Do osob po 40stce ktorym zycie sie nie ulozylo... jakie rady dalibyscie mlodszym

Kochaj, ale nie osaczaj. Pozostaw partnerowi i sobie przestrzeń. Pamiętaj, że zdrowy egoizm jest dobrem. Bądź otwarta i spontaniczna. Ceń własną i jego niezależność. Okazuj uczucia.

12.54. Zgadzam sie z toba i dokladnie na tym polega tragedia koltunskiej mentalnosci. Nie mowiac o tym, ze w wieku lat 50 jest sie w sile wieku. Ale Polacy inaczej to widza niestety i wiele ludzi jest ofiarami takiego myslenia.

dla młodzianów, kilka porad ode mnie (róbcie to - bo ja nie robiłem i jestem przegrańcem) a/ myśl o przyszłości kiedy masz 20 (parę) lat - dobry zawód to podstawa b/ ponieważ LOLska nie ma perspektyw ani szans - opanuj biegle co najmniej jeden zachodni język c/ korzystaj z uciech cielesnych - z głową - ale nie przejmuj się żadnymi kajdanami moralności i 'obrazą Boga' - poznawaj, obmacuj i ****aj panny - ucz się kobiet na całego d/ jeśli twój związek już na początku permanentnie się nie układa - pod żadnym pozorem go nie ciągnij e/ obserwuj jak teściowa traktuje teścia - będziesz miał to samo w domu f/ nie bierz panien ani rozwódek z dziećmi - jedna szansa na 200, że zbudujecie prawdziwą rodzinę g/ pamiętaj, że czas leci jak szalony - ani się nie obejrzysz a będziesz po 40ce i nagle uświadomisz sobie, że dla ludzi jesteś stary! (np. dla pracodawców)

bardzo cenne rady

nigdy ale to nigdy nie zakochaj się w żonatym facecie. Never. Ever bo masz zagwarantowane kolejne s******lone lata Podróżuj kiedy tylko możesz gdziekolwiek