emigracja I zycie w UK za 1000f miesiecznie

Zj/eb totalny

cytuje "a czegoś nie rozumiem. Jesli sie konczy w Polsce jedne i drugie studia+ podyplomowkę, to chyba nie z przypadku, tylko po to, zeby sie rozwijac intelektualnie a potem pracować w którymś z wyuczonych zawodów - a nie jechac dokakolwiek do pracy zdecydowanie ponizej swoichj umiejetności . Ok - na wakacje, czy na pol roku, ale tak układac sobie życie? jesli ktos ma ambicje zawodowe to niech jedzie za granicę po to,zeby sie bardziej rozwinąć. " jesli sie te studia konczy to sie ma nadzieje znalezc prace w zawodzie, a tutaj sie okazuje ze owszem nawet jesli sie ja znajdzie to za jakis czas sie aj starci, bo skonczy studia kuzynki siostra dyrektorki np i ja przyjma do pracy itp itf o zarobkach nie wspomne, PO wielu latach czlowiek dochodzi do wniosku ze cos jest wart i nie bedzie dawal soba pomiatac , ma tez rodzine na utrzymaniu wiec wyjezdza bo chce zyc godnei i normalnie bo w Polsce slyszy tez co chwile ze tyle lat pracy zda sie mu jak psu na bude bo nawet godnej emerytury nie bedzie miec, ba, jak zachoruje to zdechnie bo nie stac go bedzie na prywatne leczenie

Jest cis takiego jsk wolność .i niekoniecznie trzeba zarabiać tysiące

Prylecialam tutaj w 2003 roku z mysla o lepszym zyciu dla siebie. Poczatkowo pracowalam w KFC, tesco i w kilku pubach jako barmanka. Traktowalam te prace jako tymczasowe rozwiazanie bo dazylam do celu jaki sobie postawilam... normalna praca w zawodzie (bylam swiezo po rachunkowosci) i normalne zycie. Zrobilam dodatkowy kurs ksiegowosci (AAT) w College'u, tu poznalam meza i reszta powoli ukladala sie po mojej mysli. Dzis jestem doradca podatkowym w firmie angielskiej z widokiem na awans zostania wspolwlascicielem/partnerem w przyszlym roku. Mieszkam na granicy hrabstwa Essex i Hertfordshire a do centrum Londynu mam 40 min pociagiem. Zarabiam £2500 na reke a maz £3000 - nie pracujemy w Londynie. Od samego poczatku pracowalam z anglikami, poznawalam ich zwyczaje i szlifowalam jezyk. Nigdy nie myslalam o sobie jak o emigrantce totez nie bylam traktowana jak takowa. Nie zgodze sie z opiniami ze Polacy tutaj to tylko tania sila robocza w fabrykach czy na zmywaku - uwazam ze jesli ktos jasno wyznaczy sobie cel a potem do niego dazy, to wszedzie osiagnie sukces. Pozdrawiam rodakow w UK i Polsce ;-))

cytuje "a czegoś nie rozumiem. Jesli sie konczy w Polsce jedne i drugie studia+ podyplomowkę, to chyba nie z przypadku, tylko po to, zeby sie rozwijac intelektualnie a potem pracować w którymś z wyuczonych zawodów - a nie jechac dokakolwiek do pracy zdecydowanie ponizej swoichj umiejetności . Ok - na wakacje, czy na pol roku, ale tak układac sobie życie? jesli ktos ma ambicje zawodowe to niech jedzie za granicę po to,zeby sie bardziej rozwinąć. " jesli sie te studia konczy to sie ma nadzieje znalezc prace w zawodzie, a tutaj sie okazuje ze owszem nawet jesli sie ja znajdzie to za jakis czas sie aj starci, bo skonczy studia kuzynki siostra dyrektorki np i ja przyjma do pracy itp itf o zarobkach nie wspomne, PO wielu latach czlowiek dochodzi do wniosku ze cos jest wart i nie bedzie dawal soba pomiatac , ma tez rodzine na utrzymaniu wiec wyjezdza bo chce zyc godnei i normalnie bo w Polsce slyszy tez co chwile ze tyle lat pracy zda sie mu jak psu na bude bo nawet godnej emerytury nie bedzie miec, ba, jak zachoruje to zdechnie bo nie stac go bedzie na prywatne leczenie XX Od lat wiadomo, ze po niektorych studiach w POlsce ( ale i na swiecie) pracy nie ma - a mimo to ludzie sie na nie pchają - ok, nie mozna im zabronic, skoro chca przezyc je fajnie, ale trudno,zeby jakiekolwiek panstwo płaciło ludziom , ktorzy maja kosztowne hobby. Rozumiałabym , jesliby ludzie po danych studiach nie mogli znalezc pracy w Polsce ale w UK juz tak - ale skoro oni i w UK nie pracuja w zawodzie, tylko sprzątają - po co robic 2 fakultety i podyplomowkę? przeciez o tym decyduje sie juz w dorosłym życiu. Lepiej od razu pójsc do zawodówki i byc dobrym fachowcem w UK - jesli to kwestia tylko "godnego zycia wynikajacego z zarobków" Poczytajcie inne fora kafe - ludzie wciaz rozważają głownie , czy studiowac resocjalizacje, politologię, zarządzanie itp, w dodatku czesto na byle jakich uczelniach -na co liczą?

