Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Córka 6,5 mca histeria podczas rozszerzania diety...POMOCY!

Polecane posty

Gość gość

Miała któraś z Was taki problem? Zanim zaczęłam rozszerzac dietę, zaznajomiłam ja z krzesełkiem, talerzykami, łyżeczkami, bardzo ładnie wkładała sobie do buzi etc. Na pierwszy posiłek zrobiłam kleik ryżowy na swoim mleku, nawet nie otworzyła buzi i od razu ryk i pisk, dosłownie histeria. Nawet nie chciała wziąć łyżeczki do rączki jak zobaczyła że jest na niej jedzenie... to samo gdy spróbowałam blw, dynia na parze, powycinałam różne kształty, nawet nie wzięła do rączki, choć zawsze wszystko brała co jej się podawało, zabawki etc. Próbuję od tygodnia i nie jest nic lepiej, czy moje dziecko ma jakąś wrodzoną awersję do wszystkiego, co nie jest piersią? Skąd się bierze ten dziki wrzask, przecież nawet nie wzięła niczego do ust, a ja nie wywieram na niej żadnej presji... Pomożecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, że były oznaki gotowości, córka interesowała się i przyglądała jak jemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu, nie spinaj się tak z tymi wszystkimi zabiegami towarzyszącymi.... To nie jest niestety tak, że my sobie planujemy rozszerzanie diety i dziecko pięknie będzie nam po łyżeczce smakować... Przede wszystkim się nie denerwuj. Dziecku na razie wystarcza mleko i jezeli przekonanie do nowych smaków potrwa dluzej to nic się nie stanie. Ja miałam tak jak ty ze starszym synem - strasznie się nakombinowalam, a może to, a może tamto, a może nie smakuje itp. Teraz rozszerzam dietę córce i staram się działać metodycznie i spokojnie - zaczęłam od warzyw i codziennie próbuje podać łyżeczkę, dwie na posmakowanie. Jak nie chce - odpuszczam i następnego dnia znowu. Nie skaczę po smakach i produktach, tylko do skutku daję. Na początku dzieciom trudno jest zaskoczyć, ze jedzenie jest do jedzenia :-) Ja też kp i tez na razie pierś jest do najedzenia, a nowości podaję tak z godzinę po karmieniu, aby córa nie była zbyt wyglodzona, bo wtedy się wkurza. Mogą jeszcze być zęby u twojej i dlatego nie akceptuje łyżki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy dziecko ssało tylko pierś? Jadło już z butelki? Jeżeli np. piło z butelki. Można zacząć od soków rozcieńczonych wodą. Robisz sama sok np. z jabłek i rozcieńczasz. Drugi sposób robisz kaszkę na swoim mleku i ścierasz jakiś owoc. Przyzwyczajasz dziecko do smaków. Jeżeli natomiast dziecko nie lubi butelki, a tak było u nas. To kupiłam gryzaczek, w który wkłada się np. marchewkę. U nas to się sprawdziło, ale syn lubił trzymać i wszystko wkładać do buzi. Posmakował trochę. I potem zaczął jeść powoli łyżeczką. Pamiętaj na początku jak rozszerzasz dietę dziecko powinno być najedzone. Karmisz piersią a dopiero potem próbujesz dokarmiać. Jak nie chce łyżeczką, to spróbuj najpierw pobrudzić rękę dziecka w jedzeniu, niech najpierw spróbuje i się przekona. U nas jeszcze zadziałało jak najpierw dałam chrupka kukurydzianego. Chodzi o to, żeby dziecko przyzwyczaiło się do połykania czegoś innego niż mleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie skaczę po smakach i produktach, tylko do skutku daję. xxx no ale ja też nie skaczę, kleik próbuję podawać o 10, a dynię o 14. Od tygodnia to samo, ruszę dalej jak córka choć posmakuje. xxxxxxx nowości podaję tak z godzinę po karmieniu, aby córa nie była zbyt wyglodzona, bo wtedy się wkurza. xxx dokładnie tak samo robię xxxxxxx nie akceptuje łyżki... xxx no przecież akceptuje, przez 2 tyg się nią bawiła na rózne sposoby, wkładała do buzi etc, a jak zauważyła na niej kropelkę kleiku to wpadła w szał i nie chciała nawet jej wziąć do rączki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro kp, to spokojnie możesz czekać z rozszerzaniem diety nawet do 8 mca. Mój syn