Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sabaton77

Ulice pelne lez..

Polecane posty

Gość sabaton77

Nigdy nie sadzilem,ze moge szukac pomocy na forum.Nigdy nie sadzilem,ze moglbym spytac kogos o rade poprzez internet niestety do tego doszlo i chyba stalo sie to jedyna deska ratunku lub opcja,dzieki ktorej otworze oczy.Szesc lat temu pokochalem Kobiete.Pokochalem Kobiete cieszaca sie nieslabnacym zainteresowaniem wsrod plci przeciwnej i majacej powodzenie.Ja rowniez je mialem.Bylem tzw dusza towarzystwa.Nie bylo osoby w moim miescie,ktorej bym nie znal.Zwiazek mnie zmienil i tak jak obiecalem mojej partnerce nigdy nie wrocilem do poprzedniego-towarzyskiego stylu zycia.Mam dziecko z polrzedniego zwiazku o ktorym Mona Partnerka wiedziala od pierwszego spotkania.Niestety po pewnym czasie zmienila wiedze i akceptacje dotyczaca tego faktu na nienawisc.Przestala akceptowac,ze ten Maly Czlowiek istnial choc nigdy nie spotkala mojej Coreczki..Zostalem hazardzista kiedy moja partnerka zaczela ujawniac mi swoja prawdziwa twarz.Czasem wydawalo mi sie ze agresja partnerki jest spowodowana nalogiem palenia marihuany,ktora spozywa od lat dwudziestu codziennie.Wszystko zaczynalo sie konczyc.Obrazala mnie wielokrotnie w sposob zbyt wulgarny bym mogl to przedstawiac na forum.Dotychczasowe dlugi wynikajace z"glupiej gry"na maszynach nieco sie zwiekszyly,a kazdy powrot do domu i jego konsekwencje stawaly sie nastepnym dosadnym argumentem,by wracac i grac.Moja partnerka zaczela wypominac mi wszystko.Od mojego wygladu,poprzez dlugi,moja meskosc i fakt,ze nie majac wyksztalcenia czy odpowiednich znajomosci nie mialem bardzo dobrze platnego zajecia.Klotnie przeradzaly sie w wielogodzinne bitwy w ktorych zaczynalem widziec,ze bariery znikaja a moja milosc zaczyna slabnac.Coraz czesciej slyszac przezwiska i coraz mniejszym bedac w srodku samego siebie osuszalem swoje serce z uczucia,ktore wczesniej bylo ogromne i zdawalo sie nie miec granic.By zdobyc wiecej pieniedzy i przerwac pasmo "powrotow do piekla"zaczalem jezdzic taksowka co paradoksalnie spowodowalo jeszcze wieksze problemy.Zarowno w zwiazku jak i finansowe.Ona gdy wracalem plula mi w twarz sugerujac,ze spotykam sie z prostytutkami...wielokrotnie nie pozwalala mi spac po powrocie z pracy po nocnej zmianie,by mnie ukarac.Zwiazek zaczynal przypominac kompletna ruine.Aby uszczesliwic,czy uspokoic moja partnerke zmniejszylem ilosc spotkan z moja Corka co spowodowalo,ze czulem sie z soba coraz gorzej.Zaczalem grac codziennie.Oczywiscie w chwili spokoju i ciszy slyszalem,ze moge spotykac sie z Corka ale wiem co staloby sie gdybym rzeczywiscie tak zrobil.Pewnego dnia moja partnerka zaatakowala mnie fizycznie w samochodzie niszczac wyposazenie samochodu i wyrywajac mi kluczyki smiejac sie histerycznie i zapowiadajac,ze wyrzuci je do rzeki.Wrecz wyjac z rezygnacji prosilem Ja by mi je oddala.W czasie tej przepychanki jakims cudem wlaczyl sie moje telefon i wykrecil numer mojej matki,ktora odebrala telefon i byla swiadkiem tej sceny.Od tej pory Katarzyna znienawidzila moja matke.Rowniez i Moja Mama wiec zostala adresatem wulgaryzmow procz mnie.Wedlug Katarzyny jestem maminsynkiem,nieudacznikiem i zerem.Moja matka natomiast#***##,poniewaz-jak moge sie domyslac nie pragnie zawarcia pokoju z moja partnerka po niechcacym ujawnieniu swojego charakteru po nieszczesnym zdarzeniu w aucie.Moja partnerka chce miec dziecko.Za kazdym wybuchem czy klotnia usprawiedliwia siebie i swoj brak macierzynstwa za klotnie i moj bol.Jestem rowniez nieudacznikiem i pajacem,poniewaz place alimenty na moja Coreczke...a kazdy-jak to usprawiedliwa,mezczyzna dawno olalby temat.To juz ktorys rok nawaly problemow.Kaskady smutku...braku zrozumienia jednej,czy drugiej strony.Moze dla Panstwa rozwiazanie jest oczywiste.Bardzo prosze o jakakolwiek rade czy spojrzenie na jedna czy druga strone...dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co trwasz w tym chorym związku? Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×