Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy ktoś jest przygnębiony z powodu samotności...

Polecane posty

Gość oleada
gośćolenka 23.44: to zupełnie jak ja. Po toksycznym związku lepiej mi samej. Tak sobie myślę że samotność doskwiera bardziej gdy nasza była druga połowa dawała nam szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oleada- Masz racje. Gdyby nie dawała szczęścia napewno inaczej by się to odczuwało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe,bo ja kiedys tak mialam. Stracone weekendy,bo "wszyscy kogos maja" itp,itd. Teraz mi to nie przeszkadza,ja nie mam,ale mi z tym calkiem ok. Moze to jakies chore,ale nie czuje potrzeby miec kogos. Moze kiedys bedzie,a moze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo tu nie chodzi o to, żeby "kogoś mieć", głupie baby, ale z kimś być. Czasem lepiej być ze sobą niż z kimś. Taka jest prawda. A nuda samotności zabija nudnych ludzi, nie mających pomysłu na siebie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćolenka
Ale ja byłam bardzo szczęśliwa,przez wiele lat. Poposulo się pod sam koniec.. Byłam tolerancyjna, wyrozumiała,nie czepialam się o nic. I co?i nie bylo warto.Dlatego nie chce już mężczyzny w domu.A za moim byłym choć jeszcze dwa lata temu kochalam go nad życie, nie tesknie wcale.Po pracy mam czas dla siebie, nic nie muszę.. Czasem jest mi smutno, owszem ..ale ogólnie jest mi dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:04 byliśmy tacy szczęśliwi Malo co sie klocilismy przez jego załamanie z powodu braku pracy i klotnie (pierwsze klotnie od 7 lat) uczucia w nim wygasly... Wciąż żyje nadzieje ze wróci... Chyba mam depresje wszystko widzę w czarnych barwach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gośćoleńka- A co takiego musiałaś?. Ja niczego od byłej nie wymagałem, tylko żeby była, przez 12 lat nigdy jej nie skrzywdziłem, byłem gotów za nią oddać wszystko a itak lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przynajmniej mieliscie ta milosc, nawet jesli to "tylko" kilka lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli było, a nie jest to nie była miłość. Taka prawda. Wiec czym się przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleada
A ja nie byłam szczęśliwa, może trochę na początku gdy łudziłam się że jesteśmy dla siebie stworzeni i bardzo się starałam aby był ze mną szczęśliwy, nie było warto. Potem było mi bardzo źle, więc od czasu gdy się rozwiedliśmy czuję się jak nowonarodzona. Trochę czuję się czasem samotna, ale nie tęsknię za byłym, bo nie ma do czego. Tęsknię za to za normalnym, mądry facetem, który nie byłby manipulantem. Wierzę że tacy istnieją ale do tej pory nie spotkałam takiego wolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za brednie- wypisuje gość z 12.04 Nawet piękna, szczerą miłość można zniszczyć. nIc nie jest dane na wieki jak się o to nie dba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie jak nie dbasz to nie jest miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleada
No właśnie prawdziwa miłość może być zniszczona gdy kochasz a ta druga osoba nie i nie dba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×