co prawda był kp tylko do 3 m-ca, ale jak nie wyrażał chęci spróbowania czegokolwiek, to próbowałam za parę dni, a jadł po prostu flaszkę. Swój pierwszy pełny posiłek zjadł właśnie koło 8-9 miesiąca i żyje i ma się dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi zależało na wprowadzeniu innych produktów bo dziecko miało anemię. Jak skończył pół roku to byliśmy na szczepieniu i powiedziałam lekarz, że mały nic nie chce tylko pierś. I powiedziała, że nie ma się czym martwić, każde dziecko jest w innym czasie gotowe, tylko, że zrobimy badania krwi. Wyszła anemia i jednak starałam się trochę kombinować z dzieckiem, żeby trochę jadło innych produktów. Jakby nie było anemii pewnie odłożyłabym dokarmianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:14 tylko pierś, butelki nie zna, smoczka też nie używałam. Moja tez lubi wszystko trzymać w rączce i wkładac do buzi, poza jedzeniem :/ Właśnie tego nie rozumiem...włożyła sobie rączkę do kleiku ale do buzi już jej nie chciała włożyc, a kawałka warzywa nawet nie tknęła. Nawet zawsze miała taki odruch, ze ssała czubek mojego palca małego, a jak zanurzyłam w kleiku to ona to zauważyła i nie pozwoliła sobie włożyć palca do buzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka, mi pediatra mówiła, ze sama tak miała ze swoja córką i zaczeła jeść w 11 mcu dopiero, a ja mojej mamie w 8 mcu niby może tak być, ale zastanawia mnie, skąd to się bierze po prostu, że dziecko jest takie fajne, ciekawe wszystkiego, wszystko dotyka, nawet liście, a tu nie chce nawet dotknąć kawałków jedzenia i w pada w histerie, nawet z samej ciekawości powinna dotknąć dla zabawy, przecież nikt jej nie każe od razu zjadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eee tam zależy od dzieci - mój synek pierwsze jarzyny jak dostał to się trzasł z radości dosłownie i nawet byln obrazony, ze na pierwszy raz było tak mało :-P gdy ma 2 lata jest już mniej zainteresowany nowościami, ale ogólnie je chętnie zawsze i ma apetyt :-) uwielbia wszystkie zupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre dzieci są bardzo nieufne. Ale nie w negatywnym znaczeniu. Asekurują się, powoli wszytko badają. Ktoś wyżej dał pomysł, żeby podać chrupki kukurydziane. To uważam za dobry pomysł. Nie zawierają cukru, glutenu. A niemowlak wyrabia sobie umiejętność rozdrabiania posiłków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami tak jest, że dziecko nic więcej nie chce niż pierś. Córka była tylko na piersi i też nie chciała nic innego jeść do 9 miesiąca. Zadne próby nie skutkowały. Potem zaczęła jeść inne produkty, ale bardzo powoli. Syn też na piersi, ale urodził się w lecie i podawałam mu z butli wodę, koper. I zdecydowanie łatwiej przeszedł na produkty stałe. Wiedział, że napić, najeść się można też z butli. Po mojej córce uważam, że dzieciom ciężko jest pojąć, że mogą się najeść w inny sposób niż piersią. Przez pół roku tylko pierś, a potem nagle dają łyżkę. Czasami dziecko łatwo przechodzi dokarmianie czasami gorzej i trzeba dużo cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja nie trawi słoiczków z obiadami zupkami itp...pluje, oszukuje ja ze smoczkiem ale to nie jest jedzenie....musze gotować wtedy zje az sie uszy trzesą....najbardziej smakuje normalne nasze z talerza, łosos na parze itp deserki owoce je z apetytem tak jak jogurciki.... dostała kielbase do ssania to puscic nie chciala.... u kolezanki z kolei słoiczki wcina az miło za to owoce są be. i nie lubi ryb w przeciwienstwie do mojej córki.... co dziecko to inne upodobania i nikt mi nie wmówi ze dziecku wszystko jedno co jje - nawet jak ma 6 mscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakie jest to krzesełko do karmienia? Może dziecku nie pasuje pozycja? Mojemu starszemu synowi dietę rozszerzałam bardzo szybko.. po 3 miesiącu