Samotna, samotny w małżeństwie

Jak sobie z tym radzicie? Mnie tak brakuje czułości, że chyba pójde do prostytutki, żebym się mógł poprzytulać, popieścic ja. Nie chodzi o stosunek tylko o bliskość.

Znajdz sobie przyjaciolke.

Jestem w okolicach pięćdziesiątki to już nie tak łatwo.

Chodz, ja Cie wytule ;)

Przez monitor?

Tak,ja jestem w połowie między 40 a 50,do niedawna przezywalam to samo. Teraz jestem sama i jest gorzej, choć wydawało się ,że to niemożliwe.

To ja, założyciel tematu. Gorzej? Bo jesteś zupełnie sama?

Interesuje ciebie wirtualny seks?

Wybacz ale nie.

Czasem dobre slowo ma wielka moc :)

Ale to pytanie było do kobiet są tu takie?

Czasem ma. Ale ja jestem bardzo długo samotny. To już ponad 10 lat. Zdarzały się przygody ale to tylko przygody i nic z nich nie wynikało.

Mam dzieci ,na szczęście. Ale nikogo bliskiego

To nie możesz się wyraźniej określić?

Też mam Żaabo. Dorosłe.

Znajdz sobie bratnia dusze, będzie Ci lzej. Może być w sieci,wtedy latwiej się otworzyć.

W swojej samotności pomyślałem o "dziewczynce" za kasę. Bo przecież cos człowiek z tego życia powinien mieć.

Moje też są już dorosłe. Ale mam w nich duże wsparcie. Nie myślałes nigdy żeby podjąć jakieś kroki ostateczne?Dlaczego w tym tkwisz i się meczysz?

Znalazłem sobie kiedyś. W sieci. Nic ciekawego z tego nie wynikło. To nie jest kwestia tylko pogadania. Po prostu chcę bliskości, czułośc*****eszczoty.

Za kasę?oj chyba bliskości nie można kupić

Ostateczne? Nie myślałem. Uznałem, że jestem na to za stary, żeby zaczynac od nowa. Z żoną jesteśmy po prostu znajomymi którzy mieszkają razem i nawet śpią w jednym łóżku ale na tym się konczy. Ona jest zimna ryba. Ale też nie mogę powiedzieć, że mi robi krzywdę. Po prostu jesteśmy osobno.

Za kase. I chyba można kupić. Za kase się przytuli, pocałuje, zareaguje na pieszczotę....... Nawet boję się, że mogę się uzależnic.

Twoja zona zawsze taka była?

Ja zaczęłam od początku i to nie jest proste fakt,ale chyba lepsze niż tkwic w beznadziei. Tak mi się przynajmniej wydaje. Za pieniądze to będzie tylko namiastka, substytut...ale nic prawdziwego. Moje skromne zdanie jest takie

W zasadzie poza okresem narzeczeństwa i pierwszego roku małżeństwa taka była.

Masz rację, że to będzie namiastka. Ale chyba lepsz taka niz żadna.

Nie wiem,to Ty zdecydujesz. Ale ja bym tak nie potrafiła. Jednak konstrukcja damska różni się od męskiej.

Niestety różni się, nawet bardzo.:)

Ja Ci radze znaleźć dyskretna przyjacioke, której tez brakuje ciepla drugiej osoby.

Wybacz ale musze wybywac. Jutro rano do pracy:O Jeśli byś chciała napisac do mnie byłoby mi miło. verken@vp.pl