Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ile szczerze wydajecie na jedzenie miesięcznie?

Polecane posty

Gość gość

Bo ja się ostatnio przeraziłam. Niby nie kupuję jakiś cudów, a na jedzenie miesięcznie wydaję jakieś 1600zł na 3 osoby... Dodatkowo obiady dziecka w szkole - 100 zł, wyżywienie zwierzaków (pies i kot) ok 300zł na miesiąc, co łącznie daje kwotę 2 000 zł. A u Was jak to wychodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2300 to jedzenie, paliwo (mamy na gaz) i chemia, pieluchy. Tyle wydajemy bo na tyle w tej chwili mozemy sobie pozwolić. Jak wrocę do pracy z wychowawczego to w końcu się polepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie ja maz i dwuletnia corka. Kasy idzie tyle ze mozna sie zalamac. 3 tus to na styk a oprocz tego jemy na miescie i w restauracjo w niedziele. U mnie kupe kasy idzie na mieso bo maz bez mirsa nie uznaje obiadu. A nie kupuje w markecie bo to syf jak dla mnie. W tym duzo owowcow warzyw ktore sie wyrzuca niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2300-2500 2 osoby dorosle i dziecko. A po co w ogole o takie rzeczy pytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no u nas też właśnie dużo się wyrzuca - ostatnio kilka jabłek, kilka gruszek i kilka pomidorów. I praktycznie ie ma tygodnia, żeby czegoś nie wyrzucić :( Mięso i wędliny kupuję od ojca znajomego, który ma swoje :) Warzywa i owoce na lokalnym niedużym rynku. Jedynie jabłka kupuję od sąsiada sadownika. Miałam w tym kilka swoich gruszek i 3 czereśnie :) Może w przyszłym roku będę miała więcej owoców, bo zagospodarowuję sobie powoli działkę :) Jakoś tak nigdy nie podliczałam wydatków na jedzenie, ale w zeszłym miesiącu mieliśmy trochę inwestycji i okazało się, że pod koniec miesiąca miałam w portfelu raptem parę groszy i trzeba było wziąć z oszczędności... Naprawdę nie myślałam, że aż tyle wydaję na jedzenie. Nasz przykładowy jadłospis: śniadanie - domowe pieczywo z masłem i wędliną, ogórkiem, pomidorem, sok tłoczony, kawa/herbata drugie śniadanie dla dziecka do szkoły - kupna grahamka z masłem, sałatą, serem i ogórkiem, do tego jakiś owoc. obiad - np. zupa warzywna - gotowana na skrzydełkach z dużą ilością marchewki, selera, brokułów, pietruszki, papryki, kukurydzy z kalafiorem oraz kaszą jaglaną. Jak drugie danie to np ryba z warzywami z patelni lub schab z ziemniaczkami i mizerią. kolacja - jeśli na obiad jest zupa, to potem jeszcze kolacja na ciepło np naleśniki czy zapiekanki:) a jak na obiad jest drugie danie to na kolację najczęściej płatki na mleku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas duzo mniej
U nas jakieś 300zł miesięcznie na wędlinę, 200zł na mięso, 400zł na warzywa i owoce. Inne rzeczy typu mąka, kasze zawsze mam w zapasie, kupuję raz na 2-3 miesiące i trzymam w spiżarni :) więc ciężko mi powiedzieć ile? Na pozostałe rzeczy typu słodycze, soki, wyjścia do restauracji wychodzi nie więcej jak 500zł, czyli łacznie w granicach 1400zł. Także duuużo mniej niż u Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wy chyba same wysoko przetworzone rzeczy jecie...Kasze, makarony, zwykły biały ser nie są drogie to skąd takie sumy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak ok 2500 zł. nie jemy przetworzonych rzeczy, ale kasze wcale tanie nie są, makarony też nie - przynajmniej nie te pełnoziarniste. amarantus też nie kosztuje mało. jemy dużo owoców i warzyw, a te też do tanich nie należą. słodycze - głownie czekolady z górnej półki. soki - tłoczone, a nie z zagęszczonego soku. nie kupujemy napojów, tylko właśnie dobre soki, które wychodzą po 6-7zł za litr. jaja - wiejskie, i tak się zbiera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na trzy osoby w tym roczne dziecko wydajemy na życie około 2400. dochodzą jeszcze świadczenia,,paliwo, pampersy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasze dzisiejsze śniadanie: pieczywo pełnoziarniste (5,2 zł) masło (7zł) = ale oczywiście nie zjedliśmy całego ;) wędlina (49zł za 1 kg) sałata lodowa 2,5 zł za główkę pomidorki koktajlowe - własne :) jaja 7,8 zł za 10 szt papryka 5zł za 1 kg kawa ziarnista - 90zł za 1 kg herbata sok z jabłek i gruszek 26zł za 5l Tak lekką ręką - suma tego co dziś zjedliśmy na śniadanie będzie wynosiła ok. 20 zł na 3 osoby. Czyli same śniadania to 600 zł miesięcznie, a co z resztą? Jedzenie jest drogie- właśnie to pełnowartościowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wydaję 700 zł, tylko na siebie bo mieszkam sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okolo 1300 zl ( po przeliczeniu bo nie mieszkam w pl ) na 2 osoby + dziecko. To tylko jedzenie bez innych wydatkow. Strasznie duzo wydajecie jednak w pl strasznie sie zyje masakra. Ja za 300€ miesiecznie mam produkty najlepszej jakosci i na niczym nie oszczedzamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy na prawdę zliczacie takie rzeczy i wiecie, ile wydałyście na mięso a ile na owoce? Prowadzicie dzienniki wydatków, zeszyty czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnie, ok. 1200 zl, na miesiąc, ale nie liczę tu posiłków dziecka w przedszkolu (chociaż i tak zwykle zjada jakiekolwiek śniadanie, małą porcję obiadu z nami i kolację w domu), ale z kolei mąż często wyjeżdża i nieraz w miesiącu połowę czasu, do 20 dni go nie ma. Staram się nic nie wyrzucać, ale fakt, sporadycznie jakiś owoców czy nabiału nie dojemy, powiedzmy że ok. 50 zł/mc się marnuje. Uważam że to nie jest mało. Nie kupujemy napoi poza- sporadycznie- tłoczonym sokiem, pijemy herbatę, mały czasem kawę zbożową, sporo mleka. Słodycze- może 1-2 razy w tyg. jakieś ciastko, drożdżówka w piekarni, może raz na 2 tyg. coś upieczemy. Nie kupuję gotowych sosów, mrożonych dań czy innych półproduktów. Fakt, trochę pieniędzy idzie na ryby, ale praktycznie nie jadamy mięsa i rzadko- wędliny. Za to sporo leci na dobre ryby, sery i warzywa, owoce- zwłaszcza egzotyczne. Orzechy też nie są tanie. Podejrzewam że jakbym chciała jeść wyłącznie ekologicznie i jeszcze bardziej urozmaicenie to i tysiąc więcej mogłoby być mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×