Wp******ilam sie w malzenstwo

Wp******ilam sie w malzenstwo

Zacznę od jego zalet, a potem zobaczymy czy zgadniecie co moze byc nie tak. Ponieważ, moje cele ktore sobie zalożylam, ktore powinien posiadac moj mąż, on je ma. Natomiast nie przewidzialam innych jak się okazalo wazniejszych rzeczy, ze wzgledu na to ze dla mnie sa to sprawy oczywiste. plusy: -nie zdradzi -dazy do posiadania rodziny (zony,dzieci) -dba o dom -ceni edukację i naciska na moj rozwoj pod tym wzgledem - posiada stala prace -nie jest lalusiem i nie dba przesadnie o wyglad - pomaga we wszystkich pracach domowych, robi zakupy, wyprowadza psa ideal co? A jednak nie........

Ciekawe czy ktos zgadnie jaki ma feler.

oświeć nas co jest z nim nie tak

jest taki ładny jak Ludwik19 :D:D:D

Nie poruszyłaś tematu intymności więc ..??

Masz ogień w dopie, a jemu nie che zapłonąć :D

Intymność jest ok. Natomiast zalozylam ten temat, żeby przekonać się czy podobnie jak ja inne kobiety tez mają takie cele i tez moga wpakowac się w takie szambo. Dlatego że ta podstawa, ktora zakladaja zazwyczaj kobiety to ona jest.

chodzi o jego rodzine ?

Masło maślane z Twojej ostatniej wypowiedzi po której wnioskuję jedno : "swędzi" Cię i szukasz kolejnego "łosia"

Założyłaś ten temat,bo: albo szukasz jakiejś naiwnej która ma gorzej od Ciebie (ewentualnie podobnie) albo po to żeby Ci zazdrościć:-P

NIE OKAZUJE UCZUĆ, JEST ZIMNY :)

Skąd wiesz że nie zdradzi? Kaleka jakiś?

Zamorduj swoją mamę!

a teraz dluga lista wad: - "chowa się za mnie" - nic nie zalatwi, nikomu nie zwroci uwagi, nie obroni mnie, jestem zdana sama na siebie i jeszcze musze jego sprawy zalatwiac - bardzo skupiony na sobie, tzn. on ma problem, on jest chory jemu trzeba pomoć -moje problemy jego nie dotyczą, jak jestem z kims poklocona to on do tej osoby się usmiecha, zagaduje i nigdy nie widzi problemu ze z kims się poklocilam, najchetniej olal by temat - trzeba mu 50 razy cos tlumaczyc zeby zalapal, bo za pierwszym razem nie kapuje - po slubie mamunia go nabuntowala na mnie, to w klotni wyrzygal mi slowo w slowo co mamusia powiedziala, -latwowierny i naiwniak daje sie kazdemy dymac bez mydla, efekt nie ma wogole znajomych - i hit ! On chce mną rzadzic i jest zniesmaczony i zdziwiony ze nie chce go sluchac......

jak taka jesteś nieszczęśliwa to się rozwiedź i weź sobie za mężulka ludwika19 :D z nim będziesz szczęśliwsza :)

a przed śluBem to On taki nie był???

No wlasnie wierz lub nie, ale przed slubem mamunia go nie buntowala wiec nie wiedzialam ze jest takim gamoniem pod tym wzgledem. Reszta sytuacji tez nie miala miejsca wiec nie wiedzialam, że się tak zachowa. Ale najbardziej mnie w*****a ze jest taka p***a, nic nie zalatwi i tylko sie glupio usmiecha jak ten oszolom do wszystkich, a w domu on chce rzadzic. Idz zalatw to idz zalatw tamto, napisz pismo, taki cwaniaczek moimi rekoma. Ale juz mu się skonczylo dobre.

Zreszta on przed slubem się mnie sluchal, wiec oczywiste bylo ze jest tez p***a dla innych, to sie tak nie gryzlo. Gorzej ze teraz chce mna rzadzic a p***a dla innych jest nadal.

czyli przy TOBIE TAK SIĘ zmienił....pomyśl moja droga raczej co Ty źle robisz

a robisz mu loda autorko? :)

Przy mnie? Raczej jego koledzy inteligentni inaczej nabuntowali go, juz na naszym weselu ze ma mnie sie nie sluchac, jego tatus swoje 3 grosze tez dolozyl. Jego otoczeniu bardzo zalezalo zeby nie byl pantoflem, dodam ze otoczeniu patologicznemu.

@ gość dziś Zacznę od jego zalet, a potem zobaczymy czy zgadniecie co moze byc nie tak. Ponieważ, moje cele ktore sobie zalożylam, ktore powinien posiadac moj mąż, on je ma. x Nie układa się Wam, bo z tego co czytam, to układać się nie może. Sorka, ale potraktowałaś małżeństwo jak handel wymienny. Coś za coś. Ty dajesz siebie i swoje ciało, a on ma posiadać ściśle określoną listę cech. Pewnie chodzisz na jakieś kursy samodoskonalenia, gdzie nauczono Cię, że cele życiowe i wszystkie inne cele łącznie z małżeństwem należy spisać sobie na kartce. Punkt po punkcie spisać, co chcę osiągnąć. No więc wzięłaś kartkę i punkt po punkcie spisałaś listę cech jakie ma posiadać przyszły mąż. Czysta matematyka. Wiesz gdzie tkwi błąd? Błąd tkwi w tym, że za mąż powinno się wychodzić z miłości, a nie z matematyki. Uwierz mi, że serce ma niewiele wspólnego z algebrą i geometrią. Tego się nie da wyliczyć. Niestety, o tym już nie uczą na kursach motywacyjnych. A szkoda. Bo potem fajna dziewczyna zamiast mówić "jakże cudownie jest mi w małżeństwie" mówi "jakże się wpiertoliłam w małżeństwo". Ano, niestety, wpiertoliłaś się, Waćpanna. Ładnie się wpiertoliłaś tymi kursami. Współczuję...

Otoczenie patologiczne?To skąd te żale teraz?Nie ogarniam tego i luzuję w dalszej dyskusji

Ludwik19 -a Ty musisz ubliżać?Znasz dziewczynę?

baron pancerny Madry polak po szkodzie. Tylko wiesz co, ja taka jestem wlasnie poukladana do bolu. Chcialam dobrze, zeby mnie nic nie moglo zaskoczyc. Dobrze bylo gdy sie mnie sluchal, bo takiego faceta chcialam ja go kochalam, znalismy się 5 lat.. Najsmutniejsze jest to, że jestem ladną, ambitną i bardzo zaradną kobietą i takie cos wyszlo..

Otoczenie patologiczne- poglady szowinistyczne, wszystko inne ok.

Taaa "wina" autorki, bo mężuś udawał przed ślubem? :D Faceci często udają przed ślubem lepszych niż są, a po ślubie wychodzi z nich prostactwo, chamstwo, lenistwo, agresja i cała reszta wad.

ideału nie ma tępa kurrffo, a teraz daj swoje wady i zalety

jak sie jest debilem/ką to takie sa skutki. malzenstwo to gowno, kazdy inteligentny typ to wie bo mysli , obserwuje, przewiduje i wyciaga wnioski.