Czy przeszkadza wam brak prawka waszego faceta?

W sumie pytanie bylo "czy przeszkadza wam brak prawka waszego faceta" wiec mi nie przeszkadza bo moj facet jest rozgarniety i PRAWKO MA :-D

Facet powinien być zaradny, a jednym z atrybutów zaradności jest posiadanie prawa jazdy x hehehe co prawda prawko posiadam, ale co to ma wspólnego z zaradnością? Np. mój kolega prawka nie posiada, ale za to ma kierowcę, bo go na to stać, więc kto jest bardziej zaradny ów kierowca co zarabia na wożeniu mojego kolegi i zarabia 1600zł/miesięcznie, czy jednak bardziej zaradny jest kolega, który zarabia grubo ponad 10tys i stać go na opłacanie ludzi?

Oczywiście wolę faceta który wie że na kierowcę się nie nadaje, od takiego który się nie nadaje a mimo to jeździ. Jednak w obu przypadkach to odstręczające.

hehehe co prawda prawko posiadam, ale co to ma wspólnego z zaradnością? Np. mój kolega prawka nie posiada, ale za to ma kierowcę, bo go na to stać, więc kto jest bardziej zaradny ów kierowca co zarabia na wożeniu mojego kolegi i zarabia 1600zł/miesięcznie, czy jednak bardziej zaradny jest kolega, który zarabia grubo ponad 10tys i stać go na opłacanie ludzi? xxxxxxxxxxxxxx Ma to dużo wspólnego, bo w sytuacji kryzysowej facet posiadający prawko może wszędzie pojechać, a ten nieposiadający prawka - nie. Można mieć kierowcę ale zawsze warto mieć też prawko w portfelu, na wszelki wypadek.

Jakby na posiadanie prawa jazdy spojrzeć trzeźwym okiem, to przynajmniej 50% ich posiadaczy nie powinna go w ogóle mieć, bo przez takich debili co nie potrafią jeździć są korki w moim mieście, o kulturze jazdy nawet nie wspominam bo nie warto.

Ma to dużo wspólnego, bo w sytuacji kryzysowej facet posiadający prawko może wszędzie pojechać, a ten nieposiadający prawka - nie x A słyszałaś o takim czymś jak taksówka??? Poza tym na samym prawku daleko nie zajedziesz, wypadałoby mieć jeszcze samochód :P

W przykładzie z kierowcą i wożonym przez kierowcę, to jestem przekonana że pociągałby mnie kierowca, nie ta łajza na siedzeniu pasażera. Cóż... historia pełna jest takich sytuacji gdy bogacz jest walony po rogach przez kolejne żony, z kierowcami, instruktorami jazdy konnej czy innych sportów, i z wykonującymi inne, męskie zajęcia.

Nie oszukujmy się kobiet interesuje tylko co mężczyzna może materialnego dać kobiecie. "Masz mieć prawko i samochód bo nie będziesz mnie wart!" Nie liczy się to, że jesteś porządnym człowiekiem, całkiem dobrze wyglądającym itd. "Masz coś posiadać bo ona nie będzie Cię kochać!" Mimo, że kobieta może być kierowcą w związku to i tak od mężczyzny się tego wymaga a przecież może po prostu nie lubić tego robić, podobnie z płaceniem na spotkaniach wymaga się by zawsze za wszystko płacił mężczyzna a jak nie płaci to nazywa się go nieudacznikiem i skąpcem a jak kobieta ma wydać na mężczyznę chociaż 5 zł to robi z tego aferę i uważa się za mesjasza, który się poświęca. Generalnie znaleźć dziś szczególnie w Polsce kobietę zdolną do partnerstwa jest bardzo trudno gdyż w naszym kraju kobiety mają za dobrze i są stawiane na piedestale. Za zwykłe otwarcie drzwi przed nimi nawet nie potrafią podziękować bo uważają, że im się to należy i koniec kropka. Chwała dobrym Kobietom, które tak bardzo są potrzebne w trudnych czasach. To one dają mężczyznom siły oraz wspierają w stawaniu się lepszym człowiekiem. Dziękuję Wam z całego serca :) Pozdrawiam

Cóż... historia pełna jest takich sytuacji gdy bogacz jest walony po rogach przez kolejne żony, z kierowcami, instruktorami jazdy konnej czy innych sportów, i z wykonującymi inne, męskie zajęcia. x Taaa... historia jest pełna przypadków gdzie to kobiety robią po rogach takich mało zarabiających facetów i w końcu odchodzą do tych bogatszych, którzy są w stanie dać im o wiele więcej niż 1500zł raz na miesiąc.

i to powyżej zawiera całą prawdę o kobietach :)

dokładnie !!! jej cały wkład w partnerstwo to dawanie d**y !!!

