Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Edyś2004

NE ROZUMIEM FACETA :(

Polecane posty

Gość Edyś2004

Hm nie wiem od czego zacząć rok temu założyłam profil na portalu społecznościowym po nie długim czasie poznałam tu chłopaka nie pamiętam kto do kogo pierwszy napisał jest 7 lat ode mnie młodszy i jest z drugiego końca polski. Zaczęliśmy z sobą pisać ujęło mnie w nim to ze nie pisał o sexie że jesteś taka czy taka i robił bym z Tobą to i tam to jak tu większość facetów Tylko o życiu moim jego choć on był i jest bardziej skryty nie wygodne tematy omijał pisał ze jest sam i że jak będzie kogoś miał to da mi znać pisaliśmy dość regularnie czyli prawie co dziennie nie raz po kilka godz nie raz parę słów, ale zawsze jakiś wielkich dowodów adoracji mi nie okazywał rzadko to się zdarzało a to chciał jakieś nowe zdjęcia albo miał przebłysk i przesłał mi obrazek z filiżanka w kształcie serca z napisem miłego popołudnia i buziaczki to tyle na temat adoracji a tak to swoje zdjęcia zrobione na moje życzenie albo sam siebie po jakiś 3 miesiącach pisania wybębniłam od niego nr tel nie chętnie chciał go podać wyczulam ze się wykręca ale w końcu podał odp mu smsem ze to mój nr i teko samego wieczoru zadzwonił oczywiście po piwie był bardziej odważny tak się zaczęły SMS, tel zawsze on dzwonił ode mnie nie odbierał co mnie zastanawiało i wkurzało kiedyś nie odebrałam bo nie miałam zasięgu kiedy tel odzyskał zasięg miałam kilka nie odebranych połączeń i sms z pretensja że celowo wyłączyłam tel na pewno kogoś mam i nie odebrałam. zwierzał mi się przeważnie z pracy jak go wkurwiała w tedy ja go pocieszałam i tak to się kręciło pól roku temu wydał się nie chcący że ma dziewczynę ale jak go podpytywałam co i jak to unikał tematu albo pisał to nie ważne napisał że nie mieszkają razem 3 miesiące temu napisał mi ze zostanie tatą przeżyłam szok najpierw laska teraz tatą a pisałam prosiłam żeby zawsze był ze mną szczery nie wiem czemu to ukrywał bo z Tą laska jest od kilku lat jakoś to przełknęłam pisaliśmy dalej on o swoich problemach żalach albo tak normalnie zawsze w liczbie pojedynczej. teraz ten kontakt jest rzadszy bo zmienił pracę ale zawsze dzwoni rozmawiamy ale nigdy nie wspomina o niej zdziwiło mnie to że pierwszy raz fakt ze pił z chłopakami zadzwonił do mnie przy nich wieczorem i rozmawiał prawie godz powiedział mi w tedy że chyba pójdzie siedzieć bo ma dość swojej dziewczyny i chyba jej siekierę w plecy w bije bo to jest jakieś nie porozumienie kobieta w ciaży ze go wkurza swoim zachowaniem w tedy wychlapał się jej imieniem. Hm nie wiem od czego zacząć rok temu założylam fotkę po nie dlugim czasie poznałam tu chłopaka nie pamietam kto do kogo pierwszy napisał jest 7 lat ode mnie młodszy i jest z drugiego końca polski. Zaczęliśmy z sobą pisać ujęło mnie w nim to ze nie pisał o sexsie że jesteś taka czy taka i robił bym z Toba to i tam to jak tu większość facetów tylko o życiu moim jego choć on był i jest bardziej skryty nie wygodne tematy omijał pisał ze jest sam i że jak będzie kogoś miał to da mi znać pisaliśmy dość regularnie czyli prawie co dziennie nie raz po kilka godz nie raz parę słów ale zawsze jakiś wielkich dowodów adoracji mi nie okazywał rzadko to się zdarzało a to chciał jakieś nowe zdjęcia albo miał przebłysk i przesłał