcale nie jest taki.Najbardziej broniła go moka mama..a mnie wyzywała od psychicznie chorych nie wiadomo dlaczego.Po dniach wojny pare dni spokoju i tak w kołko na zmianę.Pewnego razu kupił piwo na niedzielę.Puszkę rozlał na połowę.Byłam na niego zła ale spokojnie powiedziałam mu żeby sobie wypił za mnie bo ja wzięłam tabletkę od bólu i nie mogę-skłamałam.Nie miałam ochoty na to piwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona oszukana
Wiedział że ani ja nie piję i ani w moim domu nigdy alkoholu nie było.Byłam wrogiem numer jeden dla alkoholizmu..obserwując jak cała jego rodzina piję.Na szczęscie udało mi się go jakim cudem wyciągnąć z tego picia.Sporadycznie tylko raz za czas .kupił puszkę.Kiedy odmowiłam tego piwa ,on wpadł w szał.Zapytał z krzykiem jak zwierzę"nie bedziesz pić?!!nie bedziesz,no to nie!!."Porwał moj kubek do kuchni i rzucił nim o zlew..Kubek sie odbił o podłogę,odpadło ucho..wszystko rozlane istny cyrk.Dzieci nerwowe i w szoku.Zadzwoniłam na policję(.Miałam nowego.sony ericsona w ofercie abonamentowej za złotowkę.)Dzielnicowy wziął mnie chyba za jakąś pijaczkę i polecił następnym razem napić się kawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona oszukana
Zadzwoniłam bo pchnął mnie nad ten zlew i przechylił do tyłu..czułam swoj ktęgosłup na tym zlewie a on zaczął mnie dusić i szarpać.Musiałam zadzwonić.Tego było za wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona oszukana
Po wizycie dzielnicowego trochę sie uspokoił jednak stale mi groził słownie.Nadal było ciężko i nadal wyzywał.Buntował przeciwko mnie wszystkixh po kolei nawet nastawiał dzieci przeciwko mnie.Jego kolega nadal przyjezdzał .(.ja miałam pracę naj pierw 1.5 roku w jednej firmie (3 zmiany 8h)a potem w drugiej firmie 1.r i 2 miesiące.)Ten kolega przyjechał ostatnio 5 rano ..za oknem ciemno ,ja z córką spimy na parterze a ten wali pięsciami z całych sił po drzwiach wejsciowych.Myslałam że mało zawału nie dostanę .Gnój wystraszył mi corkę i syna pewnie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona oszukana
Walił tak w te dzrzwi dobrą chwilę bo mój mąż nie kwapił się żeby do niego wyjsc .Wreszcie jak zaczełam krzyczeć to zszedł i dał mu z portfela ostatnie 50.zł."tu masz..nie mam więcej".Ja powiedziałam że jak jeszcze raz tak będzie nas nachodził to dzwonię po policję i że nie życzę sobie by straszył mi dzieci.Kazałam mężowi solidnie go ochrzanić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona oszukana
Wracając jeszcze do tych jego zdrad.Wracają po nockach do domu parę razy zauważyłam jakieś ślady jakby kogos sprowadzałdo domu pod moją nieobecnosc.Podejrzewałam jego starszą kuzynkę bo zawsze byli z sobą dziwnie blisko.Ona nie krepowała się przy mnie ślinić się z nim i zaglądac mu do spodenek.Dla mnie to było obrzydliwe.Po tym wszystkim jeszcze doszły mnie słuchy że on z tamtą drugą chyba ma już drugie dziecko.Zdecydowałam że śpimy osobno.On bez słowa protestu zgodził się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potem wypięłam dupę i był szybki numerek ze spustem do środka. Wyciekało cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona oszukana
Potem pojechał z jej synem za granicę wozić towar.W pracy (ktorą wczesniej załatwiła mu moja mama)wziął bezpłatny urlop.Nie było ich 3 tygodnie.Sama godziłam dom pracę dzieci zakupy.Po tym jak wrociłto od ramtej pory przez 0,5 roku był na bezpłatnym urlopie.Dzi wiło mnie to ale mówił że wszystko jest ok.i że taki urlop może trwać długo.Jak zwykle oszukiwał.Przez prawie 0,5 roku żyliśmy z jedynie mojej wypłaty.Za ostatnie pieniadze swoje udządziłam święta.(300zł)po tym jak dostałam wypowiedzenie z pracy zaraz po powrocie z L4.ktore dostałam z powodu powaznej kontuzji.Nie zgodziłm się na taką niesprawiedliwoś (miałam chodzić na czworaka 12h przy maszynie i wyć z bólu)nie potrafiłam nawet stać.Potem przez 2.5miesiaca oboje bylismy bez pracy.Zasiłek przyznali mi po upływie 3 m.ale nie skorzystałam..wolałam dostać pracę lub cokolwiek.Dostałam kolejny staż dopiero od kwietn i a a w na przełomie stycznia i lutego kazałam mu złożyć papiery do zakładu w ktorym przestałam pracować.Wczesniej w zakładziw prosiłam o pracę dla niego i poleciłam go.Zadzwonili do niego w połowie lutego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie poszedł bo tak go zruchałaś w dupę, że nie mógł chodzić prze tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona oszukana
