Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

goście w domu,a brak jedzienia

Polecane posty

Gość gość

Szlag mnie tragia na znajomych ktorzy nas zaprisili jakis czas temu!!!!!!nie jade po to by sie najeść ,ale skoro zapradzaja ro powinni cos przygotowac!!!!(oni z reguły bardzo mało jedzą,częściej na miescie) Otwórz....znajomi mieszkają jakieś 200km od nas,był obiad,surowka.Na wieczór do alkoholu koleżanka zrobiła na 6 osób malutenka miseczkę sałatki,6plasterków wędliny i 6 plastrów sera żółtego...porazka po calosci!! Dodam,że jak my ich przyjmujemy to naprawdę się staramy przygotować coś pysznego i na pewno tak żeby nie zabrakło tego jedzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze mają problemy finansowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego jeszcze daje jakąś pościel po kimś kto był u nich np.tydzień temu....fffffuuuuuuu, a i ręczniki sami się prosimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie.nie mają problemów finansowych.Dosyć dobrze zarabiają. Czy to może ją za dużo wymagam?? Oni często mają gości,ale żeby zaprosić i nic nie przygotować????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze przygotowuje obiad, wędliny trzy rodzaje razem ok kilograma. Obowiązkowo ciasto ostatnio piekłam sernik, biszkopt z kremowką i cycki murzynki. Kawa, herbata to wiadomo i jakieś soki trzy rodzaje. Goście w zamian przywiozą alkohol tzn butelkę wódki lub piwo zgrzewke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie! To jest fajne,Ty sie starasz,przygotowujesz różne pyszności,a w drugą stronę to nie działa. Mój mąż lubi sobie pod jeść i zawsze jak u nich jesteśmy zajezfzamy do mc Donalda. A poza tym ja już zawsze się zaczęłam że do nich nie pojadę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to moja bliska rodzina tzn bratowa z bratem jak do nich przyjadę to dostaje kawę lub herbatę i to tyle. Ja znów jestem taka ze nawet znajoma która do mnie przychodzi kilka razy w tygodniu zawsze jest czestowana kawą lub herbatą a do tego ciasto lub ciastka czy wafelki. Jak przyjdzie w porze obiadowe to obiad je z nami i jest obcą osobą. Nie wiem jak moja rodzina może być tak skąpa żeby ciastkiem nie poczestowac. Zaznaczam że sklep ma pod nosem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tacy sa ludzie, ja swoich znajomych goscilam jak najlepiej, a jak ja bylam u nich, to, jak poprosilam o herbate, to powiedzieli ze w domu moglam sie napic, :o Ok , od tamtej pory wszedzie nosze swoja wode mineralna i do domu tez nikogo nie zapraszam, spotykamy sie na miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W drodze powrotnej zajezfzamy,bo i dziecko mówi że głodne jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam takich gości: przyjechali po południu więc przygotowałem obiad standard rosół, schabowy z ziemniakami i surówka z pekińska. Po obiedzie ciasto. Za trzy godz uciekłam udka z pieczarkami. Następnego dnia zrobiłam śniadanie a na obiad mielone. Po obiedzie pojechali. Ale... Jak przyjechali przywieźli jedną butelkę wódki która wypilismy i mieli dwie butelki coca coli. Wypilismy jedną butelkę bo ja też kupiłam napoje i soki. Jakie bylo moje zdziwienie kiedy przed odjazdem przyszła i zabrała butelkę coca coli mówiąc że to ona kupiła a że zostało to zabiera. Wcale mi nie zależało na tej butelce ale kultura nie pozwoliłaby mi tak się zachować. Ja dużo więcej wydalam na ich przyjazd. Wiem tylko jedno więcej się nie spotkamy. Nie lubię skapcow ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale burak z tej bratowej. Do mnie przyjechał brat z żoną na cały dzień.Mieli nocować u nas. Dałam im dobry