Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 15102015

15.10 Dzień dziecka utraconego.

Polecane posty

Gość 15102015

Co robicie tego dnia? Idziecie do kościoła? Jest u was na cmientarzach jakiś pomnik pamieci? Mój to jest pierwszy rok z takim dniem...od dwóch dni nie wiem dlaczego ale rozmawiam, ze swoim "dzieckiem" mowie jak bardzo je kocham, i że pamiętam i że musze się otworzyć i starać sie o kolejne.... Spędzacie jakoś szczególnie ten dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodze do kosciola, ale od 10 lat chodzę na grób mojej córki, która urodzila się w 38 tygodniu i zyla tylko 3 godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15102015
ja nie mam grobu swojego dziecka bo poroniłam w 10tc i nawet chyba u mnie na cmentarzu nie ma takiego ogólnego pomnika. Najgordze dla mnie jest to, że 2 tyg temu by sie urodziło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, opanuj się. To był 10 tydzień. Kobiety rodzą martwe dzieci z ciaży donoszonej, lub ich dzieci umierają w 7 lub 8 miesiacu, a ty jęczysz z powodu utraty tak młodej ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w 8 tc i na pewno nie przezywalabym tego jak ty autorko.... Bierz sie za robienie kolejnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile kobiet poroniło w tak wczesnej ciąży nawet o tym nie wiedząc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ma powiedzieć kobieta, która straciła dziecko 5 dni po porodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćania
kobiety p****ało was ?nawet w takim temacie jestescie sobie wrogie? co to za wyscig-ja utraciłam w 10 tyg, ja w 38 a ja 5 dni po porodzie.... nie ma wiekszej i mniejszej straty-zawsze sie znajdzie ktos ze starszym i młodszym dzieckiem, które umarło.... kazda strata jest trudna i bolesna ja nie utraciłam dziecka ale znam kobiety które utraciły i wszystkim serdecznie współczuje i mocno je sciskam w tym dniu bo wszystkie sa matkami i zawsze juz beda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nija siostra urodziła w 6-tym msc ciąży, i dziecko po 7-miu dniach zmarło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie można mówić ze ktos jest głupi bo przeżywa utratę dziecka w 10 tc i nawet nie wiedziała jaka płec dziecka...bzdura!!!! Ale każdy czuje się matką na swój sposób. Ja też straciłam dziecko we wczesnej ciązy i też czuje żal i rozgoryczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaaniołków
Każda z nas / i każdy bo Ojcowie również tracą Dzieci/ przeżywają stratę Aniołka na swój sposób. Również Pamięć o Dziecku Utraconym pielęgnujemy tak jak jest to nam dane i jak potrafimy. Dlatego pomińmy bezduszne głosy tych, którzy napisali powyżej, że NASZE DZIECI nie są godne czy warte pamięci! Moje serce pękło dwa razy. W 2006 roku byłam pierwszy raz w ciąży. Nieświadoma czekającej mnie tragedii kochałam to Maleństwo i marzyłam o wspólnej przyszłości. To było Moje Kochane Dziecko! W 2009 roku straciłam Maleństwo jeszcze wcześniej. Bolało tak samo mocno. 3 lata między dwiema Stratami. Mój Drugi Aniołek trafił na Cmentarz do Wspólnego Grobu dla Dzieci Utraconych. Otrzymał Imię. Dla Obojga paliłam znicze na grobach obcych mi Aniołków. Palę znicze na grobie bliskiej mi osoby... Żałuję, że nie mam takiego miejsca tu na ziemi, w którym mogłabym zapłakać nad Moimi Dziećmi. Wzdycham do Nich, gdy czasem mówię pacierz lub wieczny odpoczynek. MOJE ANIŁOKI KOCHAM WAS !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkiedyonamniezobaczy
wstyd się przyznać ale ja zapomniałam o tym dniu... za dwa dni miną 4 lata od kiedy dowiedziałam się że mojego dziecka nie ma. to też był początek ciąży. Mam żal do samej siebie bo gdy dowiedziałam się o ciąży - byłam zła. Wściekła. Akurat to był trudny okres w moim życiu. Wszystko był odo bani, moje życie przypominało piekło. Do dziś wyrzucam sobie że być może moje słowa jakoś przyczyniły się do tego co się stało. Wiem że to śmiesznie brzmi ale zawsze mówiłam na głos że jeszcze nie wiadomo jak to będzie z tą ciążą. Że różnie się układa. Jakbym czuła... I faktycznie o tym że poroniłam dowiedziałam się w 12 tc. Przy czym lekarz mi powiedział że ciąża zatrzymała się w rozwoju na etapie 6-7 tygodnia. Czyli krótko po tym jak się o niej dowiedziałam. Przez kilka tygodni chodziłam z martwym płodem. Dziś moje życie, ja sama zmieniło się. Moje życie zawodowe, prywatne jest fajne. Mam super synka. A jednak czasem wracam myślami do tamtych dni. Obwiniam się ze nie chciałam tamtej ciąży. Że zachowywałam się chwilami mało odpowiedzialnie. Ale wtedy byłam na zupełnie innym poziomie. Mam tylko nadzieje że moje pierwsze dziecko jest teraz w dobrym miejscu i wybaczyło mi że nie byłam od pierwszych chwil taka dumna z ciąży jak w przypadku mojego drugiego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×