Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak postepiwac w wypadku histerii u dwulatki?

Polecane posty

Gość gość

To dopiero poczatek, mam problem od jakiegos tygodnia na 90% mojego stanowczego NIE (kiedy chce sie np bawic nozyczkami, bateriami, siega po niewskazane rzeczy w sklepie itd) ona reaguje natychmiastowym placzem, tupaniem nog, wymachiwaniem rekami. Slawetnego tanca na podlodze jeszcze nie bylo ale wszystko przed nami. Co wtedy robic? Czasem udaje sie odwrocic jej uwage czyms innym. Raczej nie dziala werbalne uspokajanie jej, bo w tej konkretnej chwili raczej nic do niej nie dociera. Macie jakies doswiadczenia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie masz ksiazki o wychowaniu dwuletniego dziecka? Co czytalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fulla
Niech pani powierzy swe dziecko pod opiekę Najświętszej Niepokalanej Maryi a wszystko będzie szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ignorowałem w moim przypadku ( mam dwoje dzieci ) pomagało. Płakały ale gdy zobaczyły ze robię coś fajnego i one są odsunięte i z nimi nie rozmawiałam to było dla nich kara . Przychodziły uspokojone i wtedy był czas na rozmowę lub zabawę. Unikałam krzyku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zwracać uwago i odejść .nie zagadywać nie dawać cos innego w zamian jak histeryzuje to nie zasłużyła. Tez mam dwoje dzieci i córka zaczynala histeryzować dwa razy jej sie zdążyli włącznie z rzucaniem na podłogę. Oba razy jej próby olałam więcej sie nie powtorzyly bo wiedziała ze nic tym nie zyska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaewsze obserwowalam oczywiscie z boku ich zachowanie jak je ignorowalam,czuly sie odsuniete....one tez mnie obserwowaly i kiedy zobaczyly ze NP.ja z drugim dzieckiem dobrze sie bawimy to czesto ich lzy zamienialy sie rowniez w smiech i po pewnym czasie wstawaly i przychodzily do nas ja wtedy pytalam czy sa gotowe na rozmowe no i rozmawialismy,kiedy emocje opadly…..nigdy nie walczylam z moimi dziecmi ,balam sie tez slow/reakcji/ ktore mozna wypowiedziec w zlosci...Moj syn ma teraz 15 lat i musze CI powiefdziec ,ze to nadal dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×