No proszę, a ja nie mam prawa jazdy i z kobietami nigdy problemu nie miałem, no ale ja wybieram wśród tych wartościowych dziewczyn, niestety jest ich bardzo mało i trudno je zauważyć w gąszczu plastikowych i pustych lal, ale nauczyłem się wychwytywać takie wartościowe perełki, prawdziwe kobiety :)

Umiejętność prowadzenia samochodu to jednak atut i konieczność w tych czasach. Ciężko dojechać do pracy kiedy likwidowane są kolejne połączenia PKS i PKP. Samochód bardzo ułaaatwia życie. A i jeszcze jedno: zaradny facet nie musi mieć prawka jazdy. Wystarczy że ma jakiegoś strucla golfa z komisu i jeździ bez dokumentów. Wiele osób tak robi, wystarczy że jeżdżą przepisowo i policja się nie czepia/

czemu wy się tak kurczowo trzymacie tego, że mężczyzna MUSI prowadzić auto? Same możecie być kierowcami, korona wam z głowy nie spadnie panienki!

Ja jako kobieta zamierzam być kobietą a do prawdziwej kobiety nie pasuje wożenie faceta gdzie mu się zachce. Zupełnie inaczej wygląda brak prawka u kobiety niż u faceta (choć oczywiście wskazane jest żeby i ona to prawko posiadała).

Zupełnie inaczej wygląda brak prawka u kobiety niż u faceta x Oczywiście, bo przecież w dzisiejszych czasach facet musi umieć i mieć wszystko, a kobiecie wystarczy ładnie pachnieć i dawać tyłka :) Nic dziwnego że 90% kafeterianek jest samotna, za dużo bajek wam w dzieciństwie czytano :)

Ja ci napisze jako zapewne starsza kolezanka. Sama mam prawko od 18 roku zycia, a teraz mam lat 33. w czasach narzeczeństwa kompletnie nie przeszkadzalo mi to ze mój maz nie ma auta ani nawet rawka. Ja miałam wiec nie musiałam w tej kwesti na niego liczyc. sytacja zmienila się diametralnie kiedy na swiat przyszly dzieci. Wiadomo ze jako matka mam więcej obowiazkow i na mojego meza nie mogę liczyc bo on nie pojedzie, nie odbierze , nie załatwi bo autobusem to przecież potrwa pol dnia... Ostatnio bylam w szpitalu z dzieckiem dość daleko od domu. Maz przyjezdzal tylko w weekendy, bo po pracy już niestety nie było kiedy dowlec się 2 autobusami z przesiadka. Co jeszcze... sama wiozłam się do porodu. A ze szptala zabraliśmy nasze nowonarodzone dzieci taksowka - ja po cesarce. Generalnie same problemy z tym ze maz nie ma prawka, bo ja jestem od wszystkiego nawet od tego ze trzeba jechać z autem do warsztatu.

gość majowkkaa1234 dziś Wiadomo ze jako matka mam więcej obowiazkow i na mojego meza nie mogę liczyc bo on nie pojedzie x Większej bzdury nie czytałam! To, że jesteś matką nie oznacza, że z tego tytułu masz więcej obowiązków. Też mam męża i prawko od 18 roku życia. Mój mąż po prostu nie czuje się kierowcą ale za to pomaga mi dużo a w wielu rzeczach wyręcza. To on gotuje, zajmuje się dziećmi i co nieco sprząta itd. Robisz z tego braku prawa jazdy jakąś straszną niewybaczalną wadę. Masz faceta ciapę ale nie przez brak prawka bo brak prawka nie ma wpływu na inne czynności. Jazda samochodem to tylko jazda samochodem i tylko tyle. Moim rodzicom też to nie przeszkadzało bo wiedzieli, że wiążę się z odpowiedzialnym, porządnym mężczyzną, na którego mogę liczyć i, który mnie nie skrzywdzi.

Jeżeli kobieta jest zmotoryzowana to chyba ma prawo wymagać tego samego od faceta czyż nie?

mi przeszkadza

A facet 36 letni posiadający prawo jazdy ale mieszkający z rodzicami kawaler, lepszy ?

gość dziś Jeżeli kobieta jest zmotoryzowana to chyba ma prawo wymagać tego samego od faceta czyż nie? x Znowu gadanie w stylu kobieta może mężczyzna musi oraz skoro kobieta ma to mężczyzna musi więcej mieć niż ona

Znowu gadanie w stylu kobieta może mężczyzna musi oraz skoro kobieta ma to mężczyzna musi więcej mieć niż ona xxx Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Jeżeli kobieta jest mobilna MA PRAWO wymagać od partnera tego samego. W drugą stronę też to działa. Jeżeli czegoś się oczekuje od drugiej osoby powinno się dysponować tym samym. Nie jest miłe być szoferem na posyłki bo komuś wygodniej jeździć rowerem/MZK a jak przychodzi co do czego to: podwieziesz?.