Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ona jest tą jedyna, a ja tym drugim

Polecane posty

Gość gość

Wydałem sie w romans z mężatką. Jestem już w takim wieku i po takich przejściach, że nie sądziłem że jestem w stanie poczuć coś więcej do jakiejkolwiek kobiety ale tak się stało. Pomimo całej tej sytuacji, jest niezwykle wyjątkową osobą i wiem że takiej jak ona już nigdy nie spotkam i nigdy czegoś takiego już więcej nie poczuję. Rozmawiałem z nią ale ona nie jest pewna swoich uczuć. Mówi że chyba nadal kocha swojego męża pomimo że bardzo im się nie układa i myślała wcześniej o rozwodzie. Nie mam z kim o tym porozmawiać ponieważ mamy wspólne towarzystwa i nie chcę jej robić problemów, jak by to wyciekło. Co ja mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
palnąć sobie w jaja i poszukać wolnej, pięknej bez męża kobiety, zainteresowanej tobą i chcącej stworzyć z tobą bezproblemowo związek, o jakim marzysz. co za idioci z tych współczesnych facetów, woli cudzą żonę niż nie zamężną, młodą i interesującą kobietę. ten świat rzeczywiście niech idzie w stronę islamu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ten sam problem.Jestem mężatką.Poznałam kogoś. On jest moim jedynym .Wiem że już nigdy nikogo takiego nie spotkam..ale on nie chce chyba rozmawiać ze mną na ten temat. Tłumaczy to tym że ja mam męża...tylko że ten mąż ma mnie gdzieś i ja jestem bardo nieszczesliwa.Czy on sie odważy...czy już do konca życia pizostanie mi za nim tęsknić.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka okazjonalnie
Po pierwsze jesteś gnidą, że niszczysz związek ludzi PO ŚLUBIE. Po drugie nigdy nie mów nigdy Nostradamusie od 7 boleści. Po trzecie, jesteś słaby, bo nie potrafisz postąpić jak mężczyzna(i tak już pokazałeś na co cię stać romansując z ZAMĘŻNĄ). Kończ waść wstydu oszczędź. Wcale mi ciebie nie żal, a ona i tak z nim zostanie, a wtedy cię zaboli twoja naiwność i głupota. Bagno. ZAMYKAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka okazjonalnie
"Mam ten sam problem.Jestem mężatką.Poznałam kogoś. On jest moim jedynym .Wiem że już nigdy nikogo takiego nie spotkam..ale on nie chce chyba rozmawiać ze mną na ten temat. Tłumaczy to tym że ja mam męża...tylko że ten mąż ma mnie gdzieś i ja jestem bardo nieszczesliwa.Czy on sie odważy...czy już do konca życia pizostanie mi za nim tęsknić.?" OTWIERAM. Mądry facet a ty jesteś dwu ulicowa. Weź rozwód a nie jak ostatni pawian, co nie puści gałęzi zanim nie będzie się trzymał drugiej. Ohyda. ZAMYKAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zdecyduję się na rozwod jesli nie dowiem się że tamten cokolwiek do mnie czuje.Poki co nic nie wiem.Jesli miałabym sie zdecydować znlizyc do niego to oczywiscie ze najpierw rozwod a potem co nowego.Mam swoje zasady.Nie uznaję zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zdecyduję się na rozwod jesli nie dowiem się że tamten cokolwiek do mnie czuje.Poki co nic nie wiem.Jesli miałabym sie zdecydować zblizyc do niego to oczywiscie ze najpierw rozwod a potem coś nowego.Mam swoje zasady.Nie uznaję zdrady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Agnieszko adminemm nie jestes by moc dowolnie otwierać i zamykać tematy. Pomimo twojego zamykania oczu, takie sytuacje w życiu się zdarzają czy chcemy tego czy nie. Żadne z nas tego romansu nie planowało, nie flirtowalo i nie uwodzilo drugiej osoby. Oni ona ani ja do tego typu ludzi raczej nie nalerzelismy. Zaczęło sie nie tyle moze od przyjazni lecz od swoistego wsparcia duchowo psychicznego. Każde z nas potrzebowało zupełnie obiektywnego punktu widzenia. I wyszło jak wyszło ku zaskoczeniu nas obojga. Co się stało to się nie odstanie, teraz trzeba odnaleźć wyjście z tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ona jest tą jedyną.." "On jest tym jedynym.." "Nigdy niespotkam juz kogos takiego.." Haha ale z was barany ludzie :) to widać tylko stojąc z boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty siebie zapewne do grupy baranów nie chciałbyś kwalifikować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli smutny z ciebie gość miłość to klapki na oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
same świętoszki się wypowiadają zapominając że miłosc rządzi się swoimi prawami i nie da się jej przewidzieć,a sytuacje w życiu są różne więc nie warto nikogo potępiać,jak małżeństwo jest udane,to nic i nikt mu nie zagrozi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie pozostaje innego takiej miłości jak skazanie ją na śmierć:)Jak przyszła tak musi odejść inaczej umrzeć śmiercią naturalną;) Innymi słowami może czasem żyć wiecznie:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×