Skończyłam staż choć z 850..na sam przejazd wychodziło 250.zł.Potem 1.m.na umowę.Cieszę się bo mam kolejne doswiadczenie w zawodzie.z ktorym dotąd nie miałam stycznosci.Wiem że muszę pracować bo tylko tak czuję się w miarę bezpiecznie finansowo i tylko tak mogę zadbać o dzieci.Mam tylko to co sama zapracuję.Nie boję się żadnej pracy..wczesniej wzięłam nawet pracę sprzątaczki..i jezdziłam 15.km.w jedną stronę rowerem..byleby tylko mieć swoj grosz.Za swoje kupuję wszysstkim odzież ..buty ..kurtki nawet meble(biurka)zmywarkę..piec do kuchno bo wysiadł piekarnik tuż przed świętami.Kołdry na zimę też kupiłam plastikowe meble dogrodu oraz duży gril drwnianymi połeczkami po bokach..oraz stoł i krzesła do kuchni.W dużym plastikowym stole(duży owalny) na taras..zaraz drugi dzień wyciął mi pilarką dziurę bo ciął na nim deski..krzesła dziwnym trafem szybko się połamały.Z grila też już nic nie zostało bo bez mojej zgody wszystkim go pozycał.Najpierw były porozkręcane koła a potem .reszta rozklekotana.To samo stoł i krzesła do kuchni.Cokolwiek mam..to mam za swoje(dywany nowe..odkurzacz..'szyszarka..prostownica maszyna do szycia i komlet garnkow (270)zł ze stali nierdzewnejPatelnie sztucce itp.To tak po krótce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawaj bo mi cieknie z p***y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona oszukana
Nic się nie zmieniło oprócz tego że pobał się policji i że ja mając pracę ktoraś ta z rzędu wreszcie stanęłam na nogi.On nauczuł się normalnie odżywiać o robić zakupy.Dzieci jednak do tej pory dp jedzenia i do nauki tylko ja honię bo jemu to zwisa.Nie zależy mu na ich rozwoju..nauce ..pasjach czy na zdrowiu.To mnie boli i bulwersuje stale się z tego powodu kłócimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona oszukana
Ja wiem jedno,muszę pracować by nie wrocić do tego co było(nigdy nie zapomnę tych lat głodu..kiedy prosiłam o marny grosz na jedzenie dla dzieci.Już nigdy więcej nie dam sobą pomiatać Jestem silna i zdeterminowana.Idę naprzód.Kolejna szkoła..kolejny zawód lepsze perspektywy.Kolejna nowa praca..nowy telefon w anonamencie a oprócz tego internet założyłam na siebie 2 l.temuDzieci mają informatykę w szkole więc internet jest potrzebny.Lepiej się ubieramy i odżywiamy..choć prawie wszystko za moje.Jestem z siebie dumna i z moich dzieci.Stale mam jakiś cel..idę przed siebie nieugięta.Stale coś zmieniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aaa to ty Sylwia ze slaska. teraz juz rozumiem czemu jesteś taka paranoicznie nastawiona ze wszyscy tu chca ci maltretowac, ty po prostu mialaś trudne zycie. wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona oszukana
Tak więc ,dotarłam do konca tematu.S teraz słowo do autora:Sam widzisz,nie mogłeś mi pomóc ani mnie obronić.Po pierwsze nie znalismy się jeszcze wtedy s po drugie nie rozmawialismy nigdy na tematy prywatne.Nawet gdybyś chcoał mi wtedy pomoc ..to i tak nie znałeś szczegułów .Tak było od zawsze i nawet teraz nie jest czasami nic lepiej.Tyle że ja już stoję na nogach a on wie ze zawsze mogę wezwać policję.(Ten człowiek jest zimny i z nikim się nie liczy,do tego niestabilny emocjonalnie ale to już mój problem i moje z nim życie.Wczesniej czy puzniej go zostawię).Niemniej jednak dziękuję z troskę..i za ten temat.Dam sobie radę.Sorry za liczne błędy i literowki.Wiem że być może nie powinnam tutaj pisać na forum o tym wszystkim ale wolę jak znasz prawdę a nie słuchasz plotek i pomowień.Co złego to nie ja.Wedle życzenia-Koniec tematu.Dziękuję raz jeszcze...choć nie jestem pewna jestem Jesteś.Mogę się tylko domyslać.Do widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona oszukana
Sorry..pózniej.I nie mieszkam na Śląsku.Nigdzie też nie podałam swojego imienia wię daruj sobie..domysły.Koniec tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tylko jednego -dlaczego kobieto jesteś z tym dewiantem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dasz się wylizać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona oszukana
A..i jescze jedno ,gdzie jest napisane cokolwiek na temat jakiegoś paranoicznego podejrzewania wszystkich o maltretowanie?.Jakich wszystkich?opisałam tylko męża i jego rodzinę .Dlaczego przeinaczasz fakty?.Nie lubię jak ktoś nie proszony wtrąca się w moje życie i jeszcze rozpowiada oszczerstwa.Koniec tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość żona oszukana
10.33z kim???z nikim nie jestem i nigdy nie byłam.Jedyną osobą z która byłam jest mój mąż.Koniec tematu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, dlaczego jesteś z "mężem", który cię nie szanuje? Zadałem konkretne pytanie, a ty ciągle piszesz co innego:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ależ jesteś jesteś Sylwią. może nie ze ślaska ale ta co tu myśli ze jakis facet ją kocha a wielu prześladuje. dałaś sie poznać moja droga po sposobie pisania i po tym ukończonym liceum z przeszkodami i włąsnie tej paranoicznej podejrzliwości, ale spoko, ja cie dla odmiany nie chcę skrzywdzić. moim zdaniem opisując swoje życie z takimi detalami zrobiłaś zle, ale oby ci to przyniosło ulgę bo widać że nie miałaś lekko. nie zapominam jednak...bo nie jestem juz młoda i naiwna, że każda sprawa ma dwie strony medalu. kto wie, co byśmy sie dowiedzieli gdyby twoj małżonek sie wypowiedział. każdy ma swoje wady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać ze jest uposledzona ...po co pytasz? Naprawde jestes tak nierozumny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×