obiad, ciacho a pod wieczór zrobili sobie przejażdzkę po mojej okolicy. wrócili z Mc Donalda z torbą ba wynos tych hamburgerow po pare złotych. Akurat siedzieliśmy w salonie. Zrobiłam im kawę. Wszyscy usiedliśmy a on z tej torby wziął sobie i żonie po hamburgerze i normalnie przy nas jedli. Nawet nie zapytali czy chcemy. Nie wiedzieliśmy gdzie oczy podziać. Co chwilę wracali do kuchni po hamburgery i je jedli przy nas. Uprzedzę od razu. Ja gotuję bardzo dobrze i dużo, więc to nie moja kuchnia wygnała ich do Mc Donalda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kilka postów wczesniej jakbym czytała o moich znajomych, jak oni przychodzą do mnie z jakimś alkoholem i go nie dopijemy to zabierają ze stołu!! Tez otwarta coca Cole potrafią zabrać bo to ich, albo w ogóle przychodzą z napoczeta juz flaszka, albo powiedzmy przyniosą 5 piw , wypija 3 to te dwa co zostały tez zabiora, dodam ze to małżeństwo bezdzietne z zarobkami 7 tys łącznie, ale to nie ich jedyny sposób na oszczędzanie, tylko pisać mi się juz nie chce co oni wyprawiaja by przyoszczedzic kilka groszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czegoś nie kumam narzekacie tu wszyscy na swoich znajomych zamiast zwyczajnie ich nie zapraszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie. Nie zapraszać, nie odwiedzać i spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież pisałam że już się nie spotkamy. I nie chodzi o to że jestem skąpa tylko o brak kultury. Uważam że dużo więcej zapłaciłam za ich wyżywienie niż ta coca cola. Jak można zabierać ze stołu? Ja jak jadę do kogoś w goście to biorę ze sobą wędline, ciasto, soki i wódkę lub wino. Nigdy nie jadę z pustymi rękami i nigdy nie zabieram ze sobą czegoś co nie zostało wypite lub zjedzone. To jest nie takt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też jestem wiecznie zawiedziona jak ludzie potrafią przyjmować w domach. Już się zastanawiam ze może nie potrafią, nie czują tego ze to jest jednak żenada. Bywałam już w różnych domach i tylko moje dwie dawne koleżanki potrafiły zadbać o gości, reszta jakaś niedorobiona, Myślę że to wynosi się z domu albo z braku szacunku do tych którzy przyszli ( na wyraźne zaproszenie) . Może już nie ma czegoś takiego jak polska gościnność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jesteś jakaś niepoważna. Nie wyliczaj nikomu co i ile powinien dać. Ty lubisz powp*****lać to ok,żryj sobie. Inni być może jedzą mało,albo nie mają pieniędzy i jest jak jest.Nie powinnaś ich obgadywać z tego powodu. Ja jak do kogoś przychodze to jedyne czego moge oczekiwać to czegoś do picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam to i śmieje się samo do siebie. Ja z natury jestem bardzo gościnna osobą, znajomi w moim domu dostają kawke, herbatke, ciasto jakw porze obiadowej to obiad, gdy zrobie jakąś sałatke czy coś to też zawsze częstuje, a mnie żadna znajoma do swojego domu nie zaprasza, nie wiem czy to wynika z tego, że ludzie po prostu oszczędzaja, ale wierze wam, że są pzypadki takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:00 Zgadzam się, niepoważne jest to ze ktoś idzie do kogoś i zamiast myśleć o tym jak miło czas przebiegnie to myśli o żarciu. Typowa baba co w kościele patrzy czy któraś ramion nie odsłania....ludzie są różni, Ty dajesz gościom dużo bo chcesz się pokazać i wyjść na dobrą gospodynie, a oni dali wam obiad i kolację to co więcej wymagasz? Nie jesteś tam księżniczką tylko gościem, który jest tam dla towarzystwa a nie dla żarcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WSTYD. Albo się nie zaprasza wcale gości, a jak się zaprosi to trzeba ich ugościć. Co