Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Iść samemu na wesele?

Polecane posty

Gość gość

Niedługo mam wesele kumpla i jakoś niezbyt składa mi się żeby z kimś iść (dwie koleżanki z którymi miałem iść z przyczyn obiektywnych nie mogły mi towarzyszyć) i nie wiem jak to będzie wyglądało jak przyjdę sam. Zawsze na weselach miałem osobę towarzyszącą i to byłoby pierwsze na którym byłbym sam i dziwnie się z tym czuję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie widzę przeciwskazań, będzie dużo innych ludzi i zawsze ktoś do towarzystwa czy zabawy sie znajdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupio iść samemu. Zamieść ogłoszenie w necie że szukasz dziewczyny jako osoby towarzyszącej na wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno nie będziesz jedyny, zawsze znajdzie sie ktos z kim mozna sie pobawic, a moze i przy okazji poznasz kogos fajnego :) nie ma co sie spinac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja, głupi to jest ten ale raczej ta co radzi dać ogłoszenie i iść nie wgadomo z kim, a wiadomo kto by sie trafił, ludzie w jakich czasach my żyjemy... odmawiać sobie rozrywki przez brak partnerki to głupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morning_coffee
Zależy jak na to patrzeć: dla mnie wesele bez osoby towarzyszącej to raczej żadna rozrywka. Chyba że byłabym w gronie przyjaciół (nie sparowanych, ale na zasadzie - bawimy się wszyscy razem). Bo co niby robić, siedzieć za stołem i patrzeć na tańczące pary? Autorze, zastanów się, czy będzie na tym weselu jakaś grupa osób, z którymi będziesz się bawić. Jeśli tak, to ja bym w takiej sytuacji poszła. Ale jeśli poza przyszłym panem młodym nikogo nie znasz to raczej bym sobie odpuściła. Nie jestem za dawaniem ogłoszeń w necie, bo zwyczajnie nie wiesz na kogo trafisz. Nie szłabym z osobą, której w ogóle nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bylam kilka razy na weselach sama,z tym ze znalam wiecej gosci i bawilam sie znakomicie,raz bylam gdzie nie znalam nikogo ,to na poczatku bylo smutno ale potem sie rozkrecilam i bylo super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autor - Tam będzie dużo ludzi których znam ale wszyscy "sparowani" więc będą zajmować się raczej w 95% sobą. Właśnie ta wizja siedzenia za stołem i gapienia się na tańczące pary jest najgorsza a czekać specjalnie i wypatrywać kiedy moim znajomym zachce się tańczyć wspólnie w kółku jest do bani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie... ja mam z kim chodzić na wesela, ale jeden raz zdarzyło się, że poszłam sama (partner musiał wyjechać wtedy w delegację do innego kraju). Oprócz mnie - towarzystwo w parach (nie oszukujmy się, w wieku np. 20, 25+ trudno znaleźć taką osobę, która jest sama na weselu), koło 22 wracałam do domu, bo znudziło mi się siedzenie przy stole, a miałam dość spojrzeń zazdrosnych partnerek mężczyzn, którzy prosili mnie do tańca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w rodzinie, wśród znajomych przeważnie każdy "wymienia się" partnerami, ale jednak sytuacja gdzie samotna kuzynka ma całe wakacje z kim tańczyć, zdarzają się jedynie na mega weselach, na 150-200 os, i to w większości przypadków jest podpity wujek... U nas zwykle jest tak że kiedy mąż prosi do tańca kuzynkę- jej mąż od razu prosi mnie, nie zawsze jest z kim pogadać i serio dobrze się bawić przy stoliku, bo serio- grzecznościowe rozmówki można prowadzić godzinę- dwie, ale do rana? Do tej pory mam w głowie wesele na które poszłam sama, siostry również, bo przecież zawsze będzie z kim potańczyć, a w weselu brały udział praktycznie same pary. Owszem, kilka razy z kimś zatańczyłam- z panem młodym, wujkami, kuzynem, czy własnym tatą :D Ale generalnie było ciężko, siedziałyśmy jak jedyne panny na wydaniu, tyle że 0 wolnych kawalerów :D Idź jak na weselu spotkasz dobre grono znajomych i wiesz że będziesz miał się z kim bawić, jeśli nie- idź na sam ślub, ewentualnie zmyj się grzecznie po obiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że mimo wszystko facetowi jest łatwiej samemu na weselu, bo częściej zdarzają się samotne kobiety no i sam może którąś poprosić zamiast czekać zmiłowania. Raz byłam sama, przesiedziałam całą imprezę i o 22 zmyłam się do domu. Nigdy więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio mój brat zabrał na wesele jakąś koleżankę, bo też tak myślał, że lepiej mimo wszystko z kimś, a nie miał akurat dziewczyny. I potem pluł sobie w brodę, bo była tam inna dziewczyna, bez pary, która mega wpadła mu w oko, od znajomych dowiedział się, że on jej też. Ale że jest kulturalnym mężczyzną, to bawił się z zaproszoną osobą - dobrze się bawił, ale jednak to tylko koleżanka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×