Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

goście w domu,a brak jedzienia

Polecane posty

Gość gość
Jesli zapraszasz konkretnie na obiad czy kolacje, to rozumiem, ale jesli jest to zaproszenie ot tak, zeby wpasc i pogadac-nie widze zadnego, ale to zadnego powodu, zeby cokolwiek JESC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja znajoma.robi tak no czesc co tam słychać kiedy się spotkamy ja mowie nie wiem a ona to zadzwoń kiedy możemy do was wpaść ! Zamiast nas do siebie zaprosić my już ich nie zapraszamy bo zawsze z pustą ręką nigdy się nie rewanżuja a w dodatku ich dzieci taki Sajgon robiły ze dwa dni sprzątania a jak coś rozpieprzyly to rodzice nawet nie zwracali uwagi porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co sie dziwisz Autorko ja to znam na codzień mam taką teściową i jej córunie z rodzinką, jak do nich pojedziemy to wiecznie pustki i to nie chodzi że wymagamy niewiadomo co jeśli jeteśmy do nocy to przynajmniej jakąś kolacje by zrobiła ale nie bo po co , nawet nie ma plastra szynki żeby dziecku dać przeważnie biorę ze sobą jedzenie jak tam jadę jesli chodzi o dziecko, natomiast my jemy w domu jak wrócimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie zapraszam koleżanki z dwójka dzieci tzn chłopców. Doskonale wiedzą że wprowadziłam się dwa lata temu do nowego domu, wszystko nowe a jej szczeniaki pomalowali ścianę w pokoju córki. Nie muszę mówić że córka była niezadowolona. Poszli na górę i szaleli, bałagan jak cholera. Teraz jak pyta czy mogą wpaść to mówię że przyjeżdża siostra a to my wyjeżdżamy itd. Cwaniara nawet raz nas nie zaprosiła bo niby ciasno a u nas to dużo miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oszczędności na wc masakra. Oni mogą tak robić ale gościom nakazują takie zachowanie? Rąk też nie kazali myć? Oszczędność wody i mydła w płynie. Niektórzy są nawiedzeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może oni chcieli was odstraszyć od siebie? Chcieli się pochwalić i na tym koniec. Nie chcieli żebyście do nich przychodzili? Może to jest sposób na odstraszenie gości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez takie zachowanie nie mam ochoty spotykać się z koleżankami z którymi miałam kiedyś dobry kontakt. Jedna przyniesie za przeproszeniem goowno i jeszcze na wychodne zbiera że stołu. Druga nie pilnuje dzieci i balagania oraz malują ściany, trzecia przyszła z podpitym mężem jak u mnie wypił to zwymiotowal i rozlewal po stole a na koniec nie chciał wrócić do domu z żoną bo mówił że dziś śpi ze mną. Ci goście u mnie już się nigdy nie pojawią zresztą ja do nich też nie chodzę. Bo jak pójdę ja to zaraz będą chcieli przyjść do mnie a mnie takie towarzystwo nie pasuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Unikam ludzi bez kultury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam długi czas z córką w szpitalu, znajomi przynieśli dla córki zabawkę a dla mnie połowę opakowania ciasteczek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem autorki tematu, zostalas poczestowana obiadem a potem lekka kolacja i alkoholem, naprawde bylas jeszcze po tym glodna?? Przeciez moze byc skromnie i smacznie. Najwazniejsze jest spotkanie i rozmowa, a nie nazarcie sie, k****.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro połozyli dla wszystkich 6 plasterków wędliny i 6 żółtego sera, to chyba nic dziwnego? przecież przy stole nie robi się sobie kanapek:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o robienie kanapek tylko o ilość jedzenia. Chyba jesteś taką samą gospodynią na jaką trafiła autorka. Ja tam zawsze slyne z gościnności więc i gości często mam. Czasami za często ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na herbatę o 15 można wpaść z ciastkami - ale na wieczrną popijawę alkoholową trudno postawić miskę czipsów i wafelków.... albo 6 plasterków sera na litość Boską, do wódy trzeba coś zjeść konkretnego nawet na zimno ale nie czipsy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chipsy wychodzą najtaniej o co wam chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co powiecie na moich znajomych?? Byli to nasi b bliscy znajomi, zwłaszcza on, potem się ozenił, wpadalismy swego czasu do nich często, bo wynajmowali mieszkanie blisko nas, z raz w tygodniu, nie zawsze dzwonilismy, ale im nie przeszkadzało... I gadalismy, oni czesto nas czestowali kanapkami, mała ilosc, b skromnie... i kiedys po czasie usłyszałam cos takiego co mnie przeraziło - od matki tego goscia, ze my tam przychodzimy do nich tylko zeby sie pokłócic i najesc... i tyle z naszej wizyty.... Fakt, ze kiedys sie pokłocilismy u nich, ale kurde, nie przychodziłam sie tam najesc, zwłaszcza jakimis dwoma kanapkami z tania kiełbasą, dla mnie to szczyt chamstwa był...