mi obrazek z filiżanka w kształcie serca z napisem miłego popołudnia i buziaczki to tyle na temat adoracji a tak to swoje zdjęcia zrobione na moje życzenie albo sam siebie po jakiś 3 miesiącach pisania wybebniłam od niego nr tel nie chętnie chciał go podać wyczulam ze się wykręca ale w koncu podał odp mu smsem ze to mój nr i teko samego wieczoru zadzwonił oczywiście po piwie był bardziej odważny tak się zaczeły smsy tel zawsze on dzwonił ode mnie nie odbieral co mnie zastanawiało i wkurzało kiedyś nie odebrałam bo nie miałam zasięgu kiedy tel odzyskał zasie miałam kilka nie odebranych połączeń i sms z pretensja że celowo wyłączyłam tel na pewno kogoś mam i nie odebrałam. zwierzał mi sie przeważnie z pracy jak go wkurwiała w tedy ja go pocieszałam i tak to sie kręciło pól roku temu wydał sie nie chcący że ma dziewczynę ale jak go podpytywałam co i jak to unikał tematu albo pisał to nie ważne napisał że nie mieszkają razem 3 miesiące temu napisał mi ze zostanie tatą przeżyłam szok najpierw laska teraz tatą a pisałam prosiłam żeby zawsze był ze mną szczery nie wiem czemu to ukrywał bo z Tą laska jest od kilku lat jakoś to przełknęłam pisaliśmy dalej on o swoich problemach żalach albo tak normalnie zawsze w liczbie pojedynczej. teraz ten kontakt jest rzadszy bo zmienił pracę ale zawsze dzwoni rozmawiamy ale nigdy nie wspomina o niej zdziwiło mnie to że pierwszy raz fakt ze pił z chłopakami zadzwonił do mnie przy nich wieczorem i rozmawiał prawie godz powiedział mi w tedy że chyba pójdzie siedzieć bo ma dość swojej lask i chyba jej siekierę w plecy w bije bo to jest jakieś nie porozumienie kobieta w ciąży ze go wkurza swoim zachowaniem w tedy wychlapał się jej imieniem powiedziałam mu żeby skończył ze mną rozmawiać bo koledzy doniosą jego lasce a on na to że ma to w dupie teraz mieli kolizje samochodem gościu uderzył im w dupę przysłał smsa że samochód ma rozwalony i może stracić dzieciątko ale na szczęście z dzieckiem wszystko dobrze wyszedł od niej ze szpitala i zadzwonił do mnie martwił się o ciąże i samochód i swojego psa o niej nic nie wspomniał. I tak trwa to rok kilka razy chciał żebym przyjechała ale ja nie mogłam później miał pretensje że miałam przyjechać a nie przyjechałam że on musi sobie w końcu ułożyć życie. Z jednej strony jestem zmęczona tą znajomością bo nie jest mi obojętny ale z drugiej jak nie odpisuje na port lub smsa to ja już sobie wyobrażam że ma mnie w dupie olał mnie zerwał kontakt. teraz mieli kolizje samochodem gościu uderzył im w dupę przysłał mi smsa że samochód ma rozwalony i może stracić dzieciątko ale na szczęście z dzieckiem wszystko dobrze wyszedł od niej ze szpitala i zadzwonił do mnie martwił się o ciąże i samochód i swojego psa o niej nic nie wspomniał. I tak trwa to rok kilka razy chciał żebym przyjechała ale ja nie mogłam później miał pretensje że miałam przyjechać a nie przyjechałam że on musi sobie w końcu ułożyć życie. Z jednej strony jestem zmęczona tą znajomością bo nie jest mi obojętny ale z drugiej jak nie odpisuje na port lub smsa to ja już sobie wyobrażam że ma mnie w dupie olał mnie zerwał kontakt. O co mu chodzi bo nie wiem co mam myśleć :( Pomóżcie proszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogłabyś trochę rozwinąć temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×