innego, gdy ktoś wpadnie niespodziewanie. nawet ser żółty pakowayny ma więcej plasterków. Ja na twoim miejscu byłabym tam ostatni raz. nie wyobrażam sobie dać komuś używaną pościel.często mam gości i piorę pościel po jednym użyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś racja i to święta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się nie ma miedzi to się na doopie siedzi. Jeśli kogoś nie stać to się nie zaprasza. A jak ktoś wpada bez zapowiedzi to ma prawo na stole stać herbata ciastko i 6 plasterkow sera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie się podziała Polska gościnność ludzie byli, sa i będą różni jak Pani Wolańska z Kogla mogla. Paluszki, krakersy i koreczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W domu mama zawsze coś wykombinowała jak ktoś przyjechał - nawet głupie kanapki - ale wiecie z fantazją - jajeczko pomidorek, ogórek kiszony, serek i wędlina - a jak nie miała nic na kolacje to biegła po parówki i robiła na ciepło z sałatką i chlebem do tego herbatka do kolacji - nigdy się nam nie przelewało ale mama zawsze dbała żeby na stole coś było! Teraz od paru lat już nie mieszkam z mamą tylko z facetem i czasem jak idziemy do jego znajomych to jest dramat, znajomi zapraszają do siebie na film - nie przelewa się im ale są sałatki itp ja wiem jak jest i sama też zawsze coś przyniosę nwet kolorowe kanapki a reszta na krzywy ryj zawsze ale to zawsze a znam ich już pare lat - kumple to czipsy ze sklepu co najwyżej - a reszta panienek słuchajcie nic!!! Do moich znajomych jak idziemy na gilla to nawet jakbyśmy nic nie przynieśli tozawsze jest pełno wszystkiego, chłopaki nawet samotne na gilla karkóweczka i sosiki włąsnej produkcji a tutaj bida z nędzą ! Zupełnie tego nie ogarniam - ale swoje dalej robie - mój się trochę wpienia że sponsorujemy wszystkich ale , nie potrafię tak przyjść do ludzi na krzywy ryj, tym bardzie że jesteśmy wszyscy młodymi ludźmi którzy zaczynają dopiero kariery zawodowe i wielu się nie przelewa i jak ktoś z nich zaprasza to głupio mi tak przyjśc na gotowe... Najbardziej dziwią mnie te panienki, które przychodzą z dwoma piwami dla siebie... po 25lat baby a nawet głupich tanich skrzydełek nie mogą upiec ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam znajome ktore nie lubia zapraszac i uwielbiaja przyjsc na gotowe. Wiec jak one przychodza do mnie ro bieda na stole;p jakies chipsy paluszki, kanapki. , zspiekanki nie szukuje nic specjalnie dla nich. Nie lubie takiego podejscia, ale jak sa inni znajomi to my szukujemy jedzienie, salatki, miesa zawijane, schabowe,galantyny z miesem i rybami, jakies przekoski, golonki, ciasto:) a oni przynosza alko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie zapraszam, ale nigdy z pustymi rękoma nie przychodzę - alkohol + żarcie zawsze mam i to domowe a nie pizza czy inne chipsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobiłam dziś pierogi, smaże rybkę. Za dwie godziny będę miała gości. Oby nie przyszli z pustymi rękami bo ja się napracowalam. Wczoraj uciekłam ciasto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To juz nie mozna ot tak , bezinteresownie wpasc do kogos i pogadac przy szklance wody czy herbaty?? Zawsze trzeba cos przezuwac ? ? Zostalas poczestowana obiadem. Wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można tak pogadać ale jak ktoś zapowiada się dużo wcześniej i to w porze obiadowej to jak to sobie wyobrażasz? Ze ja będę jadła a goście patrzyli? Raczej wpadają żeby pogadać i dobrze zjeść bo zawsze jak wchodzą to z drzwi wołają ale żeśmy zglodnieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×