Na strollowanie przez naszego nadwornego trollika, mistrza w kazdej dziedzinie, czego nie dotknie zamienia sie w zloto. My mamy przeogromne, nieopisane szczescie pisania z nim tutaj, to nieprawdopodobna wrecz przyjemnosc, powinnismy byc wdzieczni nawet za mieszanie z gownem bo z jego kompika to brzmi jak najlepsze komplementy. Taki juz jest ten nasz ukochany troll.

W tym momencie to sama trollujesz.Myslisz ze jestes smieszna? Bo wlasnie jestes :D

ciekawe, w jakiej wypowiedzi doszukujesz sie trolla.

W tym ze piszesz bzdury zarówno o Polsce jak i UKa. Gowno wiesz o zyciu w PL bo pochodzisz z polskiej patologii, gdzie ojciec ciagle zapijaczony robił ci awantury. Stad masz taki obraz PL. Gdybys żyła w normalnej, zdrowej rodzinie, to nie pisałbyś tych głupot emigracyjny smieciu bez honoru, wartości i godności.

Do tego co tak bluzga tu na wszystkich: a co to jest UKa? Biedactwo przebudziles sie na kacu i znowu w klawiature walisz zeby sie dowartosciowac? Idz walnij kolejnego browarka i poczekaj na wene tworcza albo idz cos zjesc bo byle co jadles i teraz byle co piszesz ;))

Wygoogluj co znaczy UKa ściero

Losie, ale cymbaly jestescie... Nie wieci, kto to jest nabijacz postow? Jeden wymysla niestworzone historie a inny bluzga. Za to mu placa, przez to nie jest usuwany...

Ze to niby kwiatek doniczkowy tak? :))) Zaloze sie o sto funciakow ze ty jestes chory umyslowo... A jesli nie to, to z pewnoscia miales bardzo ciezkie zabawki w dziecinstwie. Powiedz mam racje? Wiem ze mam tylko podpowiedz co ci dolega?

Drogie Panie, Jeśli chcecie być niezależne finansowo, nie martwić się o przyszłość to zacznijcie zarabiać w internecie. Sama zarabiam tak od kilku miesięcy i mam na to czas mimo małego Dziecka i masy obowiązków domowych. Zarobki jak w każdej pracy zależą od Waszego zaangażowania i poświęconego czasu. Można zacząć bez wkładu własnego! Dodatkowo jeśli masz swój biznes, sklep, firmę usługową, bloga czy cokolwiek co warto reklamować, dzięki programowi TrafficMonsoon zapewnisz sobie jeszcze większy ******* stronie. Większy ruch = większa liczba potencjalnych klientów = większy zysk. A do tego zarobisz na samej reklamie. Jeśli chcesz znać szczegóły napisz: istefaniak@gmail.com Tylko nieuzasadniony strach przed porażką Cię ogranicza. Weź życie w swoje ręce i nie bój się walczyć o marzenia.

Emigracyjne gnidy.

Wielki bUl dooopy pokazuje ten troll. Nie wyszło mu w UK stąd ta nienawiść do tych którym wyszło i nie, nie pisze o takich samych jak on debilach co żyją jak szczury w jednym pokoiku po 10ciu :D żeby jak najwięcej zamienić na zł. Pewnie był pokojowym team leaderem a pracka wiadomo fabryka przez agencje oczywiscie załatwione przez znajomych bo sam pracy nigdy by nie znalazł.