odrobinę, a w wieku 3 miesięcy i 3 tygodni zjadał już całe porcje obiadków czy deserków, nie wybrzydzał, pięknie jadł. Zaczynałam karmić dziecko w leżaczku. Potem przeniosłam do takiego dużego krzesełka do karmienia.. wiecie.. podwójny blat, różne kąty nachylenia siedziska, regulacja góra-dół.. Z młodszym synkiem tak łatwo nie było.. niby jadł, a niby nie... czasem mu pasowało, a czasem wrzeszczał i wyginał się w tym leżaczku.. zjeżdżał mi.. wyginał ciało.. raz chciał siedzieć, a potem podnosił pupę do góry, zjeżdżał mi na dół.. myślałąm, że mu dania nie smakują.. bo raz jadł super, innym razem cudował.. ale to chyba nie o to chodziło.. jakiś tydzień temu, (mały ma teraz 5,5 miesiąca) postanowiłam przenieść syna do krzesełka do karmienia, ale nie tego udziwnianego, tylko do zwykłego IKEA antylopę czy jak to się zwie.. Od tamtej pory, gdy dziecko sobie prosto siedzi, nóżki mu zwisają skończyły się problemy z karmieniem.. nawet gdy dziecko jest mocno zmęczone, to karmienie idzie gładko ( obiad, deser, kolacja) dziecku pasuje pozycja do jedzenia i wszystko pięknie zjada.. Może spróbuj dziecko nakarmić w innej pozycji.. może weź na kolana i podawaj..no i na pewno wpływ na to, że dziecko nie chce łyżki jest późne wprowadzanie pokarmów.. -ale tego już nie dasz rady zmienić.. może spróbuj inną łyżeczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Poczatki zawsze bywają trudne.Moja córka długo nie akceptowała nowości.Cały czas była na produktach mlecznych.Dopiero gdy miała 8 miesięcy zaczęła smakować produkty.Ziemniakk, marchewka gotowana i inne.Dałam wolną rękę.Talerzyk,łyżeczkę ziemniak z jogurtem naturalnym. Upaprała się cała, ale jadła łyżeczką i rączkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej jakie póżne wprowadzanie jedzenia... nie uważam, abym wprowadzała późno, kp więc wprowadzam wg zaleceń po ukończeniu 6 mca. Co do krzesełka to moja jest malutka i w ikeowskim się topiła, mam keter multidine podobne do ikeowskiego, ale siedzisko mniejsze, w leżaczku nie karmię bo w leżaczku karmi się dzieci między 4 a 6 mcem, na kolanach córka nie chce-musi mnie widzieć. Co do tego, że za późno do łyżeczki albo łyka nie taka-córka od urodzenia ma podawane na łyżeczce lekarstwo i jej łyżeczka nie przeszkadzała, mam 4 rodzaje łyżeczek i wszystkimi pięknie się bawiła, ale tak jak mówię, wystarczy kropla jedzenia na łyzeczce, a ona dostaje histerii. Chyba mnie nie rozumiecie-tu nie chodzi o to, że jej nie smakuje, ona nawet nie chce spróbować. Tak jakby nie czaiła, że to jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem czy różni się lekarstwo od wodnistego jedzenia? Syropek chciała a jedzenie je? Łyżeczkę zna i akceptuje. Ktoś już pisał wyżej o sokach. Próbowałaś dać mu sok albo kaszkę tylko bardziej wodnistą? Można zrobić np. gotowana marchew ale rozrobić w wodą, tak żeby konsystencja przypominała lekarstwa, które dziecko akceptuje. Może chodzi o kolor jedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na tej łyżeczce nie daję syropku tylko kilka kropli witaminowych, konsystencja oleista... no nic, ma charakterek widocznie ta moja córa, będe próbować dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może rzeczywiście chodzi o miejsce karmienia, jeżeli lekarstwa akceptuje. Może nie jest jej wygodnie. Spróbuj pokarmić w bujaczku. Gdzie przeczytałaś, że karmi się do 6 miesiąca? Głównie chodzi o wielkość dziecka i komfort.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radzę spokojnie podejść do tematu wprowadzania nowych produktów. Niech dziecko przyzwyczai się do nowego. Codziennie pokazuj jej jedzenie np. wkładaj do ręki owoc, można spróbować w gryzaczku.Nie naciskaj. Spróbuj nałozyc jej trochę jedzenia na usta. I tak krok po kroku. U nas zadziałało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×