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do pytania w temacie, to nie do końca zrozumiałam pytanie, bo kwestia, czy autorka zostawała na noc u tych znajomych... Gdyby ich zaprosili, i podali tylko obiad, a potem goscie byli zmuszenie isc spac u nich bez kolacji, o kilku plastrach sera, to jasne, ze nietakt. Ale jak podali obiad, o potem przekąskę, to nie rozumiem, w czym masz problem?? Przeciez nie musieli cie goscic nawet obiadem, co było celem waszego spotkania, zarcie czy przebywanie razem? chyba w Polsce termin ugoszczenie jest nieco krzywy... ugoscic mozna w rózny sposób, a celem spotkan nie powinno byc jedzenie, jesli ci co zapraszali sami nie jedza za duzo to tym bardziej zrozumiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:43, A sama cos przynioslas do tych znajomych? Częstowali tym co akurat mieli ale czy ty wpadając tam bez telefonu jesteś bez fair? Ja tez mam nieraz pusta lodówkę i jak ktoś niespodziewanie wpada to robie kanapki z tym co mam . Nie zawsze jest to łosoś , czasem tylko jajko i kiełbasa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A sama cos przynioslas do tych znajomych? x x nie, bo my tam przychodzilismy podagac, na chwile, nie jakis wielki wieczór, choc czasem ich zapraszalismy na grilla, i wtedy stawialismy mase zarcia, i nie liczylismy, nie wymagalismy zeby cokolwiek przynosili! Ta dziewczyna była z jakiejs patologicznej rodziny, co ich było 9 na jednym pokoju, i chyba to stąd.... nie liczyłam, ze będą nas częstowali, a zdawali sie zadowoleni ze przychodzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otulona, z dziury białostockiej pochodzisz, w DE żyjesz z zasiłku, a wiecznie wp*****lasz te swoje teksty... Byłam u znajomych w PL... jakbyś tylko po niemieckich salonach hulała, a zwiedzasz głównie kible. Ogarnij się dziewucho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Komu brakuje jedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ważne, zeby perły parę butelek było, to i zabawa będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój pies wabi się perła, niewiele po co o nim piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My często jeździmy do kuzyna męża i u nich nie ma nigdy nic, kawa, herbata, piwo od święta wędlina i pieczywo. Raz pojechaliśmy przed świętami zawiść dzieciakom prezenty, a ja byłam po pracy (dodatkowej gdzie byłam z 10h) i mowie ze nic nie jadłam bo się spieszyliśmy i chciałam na szybko, znim dziewczynki pójdą spać to nawet kanapki nie zaproponowali, szybko pojechaliśmy do domu na kolacje. U nas może nie ma rarytasów, ale zawsze się staram, żeby jakieś ciasto na stole było, później coś na ciepło i jakaś sałatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.. A potem pytasz sie na forum jak stracic pare kilogramow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki temu są nowe tematy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jak kogoś zapraszam na noc to zawsze coś ciepłego przygotuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko o zarciu myslicie, ludziom do lodowki zagladacie i taka prawda, ze jak idziecie do kogos to tylko myslicie cala droge czym bedziecie mogli za frajer paszcze napchac, zarcie na pierwszym planie, towarzystwo znajomych gdzies tam daleko. a jeszcze tylko non stop siedzicie i zrecie a potem chodza takie knury po ulicach, wszystko sie wylewa, zamiast spedzic z kims fajnie i aktywnie czas to tylko zrecie i pijecie. ja ze znajomymi to chodze na rowery i wszyscy sa zadowoleni, zadnych watow, nikt nikomu nic nie sponsoruje, bo nie patrzymy tylko po zarciu jak wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i taka jest prawda, ze przez to zarcie wasze to ciagle sa jakies problemy, niesnaski miedzy znajomymi, bo panuje kult zastaw sie a postaw sie potem takie super kolezaneczki jedna z druga obgada trzecia, bo ona to naszykowala 3 daniowy obiad a oni mieli tylko schabowe, tacy jestescie znajomi to se w d**e te odwiedziny wsadzcie. i prawda jest taka, ze tacy jak wy to tylko patrza gdzie tu za darmo zjesc a najlepiej, zeby sie zwrocilo czyli, ze jak paniusia naszykowala gore zarcia to taka sama ma byc u znajomych, a najlepiej to jeszcze wieksza i nie daj boze zeby ktos cos przyniosl a potem zabral ze soba, bo wtedy to cie obsmaruja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:02 gadasz bzdury. towarzystwo towarzystwem, ale jak ktos siedzi okropnie glodny to nie mysl o jedzeniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak ktos jest glodny to chyba zupa i drugie danie zaspokoi jego glod, musi sie nazerac po uszy jak swinia? czego wy jeszcze oczekujecie, jestescie po obiedzie glodni tacy? to co w domu wy jecie? tez 3daniowe obiady i masa d**ereli do przegryzki? to nie chce wiedziec czy wy sie w ogole w drzwiach miescicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×