Ktos pisal o mieszkaniu z ogrodem w Londynie za 1000 f mc? Niby gdzie? 9 strefa?

Ci wam sie gnidy emigracyjne udało w UKa ? Kontrakt w kawiarni Costa? Wielkie mi rzeczy. Miałem stały kontrakt nanomaszyny 2 tysie funtow smiecie. Rozumiecie to wszarze pyerdolone?

a teraz nie masz nic i jesteś na utrzymaniu żony ale sobie polepszyłeś!

On przeciez nawet zony nie ma, o czym mowa!! 2 tysiace funtow w UKa za co?? On ledwie po polsku mowi a co dopiero po angielsku! Siedzi przed kompem caly dzien i wymysla historie ktore mialy miejsce tylko w jego rozdwojonej jazni:))

rak siez skalda ze nie wszyscy poslzi na byle jakie studia typu filozofia czy socjologia, To owszem mozna nie miec pracy, Ja np skonczylam historie na uniwerku. Mialam prace w szkole, ale po jakims czasie sie okazalo ze obcinaja etaty i dostalam wypowiedzenei. A po roku sie okazalo ze etacik czekal na siostrzenice dyrektorki! Na zachodzie jednak mozna znalezc prace, nawet po wydawaloby sie byle jakich studiach

jak jest praca to ją zawsze możesz znaleźć - czy po studiach czy bez studiów

Nie po kazdych studiach mona znalezc pracę W UK ( w zawodzie), nawet po dobrej angielskiej uczelni. Np ciezko jest z pracą na uniwersytetach dla doktorow - głownie roczne smieciówki, wiele zwolnien, brak etatow - dotyczy to tak Anglikow jak i obcokrajowcow To, ze Poilacy po studiach znajduja prace jako np magazynierzy nie znaczy ze jest to praca w zawodzie.

Czytając większość komentarzy włos się jeży na głowie, miałam się nie zniżać do pisania tu lecz jednak się zniżę. Jestem w UK od roku, prace mamy niezłe, wynajmujemy ładny dom i mamy auta. I dwoje dzieci na utrzymaniu. Po roku stwierdzam jednak, że w Polsce żyło mi się lepiej. Mniej "się szczypałam". Pracę też miałam ciekawszą. Dodam tylko, że nie zarabiamy minimalnej. Jednak koszty życia, wynajem,rachunki, przedszkole itd są na prawdę wysokie a pensje przeciętne. Zatem jak ktoś nie ma w PL najgorszej sytuacji, niech się zastanowi. Cudownie proste życie w UK to mit.

Cudownie proste życie w UK to mit. x No ale wg cwela z nottingam i tej od spamerskich linków w uk jest raj BUEHEHEHHEHEHEHEHEE:D

pokoj za 1000f? :D ciekawe gdzie i jaki to pokoik :D ja na poczatku mojego zycia w UK wynajmowalem pokoik za 200f a teraz wynajmuje piekne mieszkanie za 700f. na poczatku bylem tu sam a teraz mieszkam z dziewczyna no i powiedzmy ze zarabiamy ta minimalna (jednak zarabiamy wiecej ale nie bede pisal ile :D) wiec mamy te 2000f wiec ile mozemy odkladac miesiecznie? :D :D :D :D :D tepaki je/bane, pokoj za 1000f :DD: :D :D BEUHEHHEHEHEHEHHAHAHAHAAHAHHAHHEEHEHEHEHEH

no tepaku sa pokoje, ktore wraz z rachunkami beda cie kosztowac 700. No a jak ty mieszkasz na zadupiu to i za zadupie placisz grosze.

A co za problem mieszkac ' na zadupiu " ? Zwlaszcza jak sie pracuje w domu ? Czy zdalnie ? :) Po grzyba wywalac kase na mieszkanie w centrum ? To tylko polaczki dume jakas czuja , bo " city ' :D

gość dziś zad***e hehehehehehhahahahahah masz nasrane w bani :D :D :D :D

gość dziś zdalnie obciagasz ku/tasy? No teraz wszystko jasne buehehehehahehehehehehahahehehe