Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

tragiczna smierc bliskiej osoby

Polecane posty

Gość gość

Kilka dni temu dowiedzialam sie ze w tragiczny sposob zmarl moj tata. Nic totalnie nie zapowiadalo smierci. Nie byla ona z przyczynnaturalnych.jestem cholernie zalamana, w domu nie moge spac, nic przelknac, mam scisk jak siedze w domu rodzinnym to ciagle mi sie wydaje ze to sen, ze on zaraz wroci, do tego jestem w 18 tygodniu ciazy, zdarzylomi sie z nerwow zapalic kilka papierosow. Mam nadzieje ze nie zaszkodzilam dziecku ale ja nie daje rady psychicznie. Dlugo sie z ojcem nie odzywalam, 1,5 roku.po pewnej klotni przestalismy sie do siebie odzywac. W domu, na miescie jak zupelnie obcy ludzie. Ani slowem. A dzis on nie zyje. Kiedy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy mialam nadzieje ze wszystkosie ulozy.ze sie pogodzimy. Ale nigdy oficjalnie nie wyciagnelam do niego reki.tak bardzo tego zaluje. Tych wszystkich razow kiedymoglismy pogadac a milczelismy booboje bylismy zbyt dumni by siebie nawzajem przeprosic. Gdyby teraz ktos mi powiedzial ze moj ojciec stoi i czeka pod domem to tak jak siedze pobieglabym i przytulila go, tysiac razy przeprosila i 3 tysiace razy powiedziala jak bardzo go kocham. Od miesiaca mieszkam z moim partnerem. Ale wciaz brakowalo mi mojego domu rodzinnego. To pierwszy facet z ktorym mieszkam. Do nowego mieszkania wracalam niemal na noc. Ostatnie2 tygodnie to niemal codziennie. Widywalam go i nic. Milczalam. Nigdy sobie tego nie wybacze.nie potrafie teraz myslec o ciaz, dziecku, czymkolwiek, pluje sobie w brode ze nie wyciagnelam reki. Ze nie porozmawialam. Wystarczylo sie odezwac. Tyle patetycznych rzeczy sie naczytalam ze zycie jest ulotne, i co? I nie korzystalam z okazji by sie pojednac. Wybaczcie za te przydlugie wypociny, gdzies to musialam wylac. Nie prowadze pamietnika a tu czesto czytam watki.Tyle zalu mam do siebie. Moze bedzie to jakas forma przestrogi dla tych ktorzy nie dbaja o kontakty z rodzicami, lub tak jak ja mieli zbyt wielka dume zeby powiedziec przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co teraz myśleć "co by było gdyby... " bo nie dowiesz się już tego. Jesteś w ciąży i musisz myśleć o dziecku. To jest teraz najważniejsze! Ja straciłam matkę i do tej pory siedzi mi w głowie że dwie godziny wcześniej się na nią obrazilam. nie ma się co cofać to już tego nie cofniesz. Trzeba żyć dalej i pamiętaj że dziecko czuje to co ty i też będzie nerwowe. Życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, źle zrobiłaś ale czasu nie cofniesz. NIe denerwuj się i nie pal bo za za chwilę wyjdą problemy z ciążą i znów będziesz sobie pluć w brodę a mogłam nie palić... na to jeszcze masz wpływ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Latwo wam. Powiedziec. W glowie przewijaja mi sie wszystkie sytuacje kiedy go widzialam i wystarczylo powiedziec "czesc tato. Co slychac?" Moj i jego glupi upor wychodzi mi teraz bokiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niedawno straciłam mamę. Patrzałam jak się męczy odchodząc. Byłam u niej 2 razy dziennie w szpitalu. Wracałam do mojego 2 letniego syna, szybko obiad, dziecko do spania, przebrać, nakarmić, wysmarować ojca bo niestety też ciężko chory. Potem znowu mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idz na cmentarz i w milczeniu porozmawia,j myślę ,że dużo ci to pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykre mysle,ze nikt z nas nie zaklda na serio, ze moze sie cos takiego stac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli mozna spytac, jak zginal ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co cię to obchodzi ? czy jak się dowiesz to bedzie ci lżej ciekawska babo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej ale ktos tu jest nerwowy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój ojciec potrzebuje teraz twojej modlitwy, ty możesz mu ją dać. Komunii za niego chyba nie ofiarujesz bo z tego co wynika to z wiarą u ciebie znikomo chyba, ale cóż modlitwę zawsze jakąś mu możesz dać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby sytuacja była odwrotna, on czuły się tak samo jak ty teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Nie za bardzo wierze w Boga. Nie jestem w stanie pojac jak ktos kto rzekomo nas kocha biernie przyglada sie naszym ludzkim cierpieniom i nic z tym nie robi. To rodzaj jego zabawy z nami?wycierp sie na dole to bedzie Ci dobrze u gory czy co?dobrotliwa i kochajaca osoba tak nue robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zrobiłaś nic złego. Ja nie rozmawiałam z tatą przez 3 lata. Codziennie żałowałam ale nie potrafiłam wyciągnąć ręki. W końcu się pogodziliśmy, ale tylko dlatego, że wychodziłam za mąż. Uwierz mi, że Twój tata na pewno bardzo Cię kochał i też żałował, że nie rozmawiacie i dobrze wiedział, że też bardzo go kochasz. Nie miej do siebie żalu. Tak już bywa. Równie dobrze Twój tata, gdziekolwiek teraz jest, może żałować, że zamiast się z Tobą pogodzić, bo jesteś w ciąży i strasznie przeżywasz Waszą kłótnie pozwolił, żeby duma wygrała. Ja wiem, że nasi rodzice dali nam życie, troszczyli się i są starsi, ale oni są tak samo odpowiedzialni za nasze relacje jak i my. To oni się zdecydowali wydać nas na świat i kochać bezgraniczną miłością. Nie czuj się źle, powspominaj trochę fajne czasy, pooglądaj zdjęcia. Zrozumiesz, że ważniejsze dla Twojego taty było całe życie z Tobą niż ostatnie półtora roku. Te półtora roku nie znaczy, że nagle przestaliście się kochać. I nie przejmuj się jak ktoś Ci mówi, że popełniłaś błąd ale teraz już za późno i najlepiej się z tym pogódź. Nie. Nie popełniłaś żadnego strasznego błędu. Tak bywa i tyle. Wszyscy się kłócimy. Buziak i nie pal papierosów. Lepiej rób co innego na odstresowanie. Albo pozbieraj wszystkie Wasze wspólne zdjęcia i zrób sobie ładny album :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×