Czy też tak macie, że Wasi partnerzy nie chcą z Wami rozmawiać o seksie?

Niestety tak mam :-( a bardzo lubię o tym rozmawiać. Przekonywanie tylko jeszcze bardziej zniechęca...

Znam te zdumiewające zjawisko. Naprawdę wiele ROBIĆ, to tak, ale MÓWIĆ o tym to za skarby. Przypominam Jej: przecież wiesz, że głównym organem płciowym jest mózg. Mogła byś czasem połechtać go słowem. Grochem o ścianę!

A o czym chcecie rozmawiać? Ja myślałam, że seks się uprawia, a nie o nim rozmawia.

Nie jast do końca jak mówisz,że sie nie rozmawia o seksie.My mówimy w jakiej pozycji czujemy więsze doznania.Do tego o wszystkim mówimy i bez tabu a mąż zawsze jest przy każdym badaniu cipki u ginekologa podczas badań i wspierał porody.W związku nie powinno być Tajemnic!!Chyba,ze ktoś jest mocno zacofany!!!

Rozmowy o seksie sa bardzo nakręcające na sam seks. Moze to byc taka gra wstępna.