Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W jakiej sytuacji bezwzględnie zostawiłybyście męża?

Polecane posty

Gość gość
dziś Powinnaś dziękować matce, ze cię wywiozła i odseparowała od łajdactwa, bo gdyby tego nie zrobiła, to dziś byłabyś dajką na gwizdnięcie i obsługiwała żonatych, tak jak robiła to zdzira twojego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja pisałam o 11:28 o jakiej zgodzie piszesz? coś ci się pomyliło, to już nie czasy komuny:O Dziecko ma paszport i może ze mną swobodnie podróżować bez żadnej zgody ojca, o czym wiem, bo nie raz tak z dzieckiem jeździłam. Nie mam zamiaru się na nim odgrywać:O a niby po co? Jakbym chciała się odegrać to zrobiłabym to w cąłkiem inny bardziej dokuczliwy sposób, ale nie chcę, nie potrzebuję, chcę spokoju. Dlaczego natomiast nie chcę by syn miał z nim kontakt? bo się boję, że mąż będzie miał na niego zły wpływ, że mój syn przez to też wyrośnie na takiego chama. I mam podstawy by się bać, bo mój mąż czerpał wzorce ze swojego ojca. Może was zdziwie, ale teściowa trzyma moją stronę, sama mi powiedziała, że gdyby mogła cofnąć czas to by odcięła syna od swojego parszywego męża. Ja z moim mężem przeszłam wiele, jego problemy z agresją, wybaczyłam, ze mnie uderzył, jego napady złości, obrażanie mnie, przeszłam to, że ciągle czułam się winna, byłam jak w matni, uzależniona psychicznie. Ale to co teraz powiedział przelało czarę goryczy. Nie chcę by mój syn miał kontakt z takim człowiekiem dla jego dobra i jego przyszłej partnerki. Nie powiem synowi, że ojciec go nie chciał, powiem prawdę. Dziękuję za uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to znów ja z 11:28 nie ma żadnych widzeń ustalonych przez sąd. Mąż będzie wiedział w jakim kraju jestem, ale nic poza tym. Niech szuka i angażuje policję, proszę bardzo, ale wątpię czy to zrobi, bez przesady może i kocha syna, ale woli od niego i tak szlajanie się po hotelach z różnymi panienkami za pieniądze bądź znudzonymi mężatkami za chwilę uwagi. I nie piszcie mi, że jest inaczej, bo nie wiecie nawet jaki to człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli mąż odnajdzie was zagranicą i zabierze syna. Cokolwiek zrobisz? Ma takie samo prawo do dziecka jak i ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pobicie Agresja słowna tzn. ubliżanie, itp. Przetracanie pieniędzy - np. hazard Okradzenie mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dodam niszczenie sprzętów - ale to sie mieści pod agresją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli nie ma prawnie uregulowanych kontaktów i będzie mu zależało na uprzykszeniu Tobie życia, to może Ci narobić kłopotów, chyba że sąd jasno określi co mu wolno a co nie w kontaktach z synem. To jaki tryb życia prowadzi świadczy o nim, ale to już inna kwestia. Chodzi o to że bez orzeczenia sądu jest takim samym rodzicem w świetle prawa jak Ty i czy Ci się to podoba czy nie, gdyby się zawziął to by Ci kłopotów narobił. Oczywiście, że możesz z synem jeździć, ale schody się zaczną gdy nagle sobie przypomni o synku, wtedy jeśli nie masz pewnych rzeczy prawnie uregulowanych, może zgłosić porwanie dziecka przez matkę, czy Ci się podoba czy nie, takie jest prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odnajdzie. Musiałby na to trochę pieniędzy wyłozyć, a szkoda by mu było, on na dziecko pożałuje, ale na dobry hotel czy "kawę" z kochanką to wcale. Hitem było kiedyś jak mówił, że nie ma pieniędzy, że nie dostał tyle zleceń w firmie co powinien, a hotel sobie zarezerował na 4 dni za 1200zł:) Oczywiście tą kwotę należy pomnozyć razy dwa, bo przecież jak on jedzie do Polski (mieszkamy już za granicą, ale ja chcę wyjechać do innego kraju) to sobie nie żałuję, restauracje, kino, zakupy, a i kobieta, z którą się spotka jeść musi, a czasem to i trzeba jej zapłacić. Za dobrze go znam, nigdy z tego nie zrezygnuje na rzecz nawet własnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p.s i nie pisze tego złośliwie, ale musisz mieć tego świadomość... nie Ty decydujesz o pozbawieniu go do kontaktów z synem, musi to zrobić sąd, bo inaczej możesz mieć kłopoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozbaw szmaciarza praw rodzicielskich i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, jeśli zabierzesz mu prawa, nie będzie mógł nic zrobić. A co jak za kilka lat sobie o nim przypomni, bo np. zachoruje i będzie się sądownie dopominał opieki lub alimentów, pomyślałaś o tym?? Dlatego takie sprawy trzeba regulować prawnie! By później, Ty lub syn nie miał kłopotów. A tak nigdy nie wiesz co będzie później. Niejedno bydle sobie nagle o rodzince przypomniało, oczywiście mając w tym tylko i wyłącznie swój interes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście mam zamiar wszystko powoli uregulować, przecież nie mamy nawet rozwodu, a będę się o niego starać. Na razie wyjeżdżam, bo musze trochę finansowo stanąć na nogi, myślę, że za 3 msc odwiedze Polskę i wystąpie o rozwód i odebranie praw bądź ograniczenie, bo nie wiem czy sąd będzie miał podstawy by odebrać mu prawa. Jednak nie mam zamiaru tak czy inaczej pozwalać mu na kontakt z dzieckiem. Mąż się z tym szybko pogodzi, w razie czego jego matka mu przetłumaczy, że tak jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak opowiesz w sądzie to wszystko co nam tu opisałaś to sąd pozbawi go praw rodzicielskiech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czytam i zastanawiam się po co wam mężowie. Nie prościej było np. puścić się z kimś, anonimowo na jakiejś dyskotece w innym mieście? Dziecko by zrobił, problemów z kontaktym z dzieckiem by nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×